Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Poznanie

Ta część jest po to, by przedstawić nowego mieszkańca, jeśli cię to nie interesuje, po prostu zignoruj tą część. Jeśli masz jednak pytania, zadaj je na samym dole, w komentarzach.

///

Białowłosa dziewczyna szła w stronę salonu. Była tu maksymalnie parę dni, lecz udało jej się wszystkiego wyuczyć. To znaczy, gdzie co jest, nie czegoś innego. Prawdziwa nauka będzie przed nią, więc...
Zamyślona wpadła na wysoką osobę, raczej płci męskiej. Gdy już miała przepraszać, zauważyła całkiem białą skórę, która, w przeciwieństwie do skóry Jeff'a, była także gładka. Kiedy jej oczom ukazała się głowa bez widocznej twarzy, dziewczyna odskoczyła. Nagle usłyszała pisk, krzyknęła zdziwiona, lekko się skuliła i próbowała spokojnie oddychać, co było dość trudne, patrząc na to, że nawet nie miała jak myśleć w spokoju.

- Operatorze! - przez pisk ledwo przeszedł dźwięk głosu dziewczyny, mimo wszystko nie mogła rozpoznać właściciela. - Na razie jest ona pod moją opieką! Zostaw ją! 

Pisk ustał, a najniższej osobie w pomieszczeniu zrobiło się niedobrze. Próbowała się poruszyć, lecz nie mogła. Po chwili po pokoju rozniósł się dźwięk upadku, który oznaczał, że dziewczyna zemdlała. 

- Posłuchaj. - tylko to powiedział Slenderman, po czym położył szczupłą dłoń na włosach rudej. 

Cisza zapanowała w pokoju. Niebieskooka lekko się skuliła i westchnęła. Jej zwykle szara twarz, aktualnie była o wiele bledsza. Dziewczyna żyła, jej uszy nie krwawiły, nie miała także krwotoku wewnętrznego. Białowłosa będzie proxy. Będzie miała najcięższy trening. Będzie przez to cierpieć, jak każdy na początku.

- Rozumiem. - szepnęła. Wysoka istota podniosła dłoń i powoli ruszyła w stronę schodów. 

Gdy dziewczyna zamyśliła się, dotarło do niej, że nowy mieszkaniec rezydencji leży na podłodze.

- Doktorze!

///

Białowłosa uchyliła powieki i zauważyła...

- Ojaoślepłamjasnyszlagpomocy!
- Nie drzyj się. - dziewczyna usłyszała zimny i zachrypnięty głos. 

Rozejrzała się i zauważyła, że biel to nie była oznaka ślepoty, a tego, że pokój w którym się znajduje ma, dosłownie, wszystko białe. No może prócz mężczyzny na ledwo widocznym krześle. Zgadnijcie co go wyróżniało. Czarne włosy i czerwone oczy. Reszta tak blada, że praktycznie biała. Tak.  Znowu ten kolor.

- Gdzie jestem?!

Nie dostała odpowiedzi, ale dostała czymś w głowę. To chyba był długopis. - przeszło jej przez myśl.

- Cisza. - syknął mężczyzna. 
- Niemiły... - mruknęła do siebie dziewczyna. 

Do pomieszczenia weszła kolejna, trochę bardziej kolorowa postać. Czerwonowłosa spojrzała na dziewczynę przywiązaną do stołu operacyjnego. 

- Zabieram ją.
- Dzięki, w końcu.
- Sprawiała jakiś problem? 
- Owszem! Hałasowała, jak ja mam tak wypełniać papiery?!
- Rozumiem, przepraszam za nią. 

Kiedy wyższa dziewczyna zaczęła rozwiązywać białowłosą, ta zaczęła sobie przypominać sytuację. 

- Czemu Slenderman mnie zaatakował? - zadała pytanie.
- To był sprawdzian. Zdałaś. - syknęła dziewczyna. 

Ta odpowiedź zrodziła tylko więcej pytań w głowie "kocicy". Gdy już miała się zagubić w myślach, usłyszała głos rudej.

- Obiad. 

/// 

Wszyscy jedli w ciszy, co było rzadkie w tym domu. Toby nie wkurzał Tim'a,Ben nie próbował opowiedzieć o nowej grze, a to wszystko było spowodowane atmosferą, która była zdecydowanie napięta. Nagłe pukanie miało uspokoić sytuację, jednak, gdy wstała Kaili z Slendermanem, z czego dość często się śmiali, cisza była już wręcz złowieszcza. W końcu wszyscy usłyszeli ciche westchnienie.

- Operatorze, ja otworzę. To zapewne mój brat. 

Dostając kiwnięcie głową, ruszyła w stronę drzwi. Kiedy ona otwierała, a Slenderman usiadł, atmosfera nieco się rozluźniła. Ben zaczął gadać z Jeffem, Toby zaczynał szturchać Tim'a. Gdy do pomieszczenia wszedł lalkarz z swoją siostrą, białoskóra postać kiwnęła głową do mężczyzny. Wszyscy w końcu usiedli, gadali, nawet najnowsza członkini rodziny znalazła osobę do rozmowy. Kiedy wszyscy już mieli kończyć jezenie i odejść od stołu, ruda wstała i klasnęła w ręce, pragnąć zwrócić uwagę innych na nią. 

- Posłuchajcie, Kinia--
- Gdy moruje, jestem Dark Kitty... - powiedziała białowłosa. 
- O- Och. Więc, Dark Kitty będzie proxy...

Po powiedzeniu tego, zaczęto szeptać, w końcu Ben zakrzyknął:

- Ale przecież nie minął tydzień! 
- Owszem... Ale dziewczyna przeszła sprawdzian Slenderman'a, będzie więc proxy.

Niektórzy w pomieszczeniu wzdrygnęli się. Prawie każdy wiedział jak okropne są treningi na początku, dopiero po miesiącu będzie miała własną wole, jeśli chodzi o mord...

///

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro