26
Dooku: *chory, leży w łóżku i śpi*
Qui-Gon: *cicho wchodzi do jego pokoju i wdrapuje się na jego łóżko. Siada obok Dooku i kładzie główkę na jego klatce*
Dooku: *budzi się* Qui? Co ty tu... *kaszlu kaszlu* ...robisz?
Qui-Gon: sprawdzam czy mistrz oddycha... Będę się mistrzem opiekować.
Dooku: jestem tylko chory Qui... Nie umieram...
Qui-Gon: ale nie mogę mistrza stracić! Będę przy mistrzu do końca! Będę dbać o mistrza! A teraz niech mistrz leży, zrobię mistrzowi herbatkę i jedzonko i... I posprzątam tutaj! I nie będę sprowadzać żadnych stworzeń póki mistrz nie wyzdrowieje!
Dooku: Qui...
Qui-Gon: nie! Mistrz nie może się denerwować! *przykrywa Dooku kołderką* niech mistrz idzie spać, ja się wszystkim zajmę!
Dooku: ale Qui... Ja muszę... Raporty...
Qui-Gon: ciiiiii... Ja się wszystkim zajmę mistrzu...
Dooku: *mamrocze coś i zasypia*
...
Qui-Gon: *podaje "raporty od Dooku" Yodzie. Są to kartki z narysowanymi kolorowymi kredkami zwierzątkami oraz patyczkowym Dooku trzymającym za rękę patyczkowego Jinna.* mistrz Dooku przekazuje raporty *uśmiecha się niewinnie*
Yoda: hmmmm... Bardzo szczegółowe raporty są to... Podziękuj za nie mistrzowi swojemu
Qui-Gon: dobrze mistrzu! *skłania się i biegnie do pokoju mistrza Dooku by dalej się nim opiekować*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro