Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~3~

Pewnego razu w piątej klasie, lekcja wf-u

Jest sobie lekcja wf-u, jak zwykle, zrobiłam rozgrzewkę i usiadłam na trybuny. Wyciągnęłam sobie Harry'ego Pottera i zaczęłam zaznaczać cytaty. Nagle do moich uszu dobiega jakaś kłótnia. (jak czytam nic nie słyszę, no prawie) odwróciłam głowę, bo może ktoś mnie woła, a tam jakiś dzieciak (wtedy z czwartej) grozi nauczycielowi nożem. "Najlepsze" jest to, że zaatakowany został nauczyciel którego dosłownie nikt nie lubi (nieważne, w 4 klasie pytałam randomowe osoby o najgorszego nauczyciela i wszyscy jednoglosnie wskazali tego pana od wf-u)
  Na "szczęście" chłopak został złapany przez moich kolegów z klasy i atak się nie udał (chociaż to może i lepiej? Wyobraźcie jakby było, gdyby naprawdę go dźgnął? Rodzice mieliby straszne problemy i żal, że to ich syn. Gdyby był to mój syn, chyba bym popełniła samobójstwo. Nie byłabym wstanie tego znieść) ogólnie potem przyjechała policja, bo ktoś to zgłosił. Na szczęście nikt nie wiedział że tez tam byłam, bo się "ukryłam" za taką jakby matą do dzielenia sali? No, ale osoby(świadkowie) które (którzy) tam były (dzieci i jedna nauczycielka) potem podobno zeznawali. I teraz pewnie pomyślicie coś w stylu "to masz mega dziwną szkołę, jak tak się stało. To musi być jakiś psychiatryk". I tu się mylicie. To była taka (podobno) pierwsza sytuacja. Nauczycielki i nauczyciele którzy pracują w tej szkole pewnie z ponad 30 lat mówią że czegoś takiego jeszcze nie było

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Brawo dla osób które zorientowałyście że dopiero teraz stawiam ten trzeci rozdział. A zdarzyło się tak tylko dlatego że zaczęłam go pisać później wpadłam na nowy pomysł i zrobiłam nowy rozdział i o tym tak zapomniałam i przypomniałam sobie dopiero przed chwilą więc zajęłam Się pisaniem tego dalej więc tak oto jest

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro