6
-Alex - powiedzieli równo.
-Kto?
-Jego była dziewczyna.- zaczął Liam- Jak i była Zayn'a.
-Niall chodził z dziewczyną Malika?!
-Ona go omotała i do dziś nim manipuluje.- wtrącił Louis.
- To była dziewczyna Mulata, mieli się pobrać, lecz dwa tygodnie przed ślubem stało się coś, czego nikt by się po niej nie spodziewał.-skomentował Styles.- Jak powstało One Direction, wszystko się zmieniło. Alex i Zayn byli już ze sobą dwa lata. Była spokojną i miłą dziewczyną, której trudno było nie lubić. A gdy nagraliśmy pierwszą piosenkę, z czasem płytę, ona zaczęła się zmieniać. Zrobiła się tajemnicza, rzadko bywała w domu itp. W gazetach zaczęli wypisywać iż zdradza Malika, lecz on nie chciał w to wierzyć. Twierdził, że oni tak tylko piszą by ich skłócić. Chodziła do klubów, od czasu do czasu coś wzięła, ale w dokładnie ich siódmą rocznicę związku poszła do pub'u spotykając Horana. Zaczęli pić i ćpać, aż wkońcu posunęła się za daleko. Dosypała czegoś do drinka chłopaka, poczym wykorzystała blondyna seksualnie. Gdy rano się obudzili wmówiła mu, że są razem. A Niall miał taką faze, że przez dwa dni nie pamiętał jak się nazywamy i kim jesteśmy. To spowodowało odejście Zayn'a z 1D. Nie miał nic do irlandczyka, dowiadując się, iż to ona doprowadziła go do takiego stanu.
Nie mogłam wyjść z szoku, jak ludzie mogą był nieobliczalni i podstępni. Chciałam teraz spotkać się z moim klopsikiem i przeprosić go za to, jak go potraktowałam. Ale jakbym tylko wiedziała...
Opadłam bezwładnie na podłogę, zwijając się w kłębek.
-Jak ja mogłam? Dlaczego mu powiedziałam?
-Co mu powiedziałaś?- dopytywał ciekawy Louis.
-Że rzuca słowa na wiatr.- nie mogłam i wybuchłam niekontrolowanym płaczem.
-Chodź Cas, musisz odpocząć, przespać się, przemyśleć. Wszystko na spokojnie.- powiedział Liam, po czym pomógł mi wstać i zaprowadził mnie do pokoju gościnnego.-Jak będziesz czegoś potrzebować, krzycz.
-Dziękuje, że jesteście, że mogę na was liczyć-na mojej twarzy zawitał cień uśmiechu.
-Lubimy pomagać, a że jesteś nam bliska, to nic na to nie poradzimy.-jego twarz była zawsze promienna. Nigdy nie smutna, nie przygnębiona. Zawsze podnosił się i szedł dalej.
Położyłam się na łóżku, czując po chwili jak odpływam do krainy snów...
-------------------------------------
Hej!
Nie wiem jak będzie z rozdziałami, iż mam duuuuuuuużo do nadrobienia w szkole. Mam do was równirż propozycje nowej książki. Tak wiem, co chwile nowe książki, fanfiki... Ble, ble, ble. Ale przejdźmy do sedna, mam ostatnio już kilka nocy z zrzędu sen, w którym są te same postacie i chciałabym się tym podzielić z wami. Czekam na motywacje i komy na temat nowej książki.
Czy to dobry pomysł?
Podobają się wam moje książki?
Coś zmienić?
Piszcie, jestem otwarta na różne propozycje :).
Hania xx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro