•13•
Pov Jessica
- Halo? Kto mówi? - wszędzie poznam ten głos. Ten głos, który kiedyś był dla mnie głosikiem aniołka, a teraz jest głosem ciężkiej zdrady. To Michael. Michael odebrał telefon Janett. Co on jeszcze tam robi? Tego za wiele.
- AAAAAAA!!!!!!!!!!! TY SZATANIE NIEGDZIE SIĘ Z TAMTĄD NIE RUSZAJ!!! ZNAJDĘ CIĘ ZGWAŁCĘ I ZABIJE 1111!!!! - chyba mnie trochę poniosło. Jak ja mogłam krzyknąć na Mike'a. W sumie on mnie zdradził. Ale jak ja mogłam. Nie wytrzymam tego. Muszę szybko się tam znaleźć. Przyłapać ich ponownie. Tym razem nie ucieknę.
Szybkim ruchem złapałam za kurtkę, założyłam buty i wybiegłam z domu. Po 25 minutach znalazłam się w domu tej zdrajczyni. Pff. Położyłam rękę na klamce od tanich drzwi z iKEI. Mój oddech momentalnie przyśpieszył tempo. Jednak byłam zdecydowana. Weszłam. Moim oczom ukazała się tylko Janett. Stała i patrzyła na mnie swoimi smutnymi oczami.
- No co się gapisz? W ryja chcesz? (z tej Jessici to taki zawodnik MMA)
- Co ty chcesz? - Janett wywróciła oczami marszcząc brwi.
- Za majkelowanie się kurde z moim chłopakiem. I w dodatku na tym dywanie - palcem wskazałam straszliwe miejsce zbrodni.
- Jessica, przepraszam, Mike był pijany, a ja bardzo zmęczona. Wiem, że mi nie wybaczysz... :((
W tej chwili nie wiedziałam, czy wybaczyć mojej przyjaciółce, czy wyjebać jej heatshota.
Przepraszam, że takie krótkie. Napiszcie w komentarzach co ma teraz uczynic biedna Jessica.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro