Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

seoleun dul [32]

POV. Y/N

- Kolacja zjedzona, naczynia pozmywane. To co teraz? Co by tu robić... może w coś zagramy? Albo... znowu jakaś wyżerka? - Mówiłaś.

- Zagrajmy w Bilarda - Zaproponował Seokjin.

- W bill co? - Niedosłyszał Jungkook. 

- No w te kręgle na stole z patykami.

Strzeliłaś facepalm'a - Seokjin, nie mogłeś podać jaśniej??

- Nie - Wyszczerzył się.

- Możemy zagrać, a gdzie trzymasz?

- Tam - Wskazał na drzwi w których znajdowały się przeróżne rzeczy Bangtan'ów.

Po chwili chłopaki przynieśli stół.
Wzięliście potrzebne rzeczy i ustawiliście.

- O co gramy?

- O to kto wyjdzie najbardziej trzeźwy - Uśmiechnął się Namjoon i zaczął nalewać do szklanek wódkę.

- No chyba sobie kpicie - Odparłaś.

- A czy ja się śmieje? - Spytał poważny Namjoon.

Westchnęłaś. No tak. Zasady proste. Przegrywasz - pijesz. Czyli już wiesz, że masz przegraną w kieszeni.

Przegrasz na 100%. Nigdy w to nie grałaś, a co dopiero znać zasady. Trochę obciach pytać chłopaków o co chodzi w grze. Szklanki napełnione do pełna wódką z colą i sokiem, a Ty co? No właśnie. Może najpierw popatrzysz jak oni w to grają i jakoś ogarniesz grę po czasie?
Nie wydaje to się jakoś trudne. Biała piłeczka, czarna i wiele wiele innych kolorowych. A no tak, i do tego patyk.

Aż Ci się przypominało jak grałaś w szachy z Tae. Y/N, billboard i szachy to dwie różne rzeczy, co Ty porównujesz? Eh, no dobra. To może opowiem. 

W szachach akurat byłaś mistrzem. Może w szachy pogracie? Nie, to oklepane. Kiedy grasz w szachy, musisz wiedzieć jedną, maleńką rzecz.

Nie daj się zbić.

Tak, to bardzo ważne w tej grze. Nie dawaj się zbić. Każdy pionek jest bardzo ważny. Nawet te w pierwszym szeregu. W grze w szachy potrzebna jest także umiejętność myślenia.

Mało kto ją posiada, więc ludzie przegrywają - Zaśmiałaś się. No nic. Zobaczymy jak to się wszystko skończy.
Rozejrzałaś się po pokoju. Wydaje Ci się czy co?

- Ej, gdzie jest Jungkook? - Spytałaś. Zauważyłaś, że w mieszkaniu brakuje kogoś.

- Jungkook? Pół godziny temu poszedł na trening.

- W nocy? - Zakpiłaś.

- No a co Ty myślisz. Kiedy byliśmy trainee to mieliśmy budzik na 3.00, i zasypialiśmy dopiero 20.00. Jungkook chce się wyszkolić i to tyle - Kontynuował Namjoon.

- Nie jestem co do tego przekonana - Stwierdziłaś i wzięłaś telefon do ręki.
Postanowiłaś do niego napisać.

Do: Kookie 🍪

Hej Jungkook, jeżeli przeszkadzam to przepraszam, ale mogę spytać gdzie jesteś?

Martwiłaś się o naszego maknae. Wyszedł z domu bez słowa, a jego pretekstem było pewnie "idę na trening". Zobaczymy, co odpisze. Ba, czy w ogóle raczy Ci odpisać. Ku Twojemu zdziwieniu usłyszałaś wibracje Twojego telefonu. Spojrzałaś na ekran.

Od: Kookie 🍪

Y/N, hyung'owie Ci nie powiedzieli?

Do: Kookie 🍪

Powiedzieli. Jesteś zapewne na treningu. Ale czy to prawda? Nie okłamuj mnie Jungkook...

Od: Kookie 🍪

Oh, dobra. Jestem z kolegami w klubie.

Do: Kookie 🍪

W jakim klubie?

Od: Kookie 🍪

No tym przy najbliższym skrzyżowaniu

Odstawiłaś telefon. Czyli nie dość, że nasz Jungkook uciekł, to jeszcze nas okłamał. No pięknie.

- Jungkook siedzi w klubie - Mruknęłaś.

- Jungkook jest na treningu - Stwierdził Namjoon.

- Jest w klubie.

- Powiedział że idzie na trening.

- Okłamał was.

- A skąd te wszystkie dane? - Spytał Ciebie Seokjin.

- Napisał do mnie - Pokazałaś mu całą konwersację. Miałaś rację.

Chłopaki popatrzyli na siebie znacząco. W głowach siedziało jedno pytanie.

Iść po niego?

W prawdzie to jest już dorosły, powinien sam podejmować decyzje.
Ale jednak nie potrafiłaś sobie wyobrazić już takiego doroślejszego maknae. Zawsze to pozostali członkowie się nim zajmowali. Przed debiutem pomagali w lekcjach, uczyli gotować i sprzątać. A teraz dowiadujecie się, że Jungkook siedzi w klubie z ziomkami i doi alkohol.
Takie... dziwne uczucie, prawda?

- To... co robimy? - Spytał Jimin.

- Poczekajmy jeszcze pół godziny. Jak do wtedy nie przyjdzie, możemy po niego pójść - Oznajmił Seokjin.

- Racja, przecież nie będziemy za nim wszędzie łazić jak matka za 5 letnim dzieckiem zainteresowanym światem.

- To ja mam plan jak go znaleźć - Oznajmił dumnie Tae - Sporządzimy sektę, potem pójdziemy do sklepu po ciasteczka, położymy na ulicy po kolei każdy a kiedy będziemy już przed tym klubem to zawołamy: CIASTKA ZA DARMO! I wtedy Jungkook wyjdzie, i jak taki zajączek będzie hop hop za tymi ciastkami prosto do domu - Na koniec swojej wypowiedzi się szeroko uśmiechnął.

Patrzyliście na niego jak na idiotę. Jedyny Jimin zaczął się śmiać i przytulił zdezorientowanego Tae. W prawdzie pomysł nie byłby zły jakby nie fakt, że Jungkook nie jest taki głupi, a mało kto zjadł by ciastko leżące na ulicy na brudnym asfalcie.

No dobra, z wyjątkiem Taehyung'a. Pamiętasz jak byliście w parku i jakiemuś dziecku spadł lizak na ziemię. Zaczęło płakać i wołać mamę. Tae aż do momentu w którym dziecko nie poszło czekał aż właśnie pójdzie i to on podniesie dumnie lizaka. Jak on to wtedy ujął "szacunek trzeba mieć też do jedzenia".
Tak, siedziało się w dzieciństwie z Tae to się już wie parę dziwnych rzeczy.





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro