415,01
Czasem spokój równa się z wieloma pożegnaniami.
Pytanie tylko czy rzeczywiście preferujemy spokój czy tylko tak mówimy podczas dnia wielkich zmian. Nie lepiej zająć głowy komfortową muzyką, zatopić się w pięknie przyrody, zaczytać w kartach książki lub może przearanżować cały swój pokój tylko dlatego, iż nagle mamy na to wizję?
Właśnie w ten sposób spędzałem ostatnio czas; wykonując każdą z czynności minimum raz dziennie. Było to męczące, aczkolwiek również odświeżające.
Taehyung powoli zaczynał zauważać zmiany; jednak liczyłem, że nie widział tych obrzydliwych koszulek które chowałem w rogu szafy. Coś dziwnego się ze mną działo. Krew z nosa, częste mroczki, odpływ, bezsilność, bezsenność, a później przesypianie dwóch dni z rzędu..
Byłem już tym zmęczony, jednak poradzić na to zbyt wiele nie mogłem. Czułem się jedynie jak postać z książek, której życie musi najpierw obrać obrzydliwy tor, aby później zakończyć je w stylu happy endu lub sad endu. Nie było nic pomiędzy tylko dlatego, iż twórczy nie lubowali się ostatnio w bittersweet endingach.
Zdecydowanie za dużo ostatnio czytałem.
ps; zwróciłem Yoongiemu tablet; mam tylko nadzieję, że nie skapnie się iż jest on nowy. Musiałem trochę posiedzieć, aby przegrać wszystko co tam miał.. Hyung nie wydawal się zły. Dziwne..
czerwiec 2018
pjm
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro