15
Sapnąłem cicho z bólu gdy wstawałem rano z łóżka. Zayn wyszedł w środku nocy. Mimo iż teraz cierpię to wczorajszy wieczór uważam za najlepszy w moim życiu.
Jednak musiałem iść do szkoły, a ten dzień nie zapowiadał się przyjemnie. Pierwsza lekcja to była matematyka na której wciąż się kręcilem nie mogąc znaleźć bez bolesnej pozycji.
Druga lekcja to angielski, po lekcji, która minęła mi na ukradkowych spojrzeniach z Zaynem, zostałem na przerwie.
- Powinieneś zwolnić mnie z wf - jęknąłem cicho - A najlepiej ze wszystkich lekcji. Nie mogę siedzieć - przytuliłem się do niego mocno a on mnie objął. Cmoknął mnie w czoło i westchnął cicho.
- Mogłem pomyśleć o lubrykancie albo żeby chociaż cię rozciągnąć ale.. tak bardzo cię pragnąłem Nialler - wyszeptał.
- W porządku. Zayn..? Byłeś moim pierwszym, wiesz o tym?
- Wiem kochanie.
- Dziękuję ci za to - wtuliłem się w niego mocniej - Chcesz przyjść i dziś?
- Jesteś obolały..
- A czy ja powiedziałem coś o seksie? - wsunąlem dłoń między nas i pogłaskałem go po brzuchu, zsuwając dłonią w dół powoli wsunąłem ją w jego spodnie. Całowałem go po szyi delikatnie głaszcząc go przez bokserki.
- Mam zaraz zajęcia..
- Próbuję przekonać cię do zwolnienia mnie z lekcji - wymruczałem.
- Załatwione, ale wiesz jak trudno ukryć erekcje? - wyjąłem szybko dłoń i uśmiechnąlem się.
- Nie wiem. Ja nigdy nie ukrywam - cmoknąłem go szybko w usta i wyszedłem z sali. Wrócilem do domu i cały dzień wysyłałem do Zayna prowokujące SMSy, wieczorem jednak, niestety nie przyszedł.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro