04
Specjalnie dla Martyna342001 :)
Oraz xbigpayno, littledirectioner93 i fake_moonlight x
- Hej - posłałem Zaynowi uśmiech. Jest szósta rano i jest sobota, a ja nie mogę spać. Zayn ziewnął nieodpowiadając i położył telefon na poduszce ale w taki sposób że go widziałem. Położył głowę na poduszce i otworzył jedno oko patrząc na mne.
- Wiesz jaki mamy dziś dzień? - spytał ochrypłym głosem który sprawiał że robiło mi się gorąco.
- Sobota - kiwnąłem głową.
- Nawet nie chcę wiedzieć która jest godzina bo to by się dla ciebie źle skończyło gdybym się dowiedział - mruknął - Cały tydzień pracuję a ty mnie budzić rano w jeden z dwóch moich wolnych dni?
- Nie mogłem spać Zayney.. - zagryzłem wargę i położyłem laptop na poduszce. Odkryłem się lekko, było mi gorąco mimo iż spałem w samych bokserkach. Mam wrażenie że Zayn się bardziej rozbudził patrząc na mnie.
- Dlatego nie pozwalasz też spać innym? - odchrząknął i stracił tą swoją niesamowitą chrypke. Odrzuciłem kołdrę co nie umknęło uwadze Zayna.
- Idę do łazienki - mruknąłem. W łazience obmyłem twarz i załatwiłem się. Gdy wróciłem otworzyłem szeroko oczy patrząc na Zayna. Wciąż leżał w tej samej pozycji, jednak jego oczy były zamknięte, usta rozchylone. Z pomiędzy jego warg uciekały cichutkie jęki. Zobaczyłem jak jego ręka pracuje w jednoznaczny sposób pod kołdrą. Spłonąłem rumieńcem gdy zdałem sobie sprawę że on się masturbuje. I że widok jego, gdy sprawia sobie przyjemność mi się podoba. Przełknąłem z trudem ślinę i obserwowałem go cały czas, sam zacząłem odczuwać potrzebę. Nagle jęknął głośno, najwyraźniej dochodząc. Chwilę tkwił z zaciśniętymi oczami i przyspieszonym oddechem, gdy w końcu otworzył oczy ja odwróciłem wzrok. Czujem się głupio, może powinienem był nie patrzeć? On pewnie myślał że jeszcze nie wróciłem z toalety. Patrzył chwilę w kamerkę.
- Nie rozłączaj się - powiedział tylko. Przełknąłem ślinę i wziąłem drżący oddech.
- Czemu miałbym się rozłączyć?
- Masz tendencje do rozłączania się gdy widzisz jak ktoś masturbuje się albo jest nagi przed kamerką. Opowiadałeś mi o twojej selekcji.
Potrząsnąłem głową.
- Nie mam zamiaru się rozłączać - mój głos drżał - O czym.. o kim myślałeś? - wyszeptałem.
- O tobie Niall.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro