Ne [4]
Godzina 18.00. Całkiem szybko zleciał ten czas, prawda? No cóż, koniec zabawy. Teraz czas na prawdziwą imprezę. Wyrwałaś się z kanapy i pognałaś do swojej sypialni po ciuchy.
Wszystko miałaś już przygotowanie, nie? Ubrałaś więc to:
Nie przedłużając poszłaś zrobić długi, cieplutki prysznic i wysuszyć włosy.
Dwa grube kosmyki włosów jak już mówiłam, splotłaś w kok, a resztę włosów zostawiając rozpuszczone. Coś w rodzaju tego:
Po zrobieniu tego wszystkiego wzięłaś się za makijaż. Pomalowałaś ostro rzęsy, nałożyłaś trochę podkładu, pudru i inne tam cuda. Po jakiś 15 minutach skończyłaś. Wyglądałaś całkiem nieźle. Nawet ZA nieźle, no ale trudno. Liczy się pierwsze wejście, nie?
Popatrzyłaś na swój telefon. Widniała godzina 19.31. No to masz jeszcze z pół godziny, luzik. Spakowałam jeszcze raz swoją torebkę. Postanowiłaś, że już pójdziesz. Bo po co będziesz czekać? Nawet to w sumie lepiej, bo będziesz miała chociaż pewność, że się nie spóźnisz. Założyłaś więc słuchawki na uszy i wyszłaś z domu zamykając drzwi. Puściłaś sobie losową piosenkę z playlisty i ruszyłaś w znaną Ci już drogę.
***
Po kilkunastu minutach byłaś już przed domem. Mimo, że już tu byłaś, a z Taehyung'iem gadałaś już setki razy, to się stresowałaś. Stresowałaś? Mało powiedziane. Ty byłaś posrana, już brzydziej mówiąc. W końcu spotkasz swoich idoli. Raz kozie śmierć. Spojrzałaś jeszcze raz na zegarek. 19.56? To Ty tu stoisz już 10 min? Dobra, wchodzisz. Wcisnęłaś dzwonek w kształcie kwiatka i czekałaś co dalej.
- Y/N!!! - Rzucił się na Ciebie uradowany Tae. Uśmiechnęłaś się szeroko i razem się uścisnęliście.
- Hej hej Tae Tae bom - Przywitałaś się, a chłopak zaprosił Cię do środka. Kiedy weszłaś, 6 par oczu wraz z Tae spojrzało na Ciebie. Uśmiechnęłaś się delikatnie do chłopaków i przywitałaś się.
- Hej, jestem.. - Nie skończyłaś bo przerwał Ci Jimin:
- Y/N, wiemy. Taehyung opowiadał nam o Tobie - uśmiechnął się szeroko, a wraz z nim inni członkowie na co Ty zachichotałaś.
Ogarnęłaś już wszystkich swoich idoli, i wiedziałaś już kto gdzie siedzi, jak wygląda i jak jest ubrany itd. Ale coś Ci nie pasowało. Nie było tu wszystkich członków. Nie było Twojego UB.
Z myśleń wyrwał Cię głos Taehyung'a.
- No dobra. To teraz się wszyscy poznamy. Znaczy wy i Y/N, bo ja was znam - Zaczął się śmiać V, a wy delikatnie wraz z nim.
Po chwili podszedł do Ciebie Jungkook.
- Jestem Jeon Jeongguk, ale możesz mi mówić Jungkook - Uśmiechnął się do Ciebie tymi swoimi króliczymi ząbkami.
Odwzajemniłaś uśmiech i wtuliłaś się w niego.
Reszta członków zrobiła dokładnie to samo. Przedstawienie się, ukłon, uśmiech i oczywiście przytulas.
Zaczęliście rozmawiać i śmiać się. Postanowiłaś, że usiądziesz koło Kookiego, bo to go jako pierwszego poznałaś.
- A więc Y/N... jesteś polką, tak? - Spytał dla pewności Namjoon.
- Tak, pochodzę z Polski. Polska leży w Europie, tak koło Niemiec.. - Próbowałaś pokazać to dłońmi, jednak nie bardzo Ci to wychodziło.
- A gdzie są Niemcy? - Dopytywał.
- W Europie - Odpowiedziałaś.
- A gdzie jest Europa? - Zrobił krzywą minę bo dalej nie rozumiał.
- Na Ziemii - Odpowiedziałaś próbując się nie zaśmiać.
- Namjoon, Ty nawet potrafisz sobie mózg uszkodzić?! Nie wiesz gdzie Europa leży na mapie?! - Wydarł się Jin.
Namjoon zrobił niepewną minkę, a Jin ruszył po mapę świata. Po chwili wrócił. Pokazał mu mapę przed nosem i spytał.
- Pokaż, gdzie jest Europa - Powiedział.
- No tu - Wskazał palcem na jakieś zadupie jakiegoś oceanu.
- NIE, NIE TU.
- To tu- Wskazał na Azję.
- TO JEST AZJA.
- To nie wiem, może tu? - Wskazał na legendę mapy.
Cała ekipka zaczęła się śmiać oprócz Jin'a i zdezorientowanego Namjoon'a.
W końcu po czasie gadulstwa jakie was opętało Tae zaczął rozkręcać imprezę.
Przyniósł kieliszki, wino, piwo wódkę i inne tam alkohole. Na stole były przeróżne rodzaje jedzenia. W głośnikach zaczęła lecieć muzyka, a Tae przygotowywał zamówione drinki przez innych.
A czy ty piłaś? Ciężko powiedzieć. Z jednej strony chciałaś się dobrze bawić, ale z drugiej bałaś się, że jak się upijesz to zemndlejesz. No ale raz kozie śmierć. Zamówiłaś drinka. Po kilku minutach Tae Ci go wręczył w dłonie z uśmiechem. Napiłaś się. Po chwili poczułaś na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Odwróciłaś się gwałtownie.
- O hej Hoseok - Przywitałaś się.
- Hejj! Nie mieliśmy za bardzo okazji rozmawiać, no to przyszedłem do Ciebie - Uśmiechnął się szeroko.
- Hah dzięki - Odpowiedziałaś.
- Nie wiedziałem, że Tae ma kuzynkę, a jeżeli już to na pewno nie z Polski - Mruknął jakby ucieszony.
- No widzisz jaka niespodzianka. Tae potrafi zaskoczyć, nie? - Zażartowałaś.
- I to nawet nie wiesz jak. W sumie, nawet ładną ma tą kuzynkę - Oblizał seksownie usta patrząc się na Ciebie.
Po chwili oboje wybuchnęliście głośnym śmiechem. Gadaliście tak i gadaliście, aż w końcu musiałaś iść skorzystać z toalety. Spytałaś jeszcze szybko gdzie jest toaleta, a po otrzymaniu odpowiedzi ruszyłaś w tamtą stronę.
Kiedy szłaś w stronę drzwi toalety, z prawej strony usłyszałaś otwieranie drzwi i.. siebie w czyiś ramionach. Jakby na to nie patrzeć to nie było objęcie. Dosłownie tłumacząc to KTOŚ wpadł na Ciebie. Kiedy się już ocknęłaś, spojrzalaś tej osobie w oczy.
- Kurwa, patrz jak leziesz - Powiedział do Ciebie chłopak zimnym i twardym tonem w połowie przeklinając. Westchnął tylko głośno na Ciebie i poszedł. Nawet chyba na Ciebie nie spojrzał. Ty tylko stałaś tam jak słup i próbowałaś sobie wyobrazić jeszcze raz na powoli i spokojnie co się właśnie stało. Z myśleń wyrwał Cię głos Taehyung'a.
- YOONGI!!! - Podbiegł do chłopaka i go uścisnął z całej siły.
- Dobra dobra, odklej się już przylepo. Już na jedną nieogarniętą osobę wpadłem. - Powiedział stanowczo.
Nie mogłaś uwierzyć. To był Yoongi. Najprawdziwszy jaki tylko by mógł być. Stałaś tam i wpatrywałaś się w niego.
Po chwili podeszłaś do reszty. Suga popatrzył na Ciebie.
- O, Słowianin - Prychnął, lecz po chwili przypatrywując się bardziej dodał:
- A nie, sory. Słowianka - Uniósł ręce do góry w geście obronnym.
Ty poczułaś jak robisz się lekko czerwona ze złości. Cała ekipa chłopaków się lekko zaśmiała, lecz nie z Ciebie. Natomiast Yoongi, śmiał się w niebiosy.
- Słuchaj typie. To, że jestem słowiańskiej urody wcale nie znaczy że jestem słowianką, chinolu - Prychłaś na niego.
1:1 madafaka. Czułaś się z siebie dumna ze swojej wypowiedzi. Wszyscy się zaczęli śmiać i podgwizdywać, oprócz oczywiście Sugi.
Chłopak zrobił kamienną twarz i się cwaniacko uśmiechnął.
- To skąd jesteś? - Spytał.
- Z Polski - Odpowiedziałaś krótko i usiadłaś koło Kuksona.
Yoongi zamyślił się chwilę, lecz po chwili wzruszył ramionami.
- Właśnie, Yunki czemu się spóźniłeś? - Spytał Tae.
- Korki - Odpowiedział.
- Przecież jest po 20.00...
- No widzisz jak świat potrafi nas zaskoczyć - Mruknął i napił się drinka. - Tym bardziej że jeszcze na kogoś WPADŁEM - Podkreślił ostatnie słowo patrząc na Ciebie.
Ty tylko prychnęłaś i dopiłaś drinka.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro