•21•
Pov Janett
Zrobiłam coś, co trzeba było dokonać już dawno. Zebrałam w moim domu wszystkich winnych ostatnich tygodni. Zaprosiłam Mateusza, Jessice, Grześka, Gabriele, Marlyn i Michaela. Już dawno wszyscy powinniśmy sobie dużo spraw wyjaśnić.
- Dobrze kochani, zaprosiłam was, aby rozwiać wszelkie niedogodności - powiedziałam siadając na kanapie. Wszyscy popatrzyli na siebie wzrokiem śmierci krzyżując ręce pod klatką piersiową.
- Ale ja jestem szczęśliwa i nie mam problemów -zasugerowała Gaby.
- A ja bym chciał bardzo wiele wyjaśnić. Dlaczego Jessica chciała do mnie wrócić skoro jest razem z tym kolesiem od złotych gaci?! - krzyknął Pabiańczyk.
- Zamknij się, byłam załamana po zdradzie Michaela z tobą!- Jessica wskazała palcem na moją osobe.
- (Janett) Nie wracajmy do tego, chyba sobie to już wyjaśniliśmy!
- (Jessica) Ale może mnie to bolało?
- (Marlyn) To ja może pójdę - wyszła razem z Gabrielą i Grześkiem. Została tylko nasza 5.
- (Janett) Mike, co o tym wszystkim sądzisz?
- (Michael) Nie chcę o niczym mówić, ani nikomu się tłumaczyć. Jess, może Cię zraniłem, ale nie musiałaś się tak brutalnie mścić i zrobić to z nim przeciwko mnie.
- (Pabiańczyk) Koleś, ona woli mnie, a nie takiego dupka jak ty!
- (Jessica) Nawet nie waż się tak o nim mówić! Kocham Was tak samo, to nie moja wina.
- (Kiński) No nieźle...
- (Pabiańczyk) Zamknij ryj...
- ( Michael) Mam tego dosyć, Wszyscy jesteście nieszczerzy i kłamiecie przeciwko sobie. Nie lubię takich osób.
Mike wstał spojrzał się na mnie wzrokiem żalu i wyszedł. To był zły pomysł.
Pov Victoria
- AAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111 ONE ONE
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro