Witam serdecznie w piętnastym rozdziale, na piętnastej audycji "radiowej" RADIA BONLY08.

Z tej strony Bartek.

Lecimy na "żywca".

Nie wiem po co to nadal piszę skoro i tak praktycznie połowa ludzi już tego radia nie czyta/słucha, a nowych słuchaczy brak ale okey. Nie wiem... Wattpad zasięgi obcina? No tak troszku smutno.

Jeżeli to/tego czytasz/słuchasz, to zostaw coś w komentarzu. Będę wdzięczny.

Ale spokojnie, z tego powodu na szubienicę nie pójdę. Choć jest mi brak wielu ludzi, którzy nagle zapomnieli o radyjku i innych książkach, które tak bardzo lubili.

"SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ"
Qebonafide

https://youtu.be/ogBHlyBakWk

Załapałem letnią melancholię, taki smuteczek. Mój dzień to w wielkim skrócie to spanie, arkusz maturalny/nauka z jakiegoś przedmiotu, siedzenie przy wiatraku, mega długie kąpu kąpu chlapu chlap i dużo amu amu.

Przynajmniej tyle, że nie ma dziś pełni księżyca i z zaśnięciem nie powinno być problemu jako takiego.

"Harvest Moon"
Neil Young

https://youtu.be/n2MtEsrcTTs

Chciałbym mieć kogoś z kim mógłbym zatańczyć do tej nutki...

W ogóle obserwuję na instagramie takiego gościa jak Maks Furtak. On ma też kanał na Youtubie. Generalnie zaobserwowałem go ze względu na jeden post dotyczący diety. Ale nie takiej zwykłej, nie nie. Mianowicie, że ustalam sobie widełki na jedzenie, stawiam sobie granice. W sensie mogę jeść tylko przez sześć do ośmiu godzin dziennie, na przykład od jedenastej do dziewiętnastej. Nic przed jedenastą, nic po dziewiętnastej. Reguła jest dosyć prosta. Mało czasu na jedzenie, mało tego jedzenia zjem.

Pewnie dlatego od godziny mój żołądek robi mi awantury o amu amu. Uroczo.

Tak, trzeba się poświęcać... Przynajmniej tyle, że jeszcze się mieszczę w koszulę kupioną prawie dwa miesiące temu. To taki mój wyznacznik, hah.

Eh, ostatnio mało co mnie cieszy. Jakoś tak... Poziom dopaminy we mnie jest znikomy. Nie mam tak naprawdę powodów do uśmiechu.

Już nawet wróble mi nie ćwierkają za oknem, nie siedzą na moim balkonie... Maszynki do ćwierkania... Od rana je słyszałem do wieczora! A teraz to rzadkość... Pomyśleć, że jakiś czas temu bardzo mnie wnerwiały... Pewnie sobie w lesie na jekimś świerku, klonie czy gdzie indziej siedzą... Przynajmniej mają cień.

"Maszynka do Świerkania" Czesław Mozil

https://youtu.be/qHqTTSjWBvg

Czasami tak wiele rzeczy wydaje mi się być niemożliwymi, a przez to odległymi... Może to sprawka tego, że jest mi jakoś tak smutno... Nie wiem. Wakacje dla mnie to zły okres, źle na mnie wpływają.

"Niemożliwe" Kwiat Jabłoni

https://youtu.be/wj5e-ur03f4

Poza tym... Nawet czytać nie jestem w stanie. Raz, że za gorąco i mój mózg budzi się do życia po 19, dwa, że są tam związki, pary, miłości i ciepełko z tego płynące. Jedynym co mnie daje ciepło na chwilę obecną to prysznic. Jak czytam o tym robi mi się tylko smutniej i smutniej, i smutniej. To takie sami uczucie jak u fryzjera, gdy czuję się nic nie wart. Dlaczego? Podczas obcinania jestem tak samo shreksowny jak Shrek, wyglądam jak foka w sile wieku. Do tego stopnia się sobą brzydzę, że często nie jestem w stanie spojrzeć sobie we własne oczy w odbiciu, bo zaczynają mi lecieć łzy. Autentiko.

"Tears"
Clean Bandit ft. Louisa Johnson

https://youtu.be/dc-nyGo0aC8

I to chyba tyle... Wybaczcie za moje gorzkie żale. Nie chciałem popsuć Wam humorków, więc dam Wam jakąś pioseneczkę bardziej... żywą?

Coś tam pisałem wcześniej o tańcaj, więc teraz napiszę, "ruszaj się jak Jagger" i chyba każdy wie o co chodzi.

"Move Like Jagger"
Maroon 5 ft. Christina Aguilera

https://youtu.be/HYMDfMMD3fw

To nie oficjalne video, gdyż Youtube je blokuje na Wattpadzie, ale niech będzie. Pośpiewajcie sobie. Macie pomoc w postaci tekstu.

A teraz...

Trzymajcie się,
no i cześć 💜