Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|36|

Czy w tym szpitalu nie ma tak wspaniałego urządzenia jak kaloryfer? Zamarzam!

Kiedy lekarz odbył juz ostatnie wizyty w każdej z sali, odczekałem kilkanaście minut, a następnie ruszyłem w stronę drzwi. To zakichane jeździdełko z kroplówką strasznie skrzypiało, co doprowadzało mnie do kurwicy. W pewnym momencie miałem zamiar wyrwać sobie wemflony. Myśl ta była kusząca, ale ostatecznie tego nie zrobiłem, żeby zaoszczędzić sobie porannej zjeby od lekarzy i sprzątania krwi, która zaczęłaby wpływać z moich żył.

Otworzyłem drzwi od sali, ale zanim wyszedłem na korytarz, wychyliłem tylko głowę, żeby się rozejrzeć czy nie ma w pobliżu jakiejś pielęgniarki. Na moje szczęście nikt z personelu nie włóczył się po korytarzu, dlatego wyszedłem, ale zapomniałem o jeździdełku z kroplówką, a ono chcąc o sobie przypomnieć wjechało w drzwi, co spowodowało huk roznoszący się po korytarzu.

Zdenerwowany, szybko wróciłem do sali, położyłem się na łóżku i zacząłem udawać, że śpię. Odczekałem godzinę, zanim podjąłem kolejną próbę dostania się do Taehyunga.

Gdy stwierdziłem, że jest odpowiedni moment, wstałem z łóżka, złapałem to jeździdełko i ponownie uchyliłem drzwi od sali i rozglądnąłem się. Pamiętając tym razem o upierdliwym przedmiocie otworzyłem drzwi i wyszedłem na korytarz. Było tak ciemno, że musiałem poświecić sobie latarką, by odczytać numer sali zapisany na drzwiach. Kiedy dotarłem pod te odpowiednie, nacisnąłem lekko klamkę i wszedłem do pomieszczenia, a następnie rozejrzałem się po nim.

Od razu zauważyłem Tae, który nie spał i przeglądał zapewne social media. Chłopak spojrzał na mnie i zdziwił się nieco.

Hyung zapytał co ja tu robię i powiedział, że przecież nie wolno mi się przemeczać i kazał mi położyć się obok niego. Moje serce przyspieszyło i uśmiechnąłem się szeroko w duchu, po czym położyłem się przy chłopaku.

Przez długi czas rozmawialiśmy, aż w końcu stwierdziliśmy, że muszę wracać, żeby lekarze się nie czepiali.

Jego bliskość działała na mnie kojąco. I tylko taka bliskość musi mi już na zawsze wystarczyć, bo przecież Taehyung układa sobie życie u boku Jimina.

Zachowuję się nie fair w stosunku do Jina, wiem, ale czy na pewno? W końcu jego w jakiś sposób też kocham, jednak nie jest to miłość tak mocna jak do Tae. Mam mętlik w głowie od tego wszystkiego. Muszę się przespać, bo od tego wszystkiego czuję jedynie narastające ból głowy i chęć płaczu.

Dlaczego nie umiem już cieszyć się z życia tak jak kiedyś? Nawet nie zauważyłem momentu, gdy zmieniło się ono w ponurą egzystencję.

~Jungkook

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro