Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•11•

Pov Janett

W progu stanął Michael Jackson. Obdarzył mnie uwodzicielskim uśmiechem i spojrzeniem. Byłam zdziwiona, co robi o tak późnej porze.

- Hej Mike, coś się stało? - zapytałam.

- Pragnę twojego majkela. - byłam zdziwiona. Original Michael Jackson używa języka, który wymyśliłam razem z Jessicą.\

- Co? -.-

- Majkelujmy się ...

- Nie rozumiem Cię, co? - hehehe

- Japierdzielę, ruchasz się? - jego mina ukazywała lekkie zdenerwowanie.

- A. Okey. - zgodziłam się i wpuściłam go do środka. A dalej chyba wiecie jak to się zakończyło ( nie jestem dobra w pisaniu takich scen ;-; )

Tymczasem...

Pov Jessica

Byłam bardzo zaniepokojona, gdzie jest Mike. Powiedział, że wróci po dwóch godzinach, a jego nadal nie ma. Wyjęłam telefon z torebki i szybko wybrałam numer do Elvisa. Musiałam coś od niego dowiedzieć się.

- Halo? Tu Jess. Przepraszam, że dzwonię tak późno. Chciałam się tylko zapytać czy ty i Mike byliście dzisiaj w barze? - mój głos był ochrypły i ciężki. Usłyszałam głośne westchnięcie po drugiej stronie telefonu.

- Słuchaj, byliśmy... ale Michael przesadził dziś z alkoholem... poszedł sam nie wiem gdzie teraz jest - zaniepokoiłam się jeszcze bardziej. Rozłączyłam się i wybiegłam na dwór. Była zimna i ciemna noc. Miałam nadzieję, że znajdę Mike gdzieś niedaleko.

Po dwóch godzinach bezsensownego szukania go, zrezygnowałam. Byłam niedaleko domu Janett. Postanowiłam się do niej wybrać, może pozwoliła by mi przenocować. Tak zrobiłam. Po chwili znalazłam się tuż pod drzwiami. Zapukałam. Czekałam. Nikt nie otwierał. Zorientowałam się jednak, że drzwi są lekko uchylone. Weszłam do środka.

- O kurwa! - to co zobaczyłam było złe. Mike i Janett... no ten tego...

C.D.N. ...
Tak wiem, niespidziewaliście się tego, bicz!😍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro