17
Impreza trwała w najlepsze, a ja dużo czasu spędziłem z Alison tańcząc lub rozmawiając. Ale tak jak zawsze na imprezach gramy w "Prawda czy wyzwanie". W końcu wypadło na mnie. Wybrałem prawdę, bo wyzwania są niebezpieczne.
- Czy uprawiałeś już seks z Alison? - zadał pytanie Calum.
No tak. To przecież Calum. On zawsze musi o wszystkim wiedzieć.
- Nie.
- A kochasz ją? - z jakimś dziwnym błyskiem w oku patrzył się na mnie.
- Ej. To jest już drugie pytanie.
Zakręciłem za nim mógł coś dodać i wypadło na Matt'a.
- Prawda.
- Czy z kimś z tego grona pieprzyłeś się?
- Tak - zaśmiał się pijacko. Był nieźle wstawiony.
Musiał przespać się z Camile, albo z Margaret, bo z moją dziew... przyjaciółką na pewno nie.
Butelka zakręciła się i wypadło na... Grey.
- Wyzwanie.
Nie. Kurwa. Matt jest pijany i wymyśli coś głupiego.
- Pocałuj Ashton.
O nie. Tak nie będzie.
Wstałem szybko i przerzucając ją sobie przez ramię, wyszedłem.
- Co ty robisz?
- Jadę do domu.
Posadziłem ją na siedzeniu i obkrążyłem auto.
- Piłeś, więc nie jedziesz.
- Tylko jednego drinka. Nic się nie stanie.
- No zobaczymy.
Szybko wyjechałem na ulicę.
Krótki. I mam pytanie. Czy ma być seks? I jak myślicie - będzie wypadek? Buahahhahahahhah
PS. Dzisiaj Urodziny Hazzy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro