07
Aż się boję publikować rozdział z Daddy!Kink ale raz się żyje. Niby już pisałam takie opowiadanie ale boję się że to zepsuję..
Do ZaynBoo:
"Zayney? Zayney co robisz?"
Leżałem w łóżku i wpatrywałem się w komórkę. Zostałem dzisiaj w domu, nie chciało mi się iść do szkoły.
Od ZaynBoo:
"Mam zebranie, nie przeszkadzaj mi"
Do ZaynBoo:
"A ty mogłeś przeszkadzać mi na lekcji?"
Od Zaynboo:
"Mówię poważnie Ni"
Do Zaynboo:
"A co? Przełożysz mnie przez kolano i zbijesz?"
Od Zaynboo:
"Dzieci się nie bije. Choć zasłużyłeś"
Do Zaynboo:
"Auć dziecko? Rozbierałem się przed kamerką dla ciebie, to chyba przestaje mnie klasyfikować jako dziecko"
Od Zaynboo:
"Dostałem już jedno upomnienie Niall. Nie chcę mieć przez ciebie kłopotów"
Do Zaynboo:
"Przepraszam Tatusiu"
Od Zaynboo:
"Jak mnie nazwałeś?"
Do Zaynboo:
"Tatusiem? Przepraszam. To było głupie.. Nie wiem czemu to napisałem. To przez tamto o klapsach za karę.."
Od Zaynboo:
"To jest podniecające"
Rozchyliłem wargi patrząc na ostatni SMS od Zayna. Zwilżyłem językiem usta i zmieniłem nazwę kontaktu.
Do Tatuś:
"Serio?"
Od Tatuś:
"Serio"
Do Tatuś:
"Skoro ty jesteś moim tatusiem, to kim jestem ja?"
Od Tatuś:
"Jesteś moim kociakiem, moim chłopcem.."
Do Tatuś:
"Podoba mi się to"
Do Tatuś:
"Tatusiu? Nudne to zebranie, prawda?"
Od Tatuś:
"Nudne. Ale muszę tu być"
Do Tatuś:
"Skoro jest nudne, to wyobraź sobie że w tej chwili jedem pod stołem. Bawię się zamkiem twoich spodni patrząc ci z szerokim uśmiechem w oczy"
Od Tatuś:
"Niall.."
Do Tatuś:
"Nie Tatusiu. Kociak albo chłopiec. Ewentualnie księżniczka. Hahaha. W końcu udaje mi się rozpiąć twoje spodnie, odchylam twoje bokserki i dotykam cię dłonią. Powoli masuję cię. Drugą dłonią głaszczę cię po udzie. Robi się twardy.."
Od Tatuś:
"Kurwa kociaku"
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro