maheun se [43]
Obudził Cię budzik. Leniwie starałaś się go wyłączyć jednak na marne. Ostre promienie Słońca utrudniały Ci otworzyć oczy. Waliłaś w urządzenie by się w końcu zamknęło jednak na nic. Wzięłaś je i wyrzuciłaś na drugi koniec pokoju. Budzik uderzył o ścianę i się całkowicie zniszczył. Zadowolona z siebie odsapnęłaś i ułożyłaś się wygodnie. Chang'a już nie było. Najwyraźniej obudził się wcześnie i wrócił do siebie. Dla Ciebie to chyba nawet i lepiej. Sprawdziłaś godzinę. 8.00. To jeszcze czas, dużo czasu. Zamknęłaś z powrotem oczy i zasnęłaś.
POV. YOONGI
- YOONGIII!!! - Wskoczył na mnie Tae.
- Złaź ze mnie idioto! - Krzyczałem wybudzony ze snu poprzez krzyki Tae.
- Yoongi Yoongi Yoongi! Wstawanko! Śniadanie czeka! - Wołał.
- Jak zaraz nie przestaniesz po mnie skakać i się drzeć to Ty będziesz na śniadanie - Oświadczyłem.
Chłopak zszedł ze mnie przestraszony. Do pokoju wpadł Jimin.
- Tae! Co ja Ci mówiłem o skakaniu po ludziach?!
- Ahh, no wiem wiem. Tylko na Tobie mogę skakać - Uśmiechnął się szeroko.
- Tak - Szepnął nie wyraźnie zarumieniony Jimin.
- I to w nocy - Chichotał jak dziecko najmłodszy.
- Dobra chodź już - Odparł zawstydzony i podenerwowany Jimin i wyszedł z nim z mojego pokoju patrząc na mnie wzrokiem typu:
Nie wierz mu, to wcale nie prawda.
Zaśmiałem się pod nosem. Czasem Tae potrafił niezłe zawstydzić Jimina i mnie tym rozśmieszyć, ale czasem potrafił mnie tak wkurzyć że miałem ochotę rozwalić jego głowę o stół.
Postanowiłem, że się już pójdę umyć. Chłopacy zapewne jedzą już śniadanie.
Jak pomyślałem tak zrobiłem. Wziąłem jakieś ciuchy i bieliznę po czym pobiegłem do łazienki. Odkręciłem wodę w kranie. Zawsze mnie to denerwowało że aby zaczęła lecieć w końcu ciepła woda, trzeba było czekać kilkanaście minut żeby ona łaskawie wyleciała z rur ciepła. No może trochę przesadzam, nie kilkanaście minut no ale dość długo.
Słyszałem rozmowy chłopaków zza ściany:
- Gdzie Yoongi? - Spytał Namjoon.
- Myje się - Odpowiedział Jimin.
- Na którą mamy te próby?
- Na 13.00, ale lepiej żebyśmy byli już spakowani i gotowi.
- Jungkook! Gdzie moja kawa?! - Darł się najstarszy.
- Ja nie wiem!
- Nie kłam! Wiem, że mi ją zawsze podkradasz i wypijasz! Kawa nie jest dla dzieci! Nie powinieneś jej pić!
- No ale kawa jest dobra! - Tłumaczył Jungkook.
- Nie obchodzi mnie to! Kupuje Ci soczki o smaku banana?! Kupuje! To pij!
- No dobrze, przepraszam hyung...
Czasem sobie myślę, że nasza siódemka to taka jedna, wielka rodzinka. Jin to nadopiekuńcza matka, Namjoon zboczony i wywalony na wszystko ojciec, Jungkook i Tae to dzieci, Jimin to zwierzak, Hoseok starszy kuzyn a ja dziadek. Rodzina idealna jak nic. Jeszcze tylko brakuje tu babci. Znaczy nie że coś sugeruje, nie nie.
Słowianin 😜❤: Gotowy?
Wziąłem telefon do ręki. Uśmiechnąłem się mimowolnie.
Chinol 😂❤: Aktualnie się myje, a Ty?
Słowianin 😜❤: Ja w łóżku leżę dopiero co się obudziłam, hah
Chinol 😂❤: Mnie dzisiaj obudził Twój jakże najlepszy pod Słońcem kuzyn
Słowianin 😜❤: Upssss??
Chinol 😂❤: Dobra kończę, do potem <33
Słowianin 😜❤: Do potem <33
Odłożyłem telefon. Zacząłem się więc myć.
POV. Y/N
Stałaś przed szafą i myślałaś co ubierzesz. Planowałaś krótką czarną spódniczkę, a do tego różowy sweter, ale nie byłaś co do tego przekonana. Po kilkunastu minutach postanowiłaś, że ubierzesz czerwone dresy z adidasa, białą bluzę z kapturem i białe buty na podwyższonej podeszwie. Makijaż? Lekko rzęsy i delikatnie puder, nie chciałaś się jakoś stroić. Włosy związałaś w wysoki kucyk. Po jakiejś godzinie byłaś gotowa.
Zegar pokazywał godzinę 10.00. Czas więc na śniadanie. Pobiegłaś do kuchni. Postanowiłaś, że zrobisz sobie małe naleśniki. Wyjęłaś składniki i zaczęłaś smażyć Twoje śniadanko.
Po paru minutach siedziałaś przy stole przeglądając media i zajadając się swoimi naleśnikami. Niepotrzebnie się już ubrałaś i umyłaś, no ale jak to mówią: Zrobisz gorsze wcześniej, będziesz miał lepiej później. Eh, te przysłowie nie ma sensu. Po chwili poczułaś jak Twój telefon zawibrował.
Chinol 😂❤: O 13.00 się zaczynają próby jak coś
Słowianin 😜❤: Ah no tak, zapomniałam spytać o godzinę, dzięki
Chinol 😂❤: Tylko błagam nic nie odwal, okej?
Słowianin 😜❤: Nie traktuj mnie jak dzieciaka, Yoongi!
Chinol 😂❤: Oh no żartuję ;p
Słowianin 😜❤: Muszę kończyć, do potem <3
Chinol 😂❤: Do potem <3
~~~
*chowa się za szafą* Plz nie bijcie 🙏🏻
Kwarantanna mnie zabija, okej????
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro