Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

r/IDontWorkHereLady #1

Właśnie zostałem zwolniony...


Nie sądziłem, że kiedykolwiek w życiu tego doświadczę. Jestem pracowity, bardzo rzetelny i pełny szacunku. Nie wiem, jak mogłem stracić pracę w taki sposób. Zwłaszcza, że dopiero co ją dostałem. Trochę kontekstu - Pracuję do późna i prawie każdej nocy, a przynajmniej od kilku tygodni, wpadam do Walmartu po coś na kolację. Zwykle kończę pracę około północy i zatrzymuję się po drodze do domu. Za każdym razem, gdy jestem w Walmarcie, nie ma tam prawie nikogo oprócz pracowników nocnej zmiany. Zaopatrują sklep i wykonują inne obowiązki. Z tego, co zauważyłem, nie noszą niczego na kształt uniformów. Wielu z nich ma na sobie po prostu bluzy z kapturem lub kurtki w różnych kolorach. Pojawiłem się tam wczoraj wieczorem ubrany w bluzę z kapturem. Zaczynam krążyć po alejkach sklepowych, próbując wymyślić, co chcę zjeść na kolację. Zastanawiając się jaki makaron wybrać przechodzę obok kilku facetów, którzy ustawiają produkty na półkach. Nagle zaczynam słyszeć krzyk jednego z nich. Jego głos staje się coraz głośniejszy. "Halo! HALOOO! SŁUCHASZ MNIE?". Odwracam się, żeby zobaczyć, co się właściwie dzieje i widzę, że ten koleś podchodzi do mnie.

"Znowu się spóźniłeś! Nie myśl, że nie zauważyłem, jak wchodzisz po północy". Zaczynam się śmiać, myśląc, że ten sobie żartuje. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, rzuca się na mnie. "Myślisz, że to jest śmieszne? Najwidoczniej twoja praca nie jest dla Ciebie ważna. Idziesz za mną do biura w tym momencie". Teraz jestem kompletnie zdezorientowany i zaczynam się rozglądać, jakbym był w jakimś programie z ukrytą kamerą. On zaczyna oddalać się w stronę zaplecza, a ja odwracam się i wracam do robienia zakupów. Po chwili koleś wraca i znów zaczyna krzyczeć. "Chcesz wylecieć? Jeśli nie pójdziesz ze mną teraz, to cię zwolnię!". Zaczynam się jeszcze mocniej śmiać, po czym pytam go: "Jak mam na imię?".

Spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem, więc zapytałem go jeszcze raz: "Jak się nazywam? Czy ty w ogóle wiesz, kim ja jestem?". Spojrzał na innych pracowników w alejce, którzy w tym momencie przestali układać towar na półkach, aby obserwować rozwój wydarzeń. Następnie spogląda na mnie, próbując wymyślić, co dokładnie ma mi powiedzieć, zanim eksploduje mu głowa. "Powodzenia w wypełnianiu papierów, żeby mnie zwolnić, skoro nawet nie znasz mojego nazwiska!". śmieję się z tej całej głupiej szarady. Zbieram składniki na spaghetti, próbując dać mu subtelną wskazówkę, że tu nie pracuję. Ten odchodzi, a ja spoglądam na pozostałych pracowników. "Jestem pewien, że w końcu się zorientuje, że ja tu nie pracuję". Oni zaczynają się śmiać, a ja idę dalej robić swoje. Do dziś nie mogę uwierzyć, że tej samej nocy zyskałem i straciłem pracę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro