Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Szyderca *^*

Wyszliście ze sklepu i podreptaliście do Macka.Po chwili dotarliście do świętego miejsca. Zamowiliście dwa Big Zestawy i uśiedliście. Po chwili ujżałaś przy innym stoliku tego małego cwela który cyknął ci fotkę w TK-MAXIE.
-O kurwa!-Nagle krzyknęłaś.
-Co?-Tord się odwrócił.
-To ten mały gówniarz który zrobił mi zdjęcie jak stałam w tej spódniczce w przebieralni.
-Poczekaj...-Tord wyjął ze swojej bluzy małą kartkę i długopis.
Zaczął coś pisać a potem rzucił nią w małego przydupasa.
On od razu ją przeczytał i jednym susdm skoczył do łazienki. Tord poszedł za nim.Już wiedziałaś co się święci.

Uciekaj młody.

Albo zostań... zasłużyłeś na to >:3.

Po 5 min chłopiec wyszedł cały blady z łazienki. A za nim nie kto inny niż Tord z małą paczuszką.
-Prosze moja damo...-powiedział i wręczył ci prezencik. ( Z KĄD ON WZIĄŁ PUDEŁKO?!XD)
Otworzyłaś go a tam jakieś metalowe kawałki i szkło.
-Nawet nie żartuj...-powiedziałaś lekko z zarzenowaniem i z uśmiechem na twarzy.-Zniszczyłeś temu paszczurowi telefon?!
-Może...-Zaśmiał się i usiadł koło ciebię...
-Boshe... dziękuję-powiedziałaś i przesłałaś mu całusa.
On się zaśmiał i mrugnął do ciebie (( ͡° ͜ʖ ͡°))

Po 2 godzinach wyszliście z restauracji. Tak,po 2 bo ostro się napchaliście i nie mogliście powstrzymać śmiechu.
-Nooo...-zaczęłaś rozmowę-Może wpadniesz do mnie?
-Z przyjemnością!-Powiedział i potuptaliście w stronę twojego domu.
Spojrzałaś na duży zegar nad ratuszem miasta.

21:48

Gdy już dotarliście Tord powiedział:
-Ahaaa!Na śmierć zapomniałem..Może podasz mi swój numer telefonu?
-Em...ta...jasne- powiedziałaś wyciągając telefon ze spodni.
Tord wpisał swój numer do twojego telefonu a ty zrobiłaś to samo z jego.
Poszliście w stronę drzwi. (Tord oczywiście nie wiedział w co się pakuje ( ͡° ͜ʖ ͡°))
Pociągnęłaś za klamkę i otworzyłaś drzwi.
- Chłopaki!- krzyknęłaś- Przyprowadziłam kolegę!Ma na imię...
-TORD!!!!-Krzyknął Matt wychodząc z salonu.
-TORD?!-Krzyknął Edd równocześnie z Tomem.
-Hello.Old.Friends.-Powiedział wrogo Tord.
-To wy się znacie?-Zopytałaś .W tym momencie Tom wyszedł z kuchni.
-TO ON ZAJEBAŁ CI BRATA!-Krzyknął czarnooki pokazując na Torda harpunem.
O kurwa ale ty zaczęłaś w tedy płakać.Tak bardzo nie mogłaś wytrzymać że

zemdlałaś...

Po chwili jednak się odcknęłaś.Nad tobą stała cała czwórka przyjaciół.A raczej trójka...

-Ty skurwysuński sukin kocie!
-Żuciłaś się na Torda.
-Spokojnie __________.-Oderwał cię Edd.
-Kurwa SPOKOJNIE?!
-Tord nie chciał nas a ni twojego braciszka zabić...-Pomachał rękami.
-nie?!NIE?!TO JAK TO SIĘ STAŁO ŻE ON NIE ŻYJE?!-Wzięłaś parasolkę leżącą koło ciebie (Byłaś dalej w przedpokoju xD) i zaczęłaś napierdalać z całej siły nią w Torda.

FLAAAAAAAAAAASHBAAAAAAACK

Twoja podświadomość:__________!_________!Pójdź na siłownie.
Ty:Ne...Jem Chipsy nie przeszkadzaj!

KOOOOOONIECFLAAAAAAAASHBAAAAAAACKUUUUU

Tom odepchnął cię i wyrwał ci „broń" z ręki.

No cóż...Twoja podświadomość może dobrze ci radziła...Meh

-Mogę się przyłączyć?-zapytał Tom z uśmiechem i wyciągnął z kieszeni swój mini harpun.
-Prosze bardzo...-pokazałaś.

Lecz zanim Tom zadał 1 cios Edd krzyknął:
-Nieeeeeeee!Stój!-Chwycił Toma za rękę która miała skrzywdzić czerwonego.
-BO KURWA CO?!-Krzyknęłaś.
-To nie jego wina!
-Nie jego?No to cholera kogo?!-Usiadłaś na ziemi.
-Tord ci opowie...-zielonek pokazał na bladego komunistę.
-Emm...-Tord zaczął się pocić.-No więc...To było tak...
Eh... KOSMICI PRZYLECIELI I ZAWŁADNELI MOJĄ DUSZĄ A JAK JA WAS CHCIAŁEM ZABIĆ TO BYŁEM JUŻ KUKIEŁKĄ TYCH DZIWAKÓW!-Wykrzyknął.
-Kurwa z kim ja rozmawiam?!-Zapytał z ironią Tom
Ty tylko zrobiłaś FacePalma...;_;
-Kosmici?!-Krzyknął Matt.-A CO JAK ONI ZROBIĄŁ TO ZE MNĄ?!JA NIE CHCEEEEE!-Matt ze strachem wybiegł z pokoju.
-Ten idiota w to uwierzył?-Zapytał z jeszcze większą ironią Tom.
-Tak,i ja też...-Powiedział Edd.
-Ja pierdole...-Wykrzyknął Tom i wyszedł za Mattem z przedpokoju.
-__________?-Zapytał Tord.
-DONT FUCK OF ME BITCH!-Wydarłaś się i poszłaś w stronę Toma i Matta.
Siadłaś na sofie i włączyłaś wkurwiona na maksa TV.Leciał akurat ,,Rick And Morty" (( ͡° ͜ʖ ͡°)) więc mogłaś się wyluzować.Po 2 odcinkach przyszedł Tord i siadł na kanapię TUŻ OBOK CIEBIE.
-I po co tu przylazłeś?-zaczęłaś.
-Edd pozwolił mi tu zamieszkać...-objął cię czerwony z miną jak ta emotka: B3.
-Że co kurwa?!-Odepchnęłaś go i wykrzyknęłaś.-EDD KOCHAM CIĘ!-powiedziałaś sarkastycznie pod nosem i przełączyła śmierć kanał bo ,,Rick and Morty" się już skończyło.
-KOLACJA!-Krzyknął Eddek z małej kuchni.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heyyy
( ͡° ͜ʖ ͡°)
700 słów eh...
Nie dużo ale okk...
Napiszcie coś w komentarzu bo mi się nie chce tego pisać :'v xD
Okkkk
To tyle
Narka

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro