Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Daseos [5]

Zabawa mijała i mijała. Nie powiesz, wypiłaś już 3 drinki. Ale dalej się trzymałaś, więc jest ok. Suga miał na Ciebie kompletnie wywalone. Jak podchodziłaś do reszty i z nimi rozmawiałaś ten robił obojętną minę ze znudzenia. On Ci zaczynał działać na nerwy. Z jednej strony było Ci bardzo przykro, że Twój własny UB cię olewa, ale z drugiej byłaś i zła, ale starałaś się tym nie przejmować. Może mu się nie spodobała Twoja osoba i Cię po prostu nie polubił, no trudno. Mówi się życie, nie? Z Twoich myśli wyrwał Cię głos Sugi.

- Ej Ty, polsko-słowianka czy czym ty tam jesteś, podaj mi mój telefon - Wskazał palcem na telefon za Tobą.

Samowolnie zamknęła Ci się jedna powieka ze zdenerwowania. Co on sobie wyobraża? Czym jesteś? I jeszcze takim tonem.

- Ależ oczywiście - Uśmiechnęłaś się chamsko i wzięłaś telefon chłopaka. Zamiast mu podać, popchnęłaś telefon po blacie jeszcze dalej. Wstałaś z miejsca i go po prostu ominęłaś.

Ha, tak to się robi. Odwróciłaś delikatnie głowę i zobaczyłaś naburszczoną minę chłopaka. Phi, żaden chinol takim tonem nie będzie mi rozkazywać. Po chwili podszedł do mnie Jimin.

- No hej - Wtulił się w Ciebie od tyłu.

Ty tylko zarumieniona złapałaś jego dłonie na swoim brzuchu i odpowiedziałaś tym samym.

- Co robi tu taka fajna laska sama? Powinnaś tańczyć! - Mruknął rudowłosy.

- Haha, Oh Jimin, nie wypiłeś już za dużo przypadkiem? - Spytałaś.

- Nie, no co ty. Po prostu się dobrze bawię. Chodź, pokażemy zaraz kto tu rządzi na parkiecie - Oblizał usta i pociągnął Cię za rękę.

Ty lekko zszokowana i zawstydzona zaczęłaś się mu poddawać w rytm muzyki. Jednak po kilka dłuższych chwil ogarnęłaś melodię i zaczęłaś tańczyć wraz z nim. Śmialiście się, wywracaliście i przede wszystkim, dobrze się bawiliście. Nie sądziłaś, że Jimin tak potrafi tańczyć , serio. No ale teraz się liczyła tylko ta chwila. Cała reszta patrzyła na was i podgwizdywała klaszcząc. Tak bardzo kręciło Ci się w głowie, że nie miałaś pojęcia gdzie jest prawa i lewa strona. Po chwili dołączył do was Tae. Musiało to serio komicznie wyglądać. Po kilku minutach tańca dołączyła się cała reszta. No z wyjątkiem Sugi, ale to jego strata. Kątem oka przez chwilę zauważyłaś jak siedzi przy telefonie z obojętną miną. Pff, to dopiero jest nudziarz.

Kiedy skończyła się muzyka odetchnęliście z ulgą. Byliście spoceni, zmęczeni, ale szczęśliwi.
Poszłaś w końcu do tej toalety. Otworzyłaś drzwi, weszłaś i się zamknęłaś by Ci nikt nie wszedł. Spojrzałaś w lustro. Wyglądałaś jakby Cię piorun strzelił. Masakra, a imprezy jeszcze zostało kilka godzin do końca. Znając Tae, impreza będzie trwała do rana. No nic. Przeczesałaś trochę włosy ręką by jakoś je naprawić.

***

Po wykonaniu czynności w toalecie wróciłaś do reszty. Było cicho i nikt nie tańczył, na co zrobiłaś zdziwioną minę.

- No nareszcie Y/N! Czekaliśmy na Ciebie - Odezwał się Jimin.

- Na mnie? - Spytałaś.

- Tak, gramy w butelkę - Powiedział zafascynowany Namjoon. - Chyba wiesz, na czym polega ta gra, prawda? - Spytał.

- Tak wiem, oczywiście - Mruknęłaś i dosiadłaś się do nich.

- Dobra. Jak jest gra, to są i zasady. Wszystkie wyzwania TRZEBA zrobić. Choćby jakie ono było powalone, potraktujcie go jak obowiązek. A jak jest prawda, to trzeba mówić TYLKO PRAWDĘ. Zrozumiano? - Odezwał się ponownie Namjoon.

Wszyscy z lekkim nie pokojem kiwnęli głowami. Bałaś się odrobinę, ale wiedziałaś, że nie Ty jedyna. Ustawiliście się wszyscy w kółku, a Namjoon zakręcił butelką. Po chwili kręcenia butelka wypadła na Jin'a.
Widziałaś jak cały wzrok był skierowany na chłopaka. Po chwili powiedział:

- Prawda - Odezwał się pewny siebie.

Namjoon zaczął wymyślać dla niego jakieś pytanie. W końcu po paru minutach mu się udało.

- Podobam Ci się? - Poruszył dwuznacznie brwiami. Ty w głębi duszy wybuchnęłaś śmiechem.

Jin złapał się za serce i z teatralnym zaskoczeniem popatrzył na niego. Jego mina była przestraszona, zawstydzona i niepewna. No ale cóż, musiał odpowiedzieć.

- Może - Mruknął i zakręcił butelką.

Namjoon przez chwilę zastanawiał nad odpowiedzią z uśmiechem. Butelka wypadła tym razem na Ciebie. Serce gwałtownie stanęło Ci w miejscu. O boże, co tu odpowiedzieć? Cały wzrok padł tym razem na Ciebie.

- P-prawda - Wyjąkałaś. 

- Co wy wszyscy tacy cieniasy? - Odezwał się lekko załamany Tae.

- No właśnie, ja już tu chciałem ostre wyzwania dawać - Odezwał się Suga.

- Dobra zamknąć się. Jak chce prawdę, to niech ma prawdę. Jin, wymyślaj - Powiedział stanowczo J-Hope.

- Hmm, kto uważasz, że z naszej 7 najlepiej tańczy? - Powiedział niemal się szczerząc.

No pięknie. I co masz teraz odpowiedzieć? Odpowiedź była oczywista, ale nie chciałaś ich także zranić. Dobra, to tylko gra Y/N.

- J-Hope - Powiedziałaś stanowczo i popatrzyłaś na chłopaka. Hoseok szczerzył się do Ciebie i specjalnie na siedząco zatańczył. Zachichotałaś po cichu.

- Dziękuję Y/N. Dobra, kręcę - Zakręcił i butelka wylosowała Taehyung'a.

- NO W KOŃCU! - Krzyknął uradowany V.
- Wybieram.... wybieram.... prawdę! Haha, nie no żartuję, oczywiście że wyzwanie - Powiedział.

Hoseok zaczął myśleć i w końcu wykombinował:

- Pocałuj Jimin'a w policzek - Szepnął uśmiechając się chytrze. 

V bez żadnych "ale" nachylił się do Jimin'a i go po prostu pocałował.

- W policzek miało być! - Krzyknął Hoseok.

Cała reszta zaczęła się śmiać ze zawstydzonego V i zdezorientowanego Jimin'a.

- E tam, mnie się podobało - Uśmiechnął się do V, na co niebiesko włosy odwzajemnił. V zakręcił butelką i wylosowano na Yoongi'ego. Cała ekipa nagłe ucichła. Suga tylko prychnął.

- No dawaj Yoongi, przed tym jakoś byłeś taki odważny i chciałeś dawać ostre wyzwania - Wyśmiał go J-Hope. Suga rzucił na niego mordercze spojrzenie.

- Wyzwanie. I to nie ja jestem cieniasem tylko wy. Nie da się mnie przełamać - Zrobił prośną minę wraz z pewnością siebie.

V popatrzył na Ciebie i oblizał usta. Zaczęłaś się powoli niepokoić. Suga popatrzył na Ciebie z lekką niepewnością, lecz powrócił do wzroku Taehyung'a.

- Hmm... Suga, Suga, Suga. A może by tak - Mówił Tae i oglądał po kolei wszystko.
Ty zaczęłaś denerwować się jeszcze bardziej. Co chwile V zerkał na Ciebie. Modliłaś się do Boga byś nie była częścią jego wyzwania.

- Szybciej - Niecierpliwił się Yoongi.

- Przez CAŁE 30 sekund masz całować się z Y/N - Powiedział uśmiechając się szeroko.

Na te słowa Yoongi zakrztusił się powietrzem. Ty tylko patrzyłaś błagalnie na V. O nie, Suga Cię tylko wyśmieje. Przecież wasze powitanie nie było za przyjemne, prawda?

- Mam to COŚ, dotykać? - Skrzywił się Yoongi patrząc na mnie.

- Tak, i te COŚ to nie COŚ, tylko Y/N, chinolu - Odezwał się Jungkook.

Yoongi tylko prychnął i przewrócił oczami. Wstał i podszedł do Ciebie. Zanim zdążyłaś unieść na niego wzrok, byłaś już w powietrzu, a po chwili usadzona na blacie. Wszedł między Twoje nogi i podniósł Twój podbródek lekko się przy tym uśmiechając. Czułaś jak się rumienisz. Po chwili złączył wasze usta w namiętnym pocałunku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro