😳rozdział 4😖
Per. Ameryki
-podobało ci się prawda?-spytał cały czerwony Rosja
-Um... szczerze mam mówić?-powiedziałem, żeby zmienić temat
-Da (Da=tak)...-potwierdził Rosja
-Tak...-powiedziałem cicho
-Heh... tego się spodziewałem-powiedział Rosja
-Serio?!-wykrzyczałem
-No wkońcu każdy chyba wie, że jesteś gejem-powiedział Russia grzybiąc coś w szufladzie
-CO?! SKĄD?!-krzyknąłem ponieważ mówiłem tylko Japonii matce,ocju i rodzeństwu
-Przecież Japonia ciągle o tym gada...?-powiedział Ruski
-O MÓJ BOSZE CZEMU JA TO POWIEDZIAŁEM JAPONII ALE ZE MNIE DEBIL...-krzyknąłem ponownie
-Hej... spoko... przecież...-nie dokończył Rosja
-Co...?-zapytałem
-Chciałem powiedzieć, że możemy o tym zapomnieć, ale trudno będzie(-v-)
-Haha!-zaśmiałem się
Rosja też się zaśmiał, tylko, że... on się uśmiechną zasłaniając usta ręką, a więc nie mogłem zobaczyć jego pięknego uśmiechu...
Per. Rosji
Miałem wielką nadzieję, że Ame zrobi lub powie coś dzięki czemu moglibyśmy to skończyć... szczerze, do dziś nie wiem, czy jak o tym myślałem to byłem jeszcze pijany czy coś. Nigdy nie myślałem, żeby robić takie rzeczy i do tego z chłopakiem... troszkę mnie to przeraża, ale tak troszkę podoba... troszkę...
-Rosja żyjesz?-zapytał trochę przerażony Ameryka
-Um... ta! ta! Pewnie!-wykrzyczałem zamyślony
-Rosja... mam jeszcze jedną sprawę...?-zapytał nieśmiało Ame
-O co chodzi?-spytałem
-Mogę u ciebie zostać do końca czerwca...?-spytał Ame
-Um... em... ale...
I tu właśnie okazało się, że Białoruś podsłuchiwała cały czas... weszła i krzyknęła:
-O TAKKKK AMERYKA BĘDZIE U NAS MIESZKAĆ!!!
-BIAŁORUŚ JAK MOŻESZ PODSŁUCHIWAĆ?!-krzyknąłem
-ojoj... ;-; -powiedziała Białoruś
-No dobra możesz zostać...-powiedziałem odwracając się w stronę Ame
-YeY!-krzyknął Ame
Ja się na to tylko lekko uśmiechnąłem...
-Um Rosja?-powiedział Ame
-Tak?-odpowiedziałem z zapytaniem
-A... mogę... spać z tobą...?-spytał nieśmiało Ameryka
-UMM... EM... JA... UH...-nie dokończyłem, bo oczywiście Białoruś musiała podjąć decyzję za mnie
-TAKKKK ŚPIJ Z NIM ILE CHCESZ I RÓB SE Z NIM CO CHESZ!!!-krzyknęła Białoruś
-CO?!-odkrzyczałem z przerażoną miną
Ame w tym momencie tylko powiedział:
-Skorzystam...
A ja dostałem zawału.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro