Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

r/ProRevenge #4

Kariera mojej nauczycielki legła w gruzach PRZEZE MNIE!


W mojej rodzinie chyba nie ma nikogo, kto jeszcze nie usłyszałby tej historii. Tak samo w mojej grupce przyjaciół - nawet po latach ktoś poruszy ów temat od czasu do czasu, i kończy się to wspólnym śmieszkowaniem. Jeden z kumpli nawet zaproponował, żebym podzielił się tym z Wami... Tak więc jak w ogóle rozpętała się ta gównoburza?

Zacznijmy może od tego, że nigdy nie należałem do najzdolniejszych uczniów. Mimo wszystko, nie oznacza to, że się nie starałem - leciałem na mocnych trójach i nie miałem żadnych przewinień na swoim koncie. I szczerze mówiąc, do dziś zastanawiam się dlaczego tamta nauczycielka się na mnie uwzięła. Pani Frank uczyła w mojej szkole od ponad dziesięciu lat, i pomimo powszechnej opinii, jakoby była bezduszną wiedźmą, dyrekcja miała całkiem odmienne zdanie.

Uczyła akurat matmy, która nigdy nie należała do moich ulubionych przedmiotów - nic więc dziwnego, że często nie rozumiałem niektórych zagadnień. A, że „kto pyta, ten nie błądzi", to nigdy nie miałem oporów przed zadawaniem pytań jeśli czegoś nie załapałem. Niektórzy stwierdzą, że były to wręcz banalne pytania, ale ja na takiej lekcji czułem się zupełnie, jakbym poznawał tajemnice czarnej magii

Gdy takowe już padnie, kultura zazwyczaj nakazuje, aby zignorować fakt, że jest głupie i zwyczajnie w świecie uzbroić się w cierpliwość. Tego jednak brakowało Pani Frank... Potrafiła poniżyć mnie przy całej klasie, waląc tekstami typu: "I znów ten chłopiec specjalnej troski..."Cóż za niespodzianka... ZNOWU CZEGOŚ NIE ROZUMIESZ!", "Serio? Kolejny raz przez Ciebie musimy powtarzać wszystko od nowa!". I tak dalej, i tak dalej..

Oczywiście wiele razy próbowałem zgłosić jej nieodpowiednie zachowanie, ale jak wcześniej wspomniałem - dyrekcja przez ten cały czas trzymała nad nią parasol ochronny. Jedyne, co byli w stanie zrobić, to wysłać kogoś, kto przeprowadzi kontrolę lekcji. Ta żmija jednak była na tyle sprytna, ze tego jednego dnia pilnowała się, aby odnosić się do mnie z szacunkiem, za to kolejnego już powracała do „bycia sobą".

W końcu miałem już dość poczucia, że nic nie jestem w stanie jej udowodnić. Przeszedłem się do miejscowego sklepiku z radiami i zakupiłem dyktafon. Jak możecie się domyślić - nagrywałem każdą obelgę, jaka tylko padła z jej ust pod moim adresem. Czasami nawet pokusiłem się o zainicjowanie takiej sytuacji, żeby czym prędzej załatwić ją na dobre.

Przenieśmy się teraz do zakończenia roku. Siedzę sobie na lekcji pani Frank i postanawiam zadać jej pytanie. Odpowiedz, jaką otrzymałem, już na zawsze pozostanie wyryta w mojej pamięci:

„Uczę tu już od ponad dziesięciu lat i to było najgłupsze pytanie, jakie kiedykolwiek słyszałam". Po czym, jak gdyby nigdy nic, przeszła dalej bez wytłumaczenia mi tego, o co pytałem. Ja za to wstałem w trakcie, spakowałem swoje rzeczy i udałem się do gabinetu higienistki, aby się zwolnić.

Od razu po dotarciu do domu połączyłem wszystkie nagrania w jedno wspaniałe arcydzieło i następnego dnia wróciłem do szkoły, aby „pochwalić się" nimi dyrektorowi. Wysłuchał jedynie kilku obelg, i przerwał mi w połowie. Jak wytłumaczył - chciał z tym poczekać do jutra i zwołać świadków, jak i samą panią Frank.

I tak oto wchodzę do szkoły z rana, z gulą w gardle i okropnym bólem brzucha. Zostałem wezwany do gabinetu, gdzie czekał już na mnie dyrektor w towarzystwie policjanta, wicedyrektora, i oczywiście PANI FRANK. To, co nastąpiło potem, zaliczam do jednych z najwspanialszych chwil w moim życiu.

Uważnie przyglądałem się minom wszystkich zebranych na spotkaniu. Niesamowite było to, jak w zaledwie ułamku sekundy złość na ich twarzach wyparta początkowe znudzenie. Widać było, ze nie dowierzali temu, co słyszą, a grunt pod nogami Pani Frank obsuwał się coraz bardziej z każdą chwilą, Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że sama siebie pogrąża, i już tego nie odkręci.

Gdy nagranie dobiegło końca, Wszyscy w pokoju jedynie popatrzyli na siebie w totalnym szoku, po czym dyrektor zwrócił się w moją stronę, mówiąc: Myślę, ze już usłyszeliśmy wszystko, co trzeba. Dziękuję". To był czas, żeby po cichu ulotnić się z sali. Jednakże wychodząc, miałem jeszcze przyjemność nawiązać OSTATNI kontakt wzrokowy z Panią Frank. Nigdy nie zapomnę jej przeszklonych oczu, wręcz błagających mnie, żebym ją ratował. Ja natomiast obdarzyłem ją jedynie szerokim, złośliwym uśmieszkiem, i z satysfakcją zamknąłem za sobą drzwi.

Tydzień później okazało się, ze Pani Frank zniknęła bez śladu. Oczywiście plotki szybko się rozprzestrzeniają, tak więc cała szkoła już wiedziała o mojej słodkiej zemście, i zostałem jednogłośnie okrzyknięty bohaterem. Nie tylko wywaliłem ze szkoły, ale także zszargałem jej reputację do takiego stopnia, że chyba nikt w okolicy nie odważyłby się zatrudnić tak parszywej jędzy. I kto teraz jest górą?

W każdym razie - jeśli Pani to czyta, Pani Frank, to chciałbym tylko powiedzieć... WAL SIĘ.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro