Stróżka krwi
Wraz z cieniutką stróżką krwi
Życie z żył upływa mi
Płynie ciągle, bez wytchnienia
Nie ma dla mnie ukojenia
Płynie sobie stróżka krwi
Policzone są me dni
Z każdym dniem ta sama porcja
Krwi mi z żył życie wytrąca
Płynie sobie stróżka krwi
Z leków i bandaży drwi
Żaden guślasz, lekarz, znachor
Nie pomoże mi nic na to
Płynie sobie stróżka krwi
Niezależnie od wszystkich
Wąska, mała i powolna
Ale do wszystkiego zdolna
To tylko drobny strumyczek
W morzu mej krwi mały łyczek
Ale płynie bez wytchnienia
Od lat nic się tu nie zmienia
Powoli, lecz od stuleci
Z małej ranki mej krew leci
Nie zabija - żyć nie daje
Nie przyspiesza i nie staje
Płynie sobie stróżka krwi
Nie pomoże mi już nikt
Większość nie chce, część nie umie
Idę, krwawiąc, w szarym tłumie
Płynie sobie stróżka krwi
Płynie z mej czasu rany
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro