🎈🎈🎈7 🎈🎈🎈
Obudziłam się przytulona do Pennywisa.
Byłam szczelnie i mocno opleciona jego ramionami. Leżałam tak patrząc na jego spokojną śpiącą buźkę. Wyglądał uroczo ,badałam każdy skrawek jego twarzy. Był bardzo przystojny. Po kilku minutach poczułam,że muszę w końcu wyjść z łóżka. Jednak ten wielkolud mi na to nie pozwalał! Ściskał mnie coraz mocniej gdy próbowałam się ruszyć. Jak jakiś boa czy inny wąż dusiciel! Gdy mój pęcherz powoli zaczynał boleć postanowiłam zrobić coś czego pewnie będę później żałować. Całą moją siłą ,spadłam z łóżka. Razem z Pennym. On uderzył głową o podłogę i tak na niej leżał a ja na nim.
- Kuźwa. Boli.
Złapał się za tył głowy a ja jak najszybciej pobiegłam do toalety. Po skończonej czynności wróciłam do pokoju. Penny siedział na łóżku.
- Za co to było?
- Za to ,że nie puściłeś mnie za pilną potrzebą!
- Co? Jaką potrzebą?
- Ja...! Uchr nie ważne. Jak ci się spało?
-. A z tobą bardzo dobrze. *Uśmiech zboczeńca*
Przewróciłam oczami i podeszłam do łóżka. Usiadłam w rozkroku na kolanach clowna. Jednak to był błąd. Poczułam na moim Ekchem dole jego stojącego kolegę.
- Achh...
Jęknęłam niekontrolowanie i spaliłam buraka. Spojrzałam na clowna. Uśmiechnał się.
- Komuś się podoba~
- Na pewno nie mi...
Bruknęłam niezadowolona.
- A co to było wcześniej co?
- Nie wiem o co ci chodzi.
Uśmiechnęłam się wrednie a chłopak złapał mnie niespodziewanie za biodra i usadził mnie tak że idealnie otarłam się o jego członka. Oboje jęknęliśmy. Popatrzyłam czerwona na Pennywisa. Dalej się uśmiechał. Clown jeden...
- Chętna?
- W sumie skoro proponujesz.
Zaczęliśmy się całować i obmacywać już miałam ściągnąć chłopakowi koszule ale niestety pewien nieproszony gość wszedł nam do łóżka i zaczął szczekać.
- DJ? Co mały głodny jesteś?
Spojrzałam na psiaka który zaczął kręcić się wokół własnej osi. Wyglądał uroczo.
- Szczeniaku uciekaj stąd. Jesteśmy zajęci.
Panny spojrzał zły na szczeniaka. No lekko się zawiodłam.
- Penny. Dałeś mi DJ'a więc muszę się nim opiekować. Idę go nakarmić i wyprowadzić na spacer.
Pocałowałam clowna w czoło i zeszłam mu z kolan.
- A a co z moim problemem?!
Zapytał lekko oburzony. Odwróciłam się z lekko złośliwym uśmiechem.
- Przecież duży pan clown umie sobie z tym poradzić. Chodź DJ.
Szczeniak zszedł z łóżka a następnie poszedł na mną do kuchni. Dałam mu jeść a następnie udałam się do mojego pokoju. Gdy weszłam zobaczyłam Pennywisa. Nagiego. Robiącego wiadomo co. Na moim łóżku. W..wąchającego moją bieliznę?!
- Penny!!
I doszedł. Na moim łóżku. Kuźwaaaa. Ja tu spać już nie będę.
- F.. Felicja!
Penny zakrył się moją bielizną ,co niezbyt mu to wychodziło ,bo bielizna była zamała by ukryć jego członka.
- Idę na spacer z DJ'em. A ty!
Wskazałam na niego palcem.
- Masz to posprzątać.
- Okkk...
Wzięłam ubrania z szafy i poszłam do łazienki. Ciągle przed oczami miałam nagiego Pennego. Matkoo on jest tak bardzo sexy ,że aż mi mokro się robi. Dziś to zrobimy na 100%. Przebrałam się z piżamy w normalne ubrania i zeszłam na dół. Był już tam Penny wraz z DJ'em. Penny jadł eee... Chyba rękę? Nie wiem ,były to już prawie same kości.
- DJ? Spacerek?
Szczeniak podbiegł do mnie uradowany a ja mu zapięłam smycz.
- Właśnie! Czekaj!
Penny podszedł do mnie.
- Coś się stało?
Spojrzałam na niego.
- Są dwie sprawy. Po pierwsze mam telefon.
Dał mi karteczkę z cyferkami.
- I tu masz mój numer. A po drugie pachniesz inaczej.
- O super! Zapisze go zaraz. A o co chodzi z tym zapachem?
Chłopak wyglądał jakby sam nie do końca to rozumiał.
- No nie wiem. To jest dziwny zapach. Ale śmiesznie kuszący.
Uśmiechnął się a ja spojrzałam na niego jak na idiotę. Nagle zaczęło mnie kłuć w brzuchu a Penny zaciągnął się powietrzem.
- Czuję krew.
- Muszę iść do łazienki.
Pobiegłam na górę a za sobą słyszałam krzyki Pennego czy wszystko jest w porządku. Jednak nic nie było w porządku! Dostałam okresu. Jak dobrze, że kiedyś schowałam tu w łazience podpaski. Przebrałam jeansy w szorty i zrobiłam resztę potrzebnych rzeczy. Następnie poszłam do pokoju i wzięłam z kosmetyczki tabletki przeciwbólowe. Zeszłam na dół do kuchni. Penny stał przy stole. Obrócił się w moją stronę a następnie podbiegł do mnie.
- Czuję krew. Co się dzieje?
- Mam... Okres.
- Czyli?
-echhhh *tłumaczy i bierze tabletki*
Penny przez dłuższy czas nie mógł ogarnąć o co mi chodzi. Po chwili milczenia spojrzał na mnie.
- Czyyyli leci ci stamtąd krew. I to cię boli. Ale się nie wykrwawiasz. I możesz mieć później w brzuszku małego człowieka. To skomplikowane.
- Tak ,tak wiem. A teraz wybacz ,ale muszę iść na górę odpocząć.
- Ok. Ja wyprowadzę DJ'a.
Wstaliśmy od stołu ,Penny pocałował mnie w czoło , następnie zamienił się w człowieka i wyszedł. Ja zaparzyłam sobie miętę i udałam się do mojego pokoju. Zrobiłam nowe konta na Facebooku i Instagramie. Następnie wypiłam miętę i poszłam spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro