Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

maheun ilgob [47]

Piszę to podczas LIVE Yoongi'ego, hah. Miód dla uszu *-*

***

Oparłaś się o poręcz mostu i westchnęłaś. Yoongi patrzył na Ciebie. Odwróciłaś wzrok od jeziora i spojrzałaś na niego. Dlaczego on był taki idealny? Jego roztrzepane włosy opadały mu na czoło. Popękane i sine polizane usta od mrozu były otwarte i zamierzały coś powiedzieć, jednak siedziały w ciszy. Jego brązowe tęczówki spoczywały na Twoich oczach. Wydawało to wszystko się jak sen, jednak nie.

To wszystko było jak najbardziej realne. Działo się to teraz. Jeszcze tylko zabrakło tego, by coś powiedział. Cokolwiek, byle by go usłyszeć. Jego głos był nie ziemski, uwielbiałaś go słuchać. Miałaś własną playlistę z tylko i wyłącznie jego piosenkami. Jego głos działał uspokajająco. Zresztą chyba nie tylko na Ciebie.

- Ładny dziś wieczór, prawda? - Powiedział patrząc na zachód Słońca.

- Tak, to prawda - Szepnęłaś.

POV. NAMJOON

- ALALALLALALAL!!! - Darł się Tae.

- Możesz się zamknąć?!

- NIE!! - Krzyczał.

- Jimin uspokój swojego niedźwiedzia!

- To nie niedźwiedź!

- Jest wysoki i się drze, niedźwiedź!

- SPOKÓJ DZIECI DO JASNEJ PANIENKI! - Wydarł się Seokjin.

Tak, takie były skutki tego kiedy nie było Yoongi'ego w domu. Yoongi był stanowczy, a jego ton głos zimny, przez co wszyscy się go lekko bali jeżeli chodzi o to co zrobi za ich zachowanie. Mi na szczęście nie podskoczy, jestem liderem, chociaż zdarzają się przypadki, że podniesie na mnie głos lub się chamsko odezwie.

- A gdzie jest w sumie Y/N?

- Poszła przecież z nim na te lody.

- Aaaa.... a czemu nas nie zabrali? - Mówił Taehyung.

- Chcieli posiedzieć sami, zrozum to w końcu. Być może pozwoli to Yoongi'emu przypomnieć sobie o niej? - Powiedział Hoseok.

- No może - Odparł Taehyung.

Tak naprawdę to nikt nie znał przyczyny dla której Yoongi specjalnie po próbach poszedł gdzie indziej zamiast do domu, a w tym z kimś. Zawsze był zmęczony i wkurzony na menadżera, który bez przerwy wytyka mu te same błędy, nie patrząc na postępy.

Nie powiedział nikomu dlaczego poszedł z Y/N. A może sobie już przypomniał? Nie, wątpię w to. Na pewno by to powiedział. Z całego zespołu znamy się najdłużej, o ile moje IQ mnie nie myli to wybije 10 lat. To mój przyjaciel, o którego się martwię. Kiedy wróci, spytam go co go skłoniło do pójścia na lody z Y/N.

Nie, że to coś złego, nic do tego nie mam ale... to dziwne. On się tak nie zachowuje. A może mi się tylko tak wydaję?

POV. Y/N

Siedzieliście w ciszy. Nie wiedzieliście co powiedzieć, było trochę nie zręcznie.
Jednak nie. To teraz. To ten moment. Moment, w którym mu to w końcu powiesz. Co Cię tak skłoniło do powiedzenia mu tego? Gdzie ta nieśmiała, mała i bezbronna Y/N?

Już jej nie ma. Trzymałaś w sobie pewne uczucie które gnębiło Cię całymi dniami. Nie myślałaś o tym, za bardzo się bałaś, że poczujesz się źle. Ale teraz byłaś tego pewna. Nie obawiałaś się niczego. Miłość nie wybiera, ją się po prostu czuje.

Cholera, chyba jednak się bałaś. Dobra, już za późno. Niech się dzieje.

- Um, Yoongi..?

- Tak? - Spojrzał na Ciebie.

- Muszę Ci coś wyznać. Tu i teraz - Szepnęłaś i popatrzyłaś mu prosto w oczy. Chłopak zrobił to samo i się lekko uśmiechnął by dodać Ci otuchy.

- Bo... ja... - Jąkałaś się.

- Wal prosto z mostu, jak ten - Wskazał na most na którym staliście.

Zachichotałaś i wciągnęłaś powietrze do płuc.

- Chcę Ci powiedzieć Yoongi, że... - Zacięłaś się lekko jednak kontynuowałaś - Zawsze cię podziwiałam. Od początku tylko zapoznania się z K-Popem słuchałam Ciebie, Twojego głosu. Kiedy jednak Cię poznałam dzięki Tae, zauroczyłam się. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie i pierwszy pocałunek. Ta impreza, impreza na której byłam pierwszy raz w moim życiu sprawiła, że się w Tobie zakochałam, Yoongi - Po Twoich oczach zaczęły spływać ciepłe łzy - I... kocham Cię idioto - Wyzwałaś go na końcu jak zobaczyłaś po jego oczach, że nie rozumie.

Chłopak jednak wszystko bardzo dobrze i dokładnie zrozumiał. Uśmiechnął się szeroko i złapał Cię za biodra przesuwając do siebie. Popatrzył Ci w oczy.

- Też chciałem Ci coś wyznać - Mruknął - Dzięki za uratowanie życia przed Jean'em - Uśmiechnął się szeroko, a po jego policzku poleciała łza.

Ciebie przeszedł szok. Ogromny szok.

- Yoongi... czy Ty...

- Tak - Przerwał Ci - I też Cię kocham idiotko - Z uśmiechem i również z łzami w oczach złączył wasze usta w długim, pełnym emocji i wyczekiwanym pocałunku.

***

Hihihhi 💜❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro