Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•6•

Pov Janett

- Zabijemy go naszymi pociskami. Dziewczyny za mną. - wykrzyczałam pełna entuzjazmu. Jeżeli ktoś krzywdzi moje przyjaciółki, nie ma życia.
Pideszlismy do Pabiańczyka. Szybkim ruchem mocno złapałam za jego ramię. On odwrócił się i zmarszczył brwi.

- Pojedynek na rap! Jeśli wygrasz Jessica do ciebie wraca i zerwie z Mike. - tłumaczyła Gaby.
- Co kur...- niedokończyła Jess.
- Jeżeli my wygramy, to mozesz stąd spierdalać suko ... - kontynuowała Gabriela. Byłyśmy pewne siebie. Zawsze nasza paczka wygrywa w raperskich wojnach.

- Umowa stoi! - zgodził się Pabiańczyk.
- Chyba nie tylko umowa ... - wypaliłam :)

- Dobra ... Janett zaczynaj!

Epicka wojna na rap!!!
Dziewczyny VS Pabiańczyk
START!

(Janett)
- Pojadę Cię śmieciu, jesteś zerem, przegrasz nawet z moim rowerem joł madafaka bicz ! - zaczęłam.

(Victoria)
- Słowa te kieruje do pana Pabiańczyka asa, klękaj na kolana i łap mnie za kutasa! - kontynuowała Vici.

(Pabiańczyk)
- Ale Ty nie masz kutasa ... ;-;

(Victoria)
- Fuck.

(Pabiańczyk)
- Oj dziewczyny, dziewczynki co Wy w głowie macie? Ja sie z was nabijam, a wy sracie w gacie!

(Marlyn)
- Łokieć piętą dwa kokosy, Trąba liże twoje włosy!

(Victoria)
- Koleś, koleś robisz wielkie dramy, uważaj bo za seks z kotami zostaniesz złapany!

(Jessica)
- *Odmajkeluj się ode mnie kurde, to nie jest śmieszne, a jak chcesz to w mordę ci zajebe!

(Janett)
- Rozpierdole Cię zajebana szmato, po mieście śmigać będziesz tylko z tatą!

(Gabriela)
- Twój ryj niczym beton gównem się święci, przez twój ryj w Afryce głodują dzieci!

(Pabiańczyk)
FITALITY!

Po naszej epickiej wygranej walce na rap udaliśmy się na lekcje.
Po lekcjach omowilismy się przed szkołą. Gabriela miała no naszej czwórki bardzo ważną informację.

- Elko, też czekacie? - zapytałam.
- No wow byłyśmy umówione - odparła Marlyn przeglądając coś w swoim telefonie.

Po 5 minutach dołączyła do nas Gaby. Jednak nie była sama. Jej towarzyszem był niejaki mój kolega, najlepszy przyjaciel i kumpel Mateusza Pabiańczyka. Nazywał się Grzesiek. Trzymali się za ręce i rozmawiali.

- Poznajcie Grześka ... to mój chłopak - na te słowa wszystkie stałyśmy jak kamienie patrząc się na Gabriele bez emocji na twarzach. Emocje jak na grzybach.

- Debilu... to jest nasz kolega... znamy go... już dosyć dużo czasu... - Marlyn przebiegała jebiąc facepalma.

- A ... ym... a zamknij ryj... - wymruczała zakłopotana Gaby rumieniąc się.

- Tylko trzy z naszej piątki nie mają chłopaka - wstrąciłam.

- Dwie... przerwała mi Victoria.

- Co?!

- Mam chłopaka, nie znacie go. Jest to Cameron Dallas.

XD

Naszą rozmowę przerwał Mike, który przywitał się z nami jednocześnie pezytulając Jess. Dał jej cmoka w policzek i odeszł z nią żegnając się.

- My też już idziemy. Papa. - Gaby odeszła z Grzeskiem.

- Elo - Victoria również odeszła.

- Zostałyśmy tylko my, hello darkness my old friend... - zaczelysmy nucic razem z Marlyn.

Next Day ...
C.D.N. ...

*odmajkelować-odpierdolić

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro