Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter 16

- Czyli co dokładnie robimy? Nic nie zmieniamy? - pytam Luke'a idącego po mojej prawej stronie. Jesteśmy już w galerii i kierujemy się w stronę sklepu elektronicznego.

Jesteśmy w nawet dobrym humorze, co tylko ułatwi nam zadanie. Dziesięć minut i gotowe.

- To co zawsze. Ty hakujesz, ja odwracam uwagę. Tym razem bedzie łatwiej. - odpowiada, powstrzymując się od głośnego śmiechu, a ja marszczę brwi.

Dlaczego do cholery miałoby być łatwiej?

- Dlaczego niby? - pytam, a on podnosi brwi do góry. Już wiem, co się święci i szczerze, to mnie to nawet cieszy. Jeżeli ja potrafię się jeszcze szczerze cieszyć.

- Zobaczyłem wcześniej informacje o sprzedawcy. Barney, jest gejem. - odpowiada, a ja parskam.

To po prostu do cholery genialnie.

- Kolejny gej ci się trafił? - pytam, zadowolony, a on kiwa głową z uśmiechem. Będzie miał trochę frajdy, należy mu się.

- Tak. I będzie zabawnie - mówi, a ja już wiem o co mu chodzi. To chyba jego ulubione zajęcie.

Hemmings jest przystojny i umie to wykorzystać. Nie ma dziewczyny, ani geja, któremu by się nie spodobał. Więc z odwracaniem uwagi, orientacja pracowników działa na naszą korzyść.

A to, jak chłopak zaczyna go podrywać, jak Hemmings wypina się przed gejowskimi sprzedawcami i ich reakcje na to ogląda się wręcz świetnie, dlatego uśmiecham się lekko.  No i co, że jest to uśmiech wymuszony, starałem się jak mogłem.

- Ten koteczek będzie mój! - mówi cieńszym głosem blondyn, wystawiając jedną rękę jak robią niektóre dziewczyny, a drugą kładzie na biodrze. No prawie, prawie.

- Poćwicz jeszcze nad akcentem. Bądź bardziej gejowski. Masz nie być zwykłym gejem nie różniącym się od innych, masz być mega gorącą laską gejem. Jeszcze raz. - mówię mu, a on ze śmiechem przytakuje głową.

Jesteśmy tolerancyjni i nie mamy nic przeciwko innym orientacjom. Po prostu chodzi o to, że ten chłopak na sto procent ma domyśleć się, że Luke to ,,gej''. Tak naprawdę chłopak jest na pewno hetero, choć kiedyś chciał spróbować czegoś nowego. I wiecie jak to się skończyło?

Wrócił do domu po krótkim obściskiwaniu się z facetem i powiedział, że łatwiej byłoby być gejem, ale problem tkwi w tym, że on tak kurewsko mocno kocha cycki. A potem jeszcze dodał, że bez nich byłoby mu smutno.

- Czy mógłby mi pan w czymś pomóc? Oh, przepraszam, upadło mi. - kontynuuje naśladowanie i udaje, że się schyla, wypinając tyłek, a ja parskam śmiechem.

On jest jedną z tych osób, które sprawiają, że potrafię się uśmiechnąć i zapominam o tej czarnej dziurze która tkwi w środku mnie. A naprawdę takie osoby mogę policzyć na palcach u jednej dłoni.

- Idealnie. - odpowiadam, a on poklepuje mnie po plecach.

- Dobra depresyjny dupku, jeszcze rano ćwiczyłem przed lustrem typowo gejusiowskie miny. Będzie mega. Wchodzisz pierwszy, ja pięć minut po tobie - mówi i popycha mnie do wejścia, a ja dalej wchodzę pewnie i zaczynam się rozglądać, udając, że czegoś mi potrzeba i, że jestem na serio zainteresowany.

A potem wkracza nasza gwiazda.

- Dzień dobry - mówi zmieniając trochę barwę głosu, a sprzedawca od razu podnosi wzrok i wytrzeszcza oczy. Uwierzcie lub nie, ale gdybym mógł i umiał, to już bym leżał na podłodze ze śmiechu.

Kiedy brunet za ladą odpowada mu tym samym, wiem, że jest dobrze. Potem wszystko dzieje się jeszcze bardziej na naszą korzyść.

- W czym mogę pomóc? - pyta i od razu podchodzi blisko do blondyna, który tylko się do niego wypina. Hemmings od razu przechodzi do rzeczy widzę.

- Szukam jakiejś rozrywki... No nie wiem, czegoś co by mnie rozerwało... Może poleciłbyś mi coś koteczku?

Przysięgam, wyje. Dobrze, bracie, dobrze.

- Emm, umm j-jasne. Może gry? - sprzedawca ma czerwone policzki, a Luke dotyka ręką jego torsu, jadąc w górę. Drugą ręką zaczyna bawić się kosmykami włosów sprzedawcy, a potem dotyka jego policzka, na co tamten wciąga powietrze.

Ja pierdolę, uwielbiam go.

- Nie... Mam dość gier. A może coś, no sam nie wiem, mocniejszego? - genialnie odciągnął jego uwagę. Mówiłem, że jest w tym najlepszy.

To wtedy szybko łączę się i wysyłam sms'a do Luke'a, że to koniec i wiem, że czuje wibracje bo na chwilę przenosi na mnie wzrok.

Wychodzę mówąc krótkie ,,do widzenia'' i czekam na niego.

- I co? - pytam, uśmiechając się lekko, na co Hemmings uśmiecha się strasznie szerzej. Rzadko kiedy to robię, pewnie jest zaskoczony.

- Dał mi swój numer telefonu. Boże święty. - mówi po chwili i parska śmiechem, a ja podnoszę brwi do góry. No nie, udało mu się.

- I co? Dzwonisz? - żartuję, a on wbija we mnie swoje wściekłe spojrzenie.

- Ciebie chyba pojebało. Bez cycków nie biorę. A teraz chodźmy gdzieś bo muszę kupić spodnie - oznajmia i uderza mnie w tył głowy, a ja prycham.

- Pieprzona księżniczka się znalazła. - mówię przewracając oczami. Jak zwykle będzie chodził po tej głupiej galerii, a ja muszę patrzeć na tych beznadziejnych ludzi.

- Dla ciebie królowa, chuju. - odpowiada i wystawia mi środkowy palec.

Na to kręcę głową z niedowierzeniem i naprawdę mam ochotę uśmiechnąć się jeszcze raz, może choć trochę szerzej, ale nie daję rady. Ten cały ból siedzi we mnie głęboko i nie pozwala mi normalnie funkcjonować, co powoli mnie niszczy.

Dlatego szybko doganiam chłopaka, który wchodzi do pierwszego lepszego sklepu z ubraniami i kolejny raz postanawiam po prostu o tym zapomnieć i żyć dalej mimo, że to cholernie boli, a moje nogi stają się jak dwa ciężkie głazy. Odmawiają jakiegokolwiek ruchu.

Mój czas chyba się kończy. Tak cholernie się marnuję.

***
Cześć kochani!
Jest nowy! Yey!
Proszę o komentarze, jak wam się podoba Luke? A Calum?

Kolejny rozdział będzie kontynuacją tego samego dnia, kiedy chłopaki są w galerii. Taki mały spojler.

Dziękuję za kazde vote i za to, że większość z was pozostawia coś po sobie. Jestem wam za to bardzo wdzięczna.

Wpadajcie na aska! @scarylukeff

Dużo miłości ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro