Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

44


Seria talków pod tytułem "AU, w którym Obi-Wan jest biologicznym synem Qui-Gona"

Cała seria dedykowana NekoMlekoKiss

2/10

...

Obi-Wan Jinn vs Jedi

Qui-Gon: *wpada na salę rady* słuchajcie wszyscy, nagła sytuacja!

Mace: co się dzieje? Cin znowu coś podpalił?!

Cin: ej! Ja jestem tutaj!

Plo: młodziki się czegoś nawąchały?!

Yoda: zioło moje podebrał ktoś, hmmmm?

Qui-Gon: nie, muszę wylecieć na moment z Coruscant, zajmiecie się Obi-Wanem, prawda?

Rada Jedi: ...

Qui-Gon: to świetnie! *podaje Windu malucha oraz ogromną torbę z najpotrzebniejszymi przyborami. Przez pół godziny omawia wszystko z Radą* a więc... To chyba tyle. Na razie! *wybiega*

Obi-Wan: *unosi powieki pokazując swoje niebieskie oczka. Nie widząc nigdzie tatusia, zaczyna cicho kwilić*

Mace: *spanikowany* i co ja mam zrobić? Mocy... Co ja mam zrobić? Zrobiłem mu coś?

Plo: em... Może jest głodny?

Cin: pielucha?

Mundi: *wzdycha ciężko* pobujaj go trochę. Przytul. Maluchy potrzebują ciepła i miłości!

Rada Jedi: ...

Mundi: no co? Mam piątkę żon i siódemkę dzieci, wiem coś o tym.

Mace: może... Weźmiesz go ode mnie w takim razie?

Mundi: to ty jesteś jego ojcem chrzestnym! Opieka nad dziećmi nie boli

Mace: *bierze głęboki wdech* dobrze... Dobrze... *przytula baaardzo ostrożnie Obi-Wana i zaczyna go leciutko bujać*

Obi-Wan: *cichnie. Wpatruje się w Windu. Po chwili wtula się w niego i mamrocze coś cicho*

Cin: no ja nie wiem co Qui-Gon widzi w dzieciach..

2 godziny później

Qui-Gon: *wchodzi do sali* już... *unosi brew* ...jestem?

Rada Jedi: *zabawia Obi-Wana, który siedząc na kolanach u Windu cicho chichocze*

Cin: ooo... To już? Możesz sobie iść Jinn!

Qui-Gon: *w szoku* ale... Jak to mogę sobie iść?

Plo: no tak to... My się zajmiemy maluchem. Prawda słodziaczku? Wujkowie się tobą zajmą, tak? *łaskocze Obi-Wana w brzuszek*

Obi-Wan: *cicho i słodko chichocze*

Mace: *tuli Obi-Wana* no zostaw go z nami jeszcze...

Qui-Gon: *w szoku* jak to zostaw jeszcze? Co?! Ja... Ja się stęskniłem za moim aniołkiem!

Yoda: iść musisz ty... Moc tego chce!

Plo: właśnie. A kto zawsze mówi, że musi wypełniać wolę mocy?

Qui-Gon: ech... Macie jeszcze dwie godzinki. Potem zabieram mojego Obisia... *wychodzi zrezygnowany*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro