plan chłopaków
Nick
Ubierałem się, gdy usłyszałem krzyk Aarona. Szybko włożyłem czarne jeansy i białą koszulę. Poszedłem zobaczyć co się dzieje ,ale na dole byli sami panowie.
-Gdzie dziewczyny?- zapytałam i rozglądałem się po pomieszczeniu.
-Uciekły, ale Emily mi za to zapłaci!- krzyknął Aaron, tylko on wydawał się wkurzony ,a reszta chłopaków śmiała się z tego. Mój brat im się przyglądał ,więc podszedłem do niego.
-Co jest Tomas? O co tu chodzi? - zapytałem go
-Podobno to Em je na to namówiła i dlatego Aaron jest taki zły. Widział jak wsiadały do taksówki, a Twoja dziewczyna mu pomachała na do widzenia.- nie mogłem uwierzyć ,że to zrobiła. Szalona kobieta , już widzę ,że nie będę się z nią nigdy nudził.
-Gdzie mogły pojechać?- zapytałem chłopaków.
-Podejrzewam ,że do mojego klubu. Do Host club. - wszyscy na niego spojrzeliśmy.
-Przecież to oczywiste ,że będziemy ich tam szukać, więc może poszły do innego?- powiedział John
-Jestem pewny ,że są właśnie tam. Chciały nam dokuczyć ,ale nie są głupie i nie będą ryzykować. Tam znają nasze dziewczyny ,więc będą bezpieczne.- powiedział nam Mike i przyznaliśmy mu racje. Aaron nadal nie chciał się uspokoić i chodził z miejsca na miejsce.
-Ok idziemy najpierw do baru na piwo, a one niech myślą ,że nie możemy je znalezć . Pózniej pojedziemy do klubu. Musimy wymyślić plan jak je ukarać.- powiedział John i zaczął się zbierać do wyjścia.
-Moja słodka Sam...... nie wierzę ,że...... taka nieśmiała i urocza..... w szponach tych diablic....- Usłyszałem jak Aaron mówi sam do siebie ,a wszyscy ryknęli śmiechem.
-Czy to nie Sam wrzuciła Cię dziś do basenu braciszku? Chyba nie jest taka nieśmiała jak myślisz- odezwał się Mike na co podniósł głowę i przyjrzał się nam i zatrzymał wzrok na mnie.
-Em..... to wszytko przez nią!- zakręcił się na całego i będę musiał uratować Emily przed nim.
Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do baru. Pewnie wyglądaliśmy jak faceci , którzy wyszli na podryw , bo po kilku minutach zaczęły przysiadać się do nas dziewczyny. Niektóre były ubrane, a raczej prawie rozebrane i rzucały nam spojrzenia spod rzęs. Wiadomo czego szukały tylko, przygodnego seksu tylko ,że my mieliśmy w głowach nasze dziewczyny.
- Może zadzwonimy do nich? - zapytał Tomas i wyjął telefon. Ja zrobiłem to samo ale Em miała wyłączony telefon. Pewnie każda to zrobiła. Spryciule.
-Wyłączyła. - powiedziałem a Tomas też to powiedział. Zamówiliśmy po jeszcze jednym piwie.
-Wiecie co powinniśmy zrobić? iść tam i każdą z nich przerzucić sobie przez ramię i na oczach wszystkich wyjść!- odezwał się John na co wszyscy się zaśmialiśmy. Już sobie to wyobrażam.
-Jasne, wziąć za włosy i zaciągnąć do jaskini. Oszalałeś? Nigdy by nam tego nie wybaczyły!- krzyknął Mike.
-Może powinniśmy zabrać do klubu te dziewczyny?-powiedział Aaron i spojrzałem na stolik gdzie siedziało kilka dziewczyn i nam sie przyglądało. Chłopaki też spojrzeli w tą stronę na co zaczęły szeptać między sobą.
-Mam inny pomysł.-odezwał się Mike
-Jaki?- zapytałem i wszyscy na niego patrzeliśmy
-Nie możemy wziąc przypadkowych dziewczyn ale u mnie w klubie pracują laski , które możemy zabrać. Zadzwonie do nich i powiem aby tu przyjechały.- nie podobało mi się to wcale , bo nie wiedziałem jak zareaguję na to Emily. Znamy się krotko a ona jest dość wybuchowa.
-Ja odpadam. Znacie Emily.
-Cipa z Ciebie Nick. Myślisz ,że moja Vanessa jest spokojna? to taka sama diablica jak Em, ale należy im się nauczka.
-Może lepiej idzmy tam i usiądziemy przy barze. Będziemy udawać ,że nie wiemy, że one tam są, a na pewno znajdą sie dziewczyny do flirtu.- odezwał się Tomas i byłem zdziwiony, bo mój braciszek zawsze był grzeczny, a tu proszę. Wszyscy się zgodzili i ruszyliśmy do klubu.
Minęło 3 godziny odkąd dziewczyny uciekły, więc pewnie są już wstawione. Przy wejściu było dużo ludzi, ale tylko ich minęliśmy i przywitaliśmy z ochroną. Mike zapytał czy są nasze dziewczyny na co jeden z ochroniarzy odpowiedział
-Tak szefie. Są tu kilka godzin i mamy na nie oko.
-Mówiłem ,że właśnie tu pojadą. -odezwał się Mike i podziękował swoim pracownikom.
Weszliśmy do środka gdzie grała głośna muzyka i była pełna sala. Dyskretnie rozglądałem się gdzie są dziewczyny, ale nie było ich widać. Usiedliśmy przy barze i zamówiliśmy whisky.
-Na pewno są na górze w sektorze dla VIPów - powiedział Mike. Nie minęło kilka minut gdy przysiadły się do nas trzy dziewczyny.
-Co tu robicie przystojniaki? Postawicie nam drinki?- uśmiechały i pokazywały swoje atuty. Aaron posłał nam uśmieszek
-Pora zacząć zabawę!- zamówił drinki dla dziewczyn i zaczęliśmy rozmowę. Czułem,że skończy się to dla nas tragicznie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro