Krzyk
4 miesiące później
*Sen Oli*
???: Uciekaj Ola! Uciekaj Ola od Jimina!
*Budzi się*
Ola: Co to było? *Patrzy się na śpiącego Jimina*
W kuchni
Perspektywa Oli
Gdy robiłam śniadanie to poczułam, że ktoś mnie przytula od tylu. I dotykał mojego brzucha, który już jest duży z powodu ciąży.
Jimin: Dzień dobry Skarbie. *zaczyna ją całować po szyi*
Ola: Dzień dobry Jiminshi. Śniadanie juz jest gotowe. *odwraca się do niego przodem*
Jimin: Taehyung przyjeżdża z Sungi dzisiaj.
Ola: A na którą?
Jimin: Na 15.30. Więc co porobimy za ten czas?
Ola: Weźmiemy kąpiel?
Jimin: Jasne.
*Time skip*
Godzina 15.30
Ola: Sungi!!! Tęskniłam!!! Brakowało mi naszych rozmów!!!
Sungi: Mi też brakowało.. Jak tam dzidziuś?
Ola: Dobrze. Chodźmy do środka..
*przy jedzeniu*
Ola:Sungi i Tae chce żebyście zostali chrzestną i chrzestnym naszego dziecka.
Sungi: Że co proszę?! Na pewno tego chcesz?
Tae: No właśnie?
Jimin: Jeśli to nie kłopot. To wasz wybór.
Sungi: Ja się zgadzam. Chcę zostać najlepszą ciocią na świecie.
Ola: Dziękuję.
Tae: Ja też się zgadzam. Nawet jeśli nie będę najlepszym wujkiem to i tak spróbuje
Ola: Dziękuję Taehyung a teraz jedźmy.
*time skip*
*wieczór*
Ola: Idę się kąpać Jiminshi.
Jimin: Dobrze skarbie. Czekam na ciebie.
Myśli Oli
Ciągle zastanawiam się dlaczego ten sen mnie ostrzega? Za dużo pytań a mało odpowiedzi. Może powinnam zadzwonić do mamy? Zrobię to jutro. A teraz marzę tylko o spaniu.
W sypialni
Jimin: Jak tam nasz dzidziuś?
Ola: Na razie spokój ale daje mi popalić. Chodźmy już spać. Dobranoc kochanie. *daje calusa*
Jimin: Dobranoc Olcia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
WRÓCIŁAM! Z WENĄ! JUHU! ALE SIĘ CIESZĘ!
PRZEPRASZAM, ŻE NIE BYŁO MNIE PRZEZ PRAWIE DWA MIESIĄCE ALE SPRAWY PRYWATNE I ITP.
ZOBACIE CO JEST NAPISANE NA MOJEJ TABLICY OGŁOSZEŃ!
PAPATKI!
KOCHAM WAS!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro