|14|
Nienawidzę chodzić do lekarza. Ten idiota próbuję zrobić ze mnie wariata z mnóstwem chorób psychicznych i zawsze musi szukać dziury w całym.
Na dzisiejszej wizycie zarzucił mi, że mogę być uzależniony od jakiś narkotyków, bo zaniepokoiły go moje rozszerzone źrenice. Zlecił mi jakieś dodatkowe badania, na które oczywiście się nie zgodziłem nawet po namowach Jina, który razem ze mną przebywał w gabinecie i opowiadał mężczyźnie o tym jak mija każdy dzień w naszym dormie.
Pod koniec tego jakże niepotrzebnego spotkania, facet w białym kitlu przepisał mi jakieś kolejne leki, które z tego co wiem są mocniejsze.
W drodze powrotnej, kiedy już siedzieliśmy w samochodzie, dostałem niezłą zjebę od Jina, za to, że awanturowałem się o te dodatkowe badania i co chwilę kazał mi powiedzieć co ćpam i skąd to mam.
Zgodnie z prawdą odpowiadałem mu, że nic, ale chyba mi nie wierzył, bo mówił, że jestem kłamacą, przez co robiło mi się smutno.
Gdy dotarliśmy do mieszkania, zastaliśmy w nim jedynie Sugę. Po szybkim "jej" z mojej strony, od razu pobiegłem do swojego pokoju i zamknąłem się w nim.
Jin prawdopodobnie powiedział mu o przypuszczeniach lekarza, bo po kilkunastu minutach Yoongi zapukał do drzwi mojego pokoju, które zapłakany, mu otworzyłem.
Chłopak usiadł na moim łóżku i zaczął wypytywać mnie czy na pewno czegoś nie biorę.
Przyrzekłem mu, że jedyne co zażywam to tabletki, a po tych słowach Yoongi przytulil mnie i nieco uspokojony wyszedł z pokoju. Dopiero po jakimś czasie usłyszałem donośne "cholera", a chwilę później Suga i uderzył mnie w policzek, pokazując mi buteleczkę z tabletkami, które sięgały jednej czwartej jej wysokości, która powinna wystarczyć mi na dwa miesiące, a nie minęła jeszcze dokładna połowa tego czasu.
Yoongi poszedł zaparzyć mi jakieś ziółka uspokajające, o które go poprosiłem, żeby mieć czas na opisanie tej sytuacji. Zaraz będę to błagał, aby nie mówił chłopakom o swoim odkryciu.
~Jungkook
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro