Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Psychiatryk

-Spakowana?-zapytał tata. On zawsze jest przy mnie gdy go potrzebuję
-Chyba tak-odpowiedziałam.I tak właściwie nic nie mogę mieć ze sobą.
-Dzisiaj o 12 przyjadę po Ciebie. Nie martw się, tam Ci pomogą. Ja zawsze będę z tobą-powiedział tata. Z jednej strony wiedziałam, że to co mówi jest prawdą, ale z drugiej boję się co mnie tam spotka.

Tato pojechał do pracy, a ja postanowiłam się jeszcze wykąpać przed wyjazdem. Tam już nie będę miała takich luksusów jak tu-w domu. Jeszcze nie wyjechałam, a już tęsknię. Boję się tego co tam zobaczę i co mnie tam spotka. Mam nadzieję, że same dobre rzeczy.

Ubrana czekałam na tatę. Kiedy się zjawił wziął moje torby i poszliśmy do samochodu. Tato wsadził torby do bagażnika, a ja usiadłam na miejscu pasażera. Włożyłam słuchawki do uszu i zasnęłam. Do najbliższego szpitala psychiatrycznego miałam trzy godziny drogi. Około pół drogi spałam. Kiedy się obudziłam nie ominęły mnie pytania taty.
-Jak się czujesz?
-Dobrze.
-Wiesz, że możesz do mnie dzwonić kiedy tylko chcesz?
-Tak tatusiu-i na tym nam się urwał dialog.

Kiedy skończyliśmy rozmowę przypomniałam sobie, że się nie pożegnałam z chłopakiem (super ze mnie dziewczyna (czujecie ten sarkazm?), ale teraz nawet nie było mowy o powrocie więc postanowiłam, że do niego napiszę.

Od ja:
Cześć, ja już jadę. Przepraszam, że nie przyszłam się pożegnać, ale przez to zamieszanie wypadło mi to z głowy. Wybacz mi proszę.

Od kotek ❤:
Hej, nic się nie stało. Rozumiem, że jesteś teraz roztargniona przez ten psychiatryk, ale pamiętaj, że zawsze będę przy Tobie.

Od ja:
Dzięki za wyrozumiałość. Kocham Cię Piotrek ❤.

Od kotek ❤:
Ja...ja muszę Ci coś powiedzieć.
Więc...eee

Od ja:
Co musisz mi powiedzieć??

Od kotek ❤:
No więc...bo...

Od ja:
Piotrek do cholery, mów co się dzieje!!!

Od kotek ❤:
Dobra, chodzi oto, że ja mam inną i zrywam z tobą

Od ja:
Piotrek powiedz kurwa, że żartujesz

Od kotek ❤:
Przepraszam

W tym momencie rozpłakałam się jak małe dziecko. Tato próbował mnie uspokoić, ale ciężko mu to szło prowadząc samochód. Zadawałam sobie tylko pytanie dlaczego? Bo masz depresje idiotko. Mój głos w głowie jest tak denerwujący. Może mi jeszcze zaraz powiecie, że mam jakąś schizofrenię?!?! Coraz bardziej się bałam, a już było widać zarys budynku. Czy mnie tam zaakceptują taką jaką jestem?

************************************

Witajcie aniołki,
Pierwszy rozdział za nami. Piszcie jak wam się podoba i czy mam coś zmienić. Gwiazdki i komentarze są u mnie mile widziane 😊. Następny rozdział jutro albo we wtorek. Miłej nocy/dnia 🌸🌸

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro