Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Malinka (Festiwal 3)

-Myślę, że powinniśmy najpierw „uratować" Matta a potem wydzielić karę Tordowi.-Chciałaś jakoś obronić Torda.
-Też tak myślę...-Wsparł cię Tom.
-Niech wam będzie.-Rzucił szorstko Edd.-Nie zadzwonimy na policję.Zadzwonimy do lawety, żeby się pośpieszyła.
Wszyscy wyjęliście telefony.
-Aaaarghhh...-popatrzyłaś na telefon-Tu nie ma zasięgu!To pewnie przez to, że to jest na kompletnym zadupiu.
-Hej!-Krzyknął Edd.-Ale muszą tu być jakieś telefony. Na przykład ochrony. Muszą mieć zasięg.Trzeba je znaleźć!
-Mam plan.-Powiedział czarnooki.-Rozdzielimy się.Także, ja pójdę z ________ w tamtą stronę, a Edd i jebany komunista pójdzie tam.-Szatyn wskazywał w przeciwne strony.
-Eghm...-Warknął czerwonobluzy.-A czemu akurat TY masz iść z _____?
-Tord...Proszę nie utrudniaj...-Powiedziałaś znudzonym głosem.
-Moim zdaniem...-Zaczął zielonek-_____ powinna pilnować Torda i iść z nim. Z Tomem Tord by się pokłócił, a ja bym go nie dopilnował od pójścia do strefy z Hentaiami.
Przytaknęliście wszyscy i poszliście w swoje strony.

Podążałaś za Tordem między straganami i wypatrywaliście ochrony. Odziwo nigdzie jej nie było.W pewnym momencie straciłaś partnera z oczu. W okół było mnóstwo ludzi a ty nie wiedziałaś gdzie iść czy co zrobić. Nagle czyjaś ręka zaciągnęła cię do ciasnego schowka dla personelu. (ZA DUŻO TYCH SCHOWKÓW W TEJ KSIĄŻCE (*'*))Z początku widziałaś tylko ciemność i pustkę, ale po chwili dojrzałaś jakieś pudła, deski i inne rupiecie.Na samym końcu zobaczyłaś, a raczej poczułaś jak Tord swoją metalową ręką gładzi cię po ramieniu, zmierzając w stronę biustu.
-T-TORD?! CO TY WYPRAWIASZ?!-Chłopak na chwilę przestał.
-Skoro za chwilę mam odejść...Chcę zrobić to TU i TERAZ.
-C-Czekaj!Co oznacza TO?-Po chwili jęknęłaś, gdy kompan zaczął robić ci malinkę na szyi (( ͡° ͜ʖ ͡°)).-Przestań...!
Twoje usta mówiły, że nie chcesz, ale w duszy tak naprawdę tego pragnęłaś.
Nie oszukujmy się. KAŻDY Z CHŁOPAKÓW CI SIĘ CHOCIAŻ TROCHĘ PODOBA.Ale...Czy chcesz być taką dziwką?Najpierw Tom, a teraz Tord. Za chwilę Edd czy Matt? A może jeszcze kurwa Eduardo?

Okej
Teraz
Info huehue
Po 1.
PRZEPRASZAM
DODALAM TE ROZDZIALY TYDZIEN PO TERMINIE ALE NA CAMPINGU NA KTORYM JESTEM NIE MA NETA
(Trzeba dopiero kupic za pare Euro Ha tfu ;v)
JESZCZE RAZ SUMIMASEN
Po 2.
Napiszcie mi proszę w komentarzu czy chcecie żebym pisała ta ksiazke w ten sposob ze jest romans z kazdym chlopakiem po trochu czy np przedłużyć związek _______ z danym bohaterem
Z góry arigatō
Sayōnara
╹◡╹

Prawa ręka chłopaka zabłądziła do twojego biustu a lewa trzymała cię za prawy policzek. Nie wiedziałaś co zrobić.

-Tord...Proszę, przestań...M-Możemy to zrobić...Ale nie w takich okolicznościach.-Na te słowa towarzysz wyraźnie się zawstydził i od razu się puścił.
-Przepraszam...Ja...Nie wiem co mi odbiło.Lepiej stąd chodźmy.-Nie odezwałaś się tylko wyszłaś ze schowka.
Wyszliście z ciemnego pomieszczenia.Wszyscy ludzie patrzyli się na was jakby poszarpał was jakiś lew. Nie dziwisz się im. Ty jesteś rozmazana, ramiączko twojej bluzki opada na ramię,masz malinkę na szyi a Tord jest rozczochrany i spocony.

Szliście w ciszy dobre pare minut. W końcu chłopak stanął bez ruchu wpatrując się w jeden punkt przed sobą.
-Tord?Wszystko gra?
-...
-?
-____
-CO JEST?!
-Sakura...
-Co?Gdzie?
-Tam...-Tord wskazał na wielki karton przedstawiający Sakurę z jego ulubionego Hentaiu.-Idę tam.
-Czekaj!-Zatrzymałaś go.-Edd nie pozwalał mi ciebie tam puszczać.
-PROSZE _____!-Padł na kolana.-TO MOJE MARZENIE!
-Ehhh, no dobrze. Jesteś jak małe dziecko.-Tord wstał i pacnął cię w głowę.
-Doooobra dziewczynka ;}.
(Awwww tu dam potem rysunek uwu)
Tord pognał do kartonu a ty stałaś bezczynnie na środku sali.W pewnym momencie ujrzałaś jakiegoś ochroniarza.Ucieszyłaś się i pognałaś do niego. Niespodziewanie facet zaczął biec w całkiem inną stronę i krzyczeć ,,HEJ! CHŁOPAKU (XDD) ZOSTAW TEN KARTON!"
O nie
Chyba wiesz o kogo chodzi.
Zobaczyłaś Torda biegnącego z Sakurą pod ręką i mrugającego w twoją stronę. Nie wiedziałaś o co chodzi.Po chwili chłopak głową wskazał na stanowisko ochroniarza nieopodal. Szybko tam pobiegłaś.Zobaczyłaś telefon. JEST! Odblokowałaś go i wykręciłaś numer lawety. Powiedziałaś o Macie. Wszystko grało, odpowiednie służby pojechały w tamto miejsce. Byłaś baaardzo szczęśliwa.,,Uratowałaś" przyjaciela. Ale czekaj... a co z Tordem?!
Dokładnie obejrzałaś cały obszar w okół ciebie ale nigdzie nie było ani ochroniarza, ani Torda.Kurwa. Najpierw Matt a teraz Tord.Niespodziewanie ktoś położył ci rękę na ramieniu.
-_____?-Rozpoznałaś głos.
-Edd!-Odwróciłaś się szybko i niechcący wpadłaś w objęcia chłopaka.-O-Ojć.Sorrki...
Zaczerwieniliście się i Zielonek cię puścił.
-A gdzie Tord?I... Czy ty masz malinke na szyi?!
Chwile temu jej nie miałaś...Kto ci ją zrobił?
-Matt?
-Matt ci ją zrobił.
-Nie, MATT!-Zauważyłaś narcyza idącego w waszą stronę. Podbiegłaś do niego i go przytuliłaś.-Martwiliśmy się o ciebie!Ale...wait...Jak ty się tu znalazłeś?
-Otóż...Nie wiem kurka jak mnie nie widzieliście, ale zostałem w aucie.
-To już wiemy.-Wtrącił się Tom.
-Nie przerywaj mi. A więc jak już mówiłem...Zostałem w aucie. Obudziłem się jakieś 5 minut po waszym odjeździe.Nie wiem czemu, ale zostawiliście całą skrzynkę wód mineralnych w bagażniku.-Teraz wszyscy zrobili facepalma.-No więc wziąłem 2 i zacząłem iść w stronę festiwalu. Nawet fajnie się szło. Ale po chwili zobaczyłem kogoś kto jedzie na skuterze. Tajemnicza osoba zatrzymała się koło mnie. Okazało się że to był mój stary kumpel ze szkoły.Także podwiózł mnie tutaj. Tak oto jestem.-Wszystkim opadły szczeny.Tyle zachodu żeby Matt sam tu dotarł?Ehhh...Chwilka...Czyli służby które przyjadą do Matta uznają że to był żart...*podwójny facepalm*

-Toord!-Zaczęliście wołać.
-Gdzie jesteś?!
-Jebany zboczeńcu!!!
-Tooord!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ok, pierwsza część maratonu.
Wiem, po terminie ale napisałam na górze usprawiedliwienie...2 część maratonu pojawi się około 21:30
Czekajcie ;3
Pozdro
Kajtek
╹◡╹

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro