Rozdział 6
"Pierwsze wrażenie"
*P.O.V.Asy*
Dust mnie pociągnął za drzwi.. Widać było że był zadowolony lub dumny z siebie że wstał szybciej..
Zeszliśmy po schodach. Dust prawie upadł ale go chwyciłem za kaptur. Kiedy dotarliśmy do jakiegoś pomieszczenia zauważyłem chodzącą ośmiornice... Już miałem się pytać Dusta po co im w domu ośmiornica, ale on się odezwał:
- Dobry szefie! - po jego słowach podarowałem sobie to pytanie
- Co ty tak wcześnie? - mój boże.. Jaki on ma niski głos...
- Mój organizm stwierdził że go wszystko boli i mnie wywalił po ibuprofen! - ta ośmiornica podała mu kawę i pokiwała głową - A i przywlokłem sobie Sansa! Ma na imię Asy!
- Dobrze wiedzieć.. Może nie popełni za szybko samobójstwa.. - spojrzałem na Dusta z przerażeniem, a on wyszeptał:
- Spokojnie, on tylko ciebie próbuje nastraszyć! - co mnie trochę uspokoiło...
- Młody, pijesz herbatę, kawę, wódkę czy spirytus? - zapytał szef Dusta
- Em.. k-kawę? - odpowiedziałem nieśmiało..
- Dobra to czekaj tu grzecznie jeśli Ci życie miłe.. - już go nie lubię...
Kiedy ośmiornica poszła spytałem się Dusta:
- Jak on miał na imię? - on na mnie spojrzał
- Nightmare. - pokiwałem głową
*Time Skip - ok. godzinę później*
Z tego co Dust mi mówił to jest tutaj już ich cała ekipa.. Ogólnie z mojej perspektywy to wygląda tak:
Siedzę pomiędzy Nightmarem i Errorem, którzy popijają kawusię i ze sobą rozmawiają. Dust, Horror i Killer gonią podaże Crossa i ogólnie mam wrażenie że tutaj jest gorzej niż tam gdzie byłem...
Nagle coś się zbiło, a ja aż podskoczyłem ze strachu..
- Wyluzuj młody! Tak jest na co dzień! - powiedział Error
- D-Dobrze.. - odpowiedziałem i siedziałem w kontynuacji cicho
- Cross, nie uciekaj! - krzyknął chyba Horror
- Bym nie uciekał gdybyście mnie nie gonili z wódką! - nie chce wiedzieć czemu go gonią z alkoholem
- Oj, nie przesadzaj! My chcemy ciebie tylko upić! - nie chciałem wiedzieć
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro