42
*Piżamowa Impreza u Dooku. Śmiech, szaleństwa, zabawa*
Dooku: ...no i wiecie, on złapał go za...
*pukanie*
Dooku: *marszczy brwi* nikogo więcej nie zapraszałem... Proszę!
Qui-Gon: *wchodzi zaspany do pokoju* mistrzu... Nie mogę spać *tuli mocniej do siebie pluszowego porga*
Dooku: *wzdycha ciężko* możesz iść do mojego pokoju i tam spróbować zasnąć. Zaraz przyjdę i...
Jocasta Nu: no i jak ty tak możesz dziecko wyganiać, co?! Wstydziłbyś się! *trzepie Dooku w ramię, po czym uśmiecha się ciepło do Qui-Gona* chodź tu aniołeczku, ciocia Jocasta zrobi ci kakałko i posiedzisz z nami, co?
Qui-Gon: tak! Dziękuję! *z uśmiechem biegnie do Jocasty i przytula się do niej*
Dooku: *zdezorientowany* co? Jakie kakałko? Jakie siedzenie? Jocasto zobacz która godzina! Qui powinien już dawno...
Jocasta: ciiii. Nie marudź.
Qui-Gon: *niewinnie* ja dziękuję, a-ale skoro mój mistrz tak mówi, to ja pójdę...
Jocasta: awwww *bierze Jinna na ręce i tuli* ale ty jesteś słodki. No pozwól mu zostać!
Dooku: nie sądzę aby to był dobry pomysł...
Jocasta: *robi słodkie oczka razem z Qui-Gonem* prosimy!
Dooku: *nie może się oprzeć takiej słodyczy* ech... No niech będzie
Qui-Gon: hurra! Dziękuję mistrzu! *rzuca się z ramion Jocasty na Dooku i wtula się w niego*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro