36
W schronisku dla zwierząt
Qui-Gon: oooo adoptuję to! I to też! I to! I to zabiorę ze sobą! O mocy jakie to wszystko słodziaśne!
Obi-Wan: *idzie za nim i mamrocze* tak... No pewnie... Zabierz wszystko ze sobą mistrzu... Będziesz miał pokój pełny zwierzątek... Tylko czy dla mnie znajdzie się tam miejsce? *smutnieje*
Qui-Gon: *spogląda na Obi-Wana z uśmiechem* a tego tutaj słodziaka zabiorę ze sobą... Na zawsze *całuje Kenobiego w czubek głowy i idzie dalej*
Obi-Wan: *staje w miejscu i rumieni się mocno* c-co? Znaczy... D-dobrze mistrzu. *uśmiecha się i biegnie za nim*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro