2.
Następnego dnia obudziłam się o 6:30, dlaczego tak wcześnie? Bo do szkoły muszę iść więc wstałam, poszłam się ubrać a potem zeszłam na dół i zaczęłam robić sobie śniadanie. Po zjedzeniu poszłam znowu do swojego pokoju by zrobić makijaż lekki a potem wzięłam swoją torbę i kluczyki do samochodu i znowu zeszłam na dół, ubrałam buty i ruszyłam w stronę swojego samochodu i pojechałam do szkoły.
***
W szkole czekała na mnie już moja przyjaciółka, Camila, przywitałam się z nią oraz z innymi osobami z mojej klasy, jak dzwonek zadzwonił to wszyscy weszliśmy do sali.
- Dzień dobry, przepraszam że wam przerwę lekcje ale do waszej klasy dziś dołączy nowy kolega, Jackob Rodgers, przywitajcie go miło - powiedział dyrektor i wyszedł z sali
- Dobrze Jackob, powiedz coś o sobie trochę - powiedziała nauczycielka, a chłopak zaczął coś mówić o sobie - Usiądź za Amandą - powiedziała nauczycielka a chłopak to wykonał i siedział za mną, cały czas czułam jak się patrzy na mnie a bardziej na moje włosy ale to ignorowałam. Zadzwonił dzwonek na przerwę, wyszłam z przyjaciółką oraz kilkoma osobami z klasy za szkole i patrzyliśmy na wyścigi uliczne którymi się interesowaliśmy, oczywiście cała szkoła zna mnie i moją rodzinę, w końcu moja mama to była legenda w wyścigach ulicznych a Dominic, mój wujek dalej jest legendą ale już gdzieś indziej a niedawno to ja akurat przejęłam tytuł mojej mamy, nawet nauczyciele wiedzą że biorę udział w tych wyścigach i nie mają problemów. Siedzieliśmy dość długo po chwili nam się przypomniało że lekcje mamy i szybko pobiegliśmy do sali od matematyki.
- Przepraszamy za spóźnienie - powiedzieliśmy chórem
- Znowu oglądaliście uliczne wyścigi? - zapytała nauczycielka a my pokiwaliśmy głowami na tak - Dobrze siadajcie ale następnym razem patrzcie na godzinę jasne? - zapytała nauczycielka
- Tak - powiedzieliśmy chórem i usiedliśmy na swoich miejscach, na lekcji matematyki zawsze sobie szkicowałam samochody, z tego przedmiotu byłam bardzo dobra więc nie bałam się że zostanę nagle wybrana do tablicy i ze nie będę wiedziała czegoś. Gdy już kończyłam szkicować to zostałam wezwana do tablicy bym zrobiła zadanie za tego Jackoba bo nie umiał, po minucie zadanie było zrobione a ja wróciłam do szkicowania.
***
Przed szkołą zostałam jeszcze zatrzymana na chwile przez Cami.
- Robię imprezę w piątek, przyjdź - powiedziała
- Wiesz że ja zawsze przychodzę na twoje imprezy - puściłam jej oczko i się z nią pożegnałam a jak chciała wejść do samochodu to drzwi zostały zamknięte przez kogoś, obróciłam i spojrzałam na niego, był to Jackob - Co chcesz? - zapytałam i podniosłam brew do góry
- Wytłumaczyłabyś mi matematykę kiedyś? - zapytał i spojrzał mi w oczy
- Raczej nie bo mam inne zajęcia niż tłumaczenie komuś czegoś - powiedziałam i przewróciłam oczami, otworzyłam drzwi od swojego samochodu, wsiadłam do niego i pojechałam do domu pokazując mu fucka.
***
Weszłam do domu, torbę zaniosłam do pokoju i poszłam zrobić coś na obiad.
- O już wróciłaś ze szkoły - powiedziała Rosita
- Jak widać - powiedziałam i się uśmiechnęłam i zaczęłam robić obiad - Co robiłaś jak mnie nie było?
- Sprzątałam trochę a potem poszłam się ścigać - powiedziała i usiadła przy stole
- Widziałam cię pod moją szkołą dzisiaj - powiedziałam i się obróciłam do niej
- I pewnie na lekcje się spóźniłaś? - zaśmiała się
- No tak - też się zaśmiałam i podczas robienia obiadu dalej ze sobą rozmawiałyśmy, po zjedzeniu posprzątałam, pozmywałam i poszłam do siebie do pokoju i zaczęłam robić lekcje. Jakoś o 17:30 poszłam robić coś przy samochodach w garażu, a jakoś o 20:04 zjadłam kolacje a po niej poszłam się kąpać i spać.
Hejka! Jak tam wasze wakacje? Bo u mnie może być, mam dla was dobrą wiadomość na razie rozdziały będą co tydzień a później jak wrócę postaram się codziennie dodawać po jednym rozdziale. Mam nadzieję wam się to spodoba. Życzę wam miłego dnia 😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro