Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Powrót 😃"

Wracam 😎😎 z nowym rozdziałem. Postanowiłam zrobić ciąg dalszy i z odświeżonym mózgiem i świeżą weną z buta wjeżdżam! Zapraszam do czytania. Jeśli zobaczycie jakiś błąd lub fabuła dalszego ciągu ff wam się nie spodoba proszę o info.

-Gaara! Kopę lat, dattebayo!- krzyknął rozradowany blondyn podchodząc do mnie. Objął mnie ramieniem i z szerokim uśmiechem prowadził w głąb Suny. Obok niebieskookiego szła jego żona Hinata i dwójka dzieci.

-Hikari, Mizurio, zabierzcie idźcie się pobawić z Boruto i Himawari, ale nie oddalajcie się zbytnio.- powiedziałem podchodząc do kroczących przed nami osóbek.

-Dobrze tato!- okrzyknęli chórem i tyle ich widziałem. Zniknęli bowiem w kłębie kurzu uradowani, że mają towarzyszy do zabawy.

-Ah, te dzieciaki!- zaśmiał się Uzumaki.

-A żebyś wiedział, Naruto...- odparłem rozmarzonym tonem wpatrzony w oddalony punkt. Myśli i wspomnienia targały mną niczym flagą na wietrze- we wszystkie strony.

-Tak więc, po co nas tu wezwałeś Kazekage-sama?- zapytała granatowowłosa spokojnym tonem.

-Omówimy to może w sali obrad. Zapraszam.- to powiedziawszy zaprowadziłem gości do budynku Kage w samym środku Sunagakure.

Magia czasu

-Gaara, wybacz, że tak nieoficjalnie, ale mógłbyś mi powiedzieć dlaczego nas tu wprowadziłeś?- zapytał Uzumaki splatając palce dłoni i opierając o nie swoją brodę, łokcie zaś położył na okrągłym stole, przy którym siedzieliśmy.

-Oczywiście przyjacielu.- zacząłem, ze zdenerwowania przełykając ślinę- Chodzi o zaistniałą sytuację, która miała miejsce niedaleko Suny...

-Co się stało?- zapytała granatowowłosa, jednakże szybko zamilkła widząc nasze karcące spojrzenia.- Przepraszam, że przerwałam... kontynuuj.

-Tak więc, jak już mówiłem, niedaleko wioski zauważono zamaskowaną postać w opasce Sunagakure. Podejrzewamy, że tą osobą była...- przerwałem pod napływem emocji, zacisnąłem pieści i wydusiłam z siebie to imię- Kimi Kirishima.

-Ale ona jest martwa! Jakim cudem...?-

-Technika ożywienia.- dokończyła Hinata.

-Tak przypuszczamy, ale pewności nie możemy mieć, gdyż nie udało nam się jej złapać i przesłuchać.- odparłem smutno.

-Chciałeś nas prosić o pomoc tak, Kazekage?- ton blondyna nabrał powagi.

-No możemy zrobić?- zapytała zdeterminowana białooka.

-Mamy przygotowany plan akcji przejęcia psełdo-Kimi i wiemy w jaki h okolicznościach pojawia się niedaleko.- powiedziałem wstając i podchodząc do pary.- Pójdę po Bakiego. Zapozna was z informacjami, które udało nam się zdobyć.

-Czekamy, przyjacielu.- Naruto uśmiechnął się szeroko, jakby chciał dodać mi otuchy. Wiedział o mojej przeszłości i powiązaniu z dziewczyną. Uniosłem delikatnie kącik ust. Ten niebieskooki Jinchuuriki zawsze potrafi mnie pocieszyć.

-Zaraz wracam.- zniknąłem im z oczu za potężnymi drzwiami wyjściowymi.

Magia czasu

-Witaj Kazekage-sama Hokage-sama, Hinata-sama.- Baki skłonił się nisko, oddając należyty szacunek władcom wiosek i jednej z żon przywódcy Wioski Ukrytej w Liściach.

-Po co tak oficjalnie przyjacielu- zaczął zmieszany Uzumaki- Wystarczy Naruto i Hinata. Nie potrzebne żadne tytuły!

-Dobrze.- shinobi z piasku uśmiechnął się delikatnie. Jednakże szybko spoważniał mając zamiar rozpocząć konwersację nad planem akcji.- Wiemy, że pseudo Kimi podchodzi do wioski, gdy Hikari i Mizurio wychodzą się bawić niedaleko bramy wyjściowej... No właśnie, Gaara, gdzie są dzieciaki?

-O cholera!- poderwałem się z miejsca prawie przewracając krzesło.- Zupełnie zapomniałem, że nie powiedziałem im, gdzie mają się bawić!

-Musimy szybko znaleźć Boruto i Homawari.- zarządał Naruto również podnosząc się z krzesła. W jego ślady poszła Hinata.- No to dalej!

Wszyscy wyskoczyli przez, na moje szczęście, otwarte okno. Uzumaki krzyczał coś jeszcze, ale ni było mi dane tego usłyszeć. Ruszyliśmy tropem śladów, zostawionych przez czwórkę dzieci na piasku.

I co myślicie? Jak się coś komuś nie spodoba to mogę usunąć, bo nie wiem czy taki ciąg dalszy odpowiada. W razie co piszcie! 😃😃
Pozdrawiam serdecznie
Anonimek

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro