wpis 11
16 listopada
9.24pm
pamiętam, że cholernie się bałem iść do szkoły następnego dnia. byłem pewny niemal w stu procentach, że im nie będzie chciał ukrywać naszego, powiedzmy związku i wszyscy się dowiedzą. z jednej strony, naprawdę nie miałbym nic przeciwko, gdyby nie to, że jest to jednostronna miłość. że jest to kłamstwo.
nie myliłem się. jaebum hyung przyszedł pod moją klasę, od razu całując mnie w policzek, następnie łapiąc za rękę. niektórzy już wiedzieli, dlatego patrzyli się na nas ukradkiem, myśląc, że nie widzimy tego. starszy jednak zachowywał się jakby wcale nie obchodzilo go to. jedyne, czemu poświęcał uwagę to byłem ja. wyglądał naprawdę promieniująco, gdy uśmiechał się, patrząc na mnie, rozmawiając ze mną.
naprawdę czułem się źle. czułem się źle z tym, że raniłem hyunga, którego ciągle darzyłem wielkim szacunkiem. to tak, jakbym wbijał mu nóż w plecy.
nie chcę go więcej ranić.
youngjae
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro