Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 40

Narracja Niny

- Nina?- usłyszałam głos mojej przyjaciółki za uchem, kiedy wpatrywałam się w wiadomość na grupie Jam&Roller, która jakieś 5 minut temu się uaktywniła z powrotem.
-Tak?- zapytałam.
-Czy tylko mi się wydaje, czy oni serio wracają?- odpowiedziała mi przyjaciółka pytaniem na pytanie.
-Nie wydaje ci się Luna! Drużyna Rollera wraca!- prawie krzyknęłam, a na mojej twarzy zagościł uśmiech.
-Dzwonie po chłopaków, musimy przygotować wszystko- powiedziała również zadowolona Ambar.
-Dzieciaki są w żłobku, więc do 15 mamy czas na tą cięższą pracę- dodałam chowając telefon do kieszeni.
-Do to roboty, bo chłopaki będą za 10 min w Rollerze- odezwała się Smith podchodząc do nas.

Zabrałyśmy się szybko do sprzątania i przygotowań. Luna sprzątała stoliki i bar, Ambar zajęła się torem i trybunami, a ja strojeniem sceny i sprzątaniem garderoby. Kiedy Tamara zrezygnowała z pracy i Roller mieli zamknąć, całą drużyną zebraliśmy pieniądze na odkupienie go. Teraz jest pod naszą opieką, a kiedy pozostali wyjechali ja, Perida, Balsano, Alvarez, Smith i Valente przejęliśmy pieczę nad wrotkowiskiem, żeby go znowu nie stracić. Simon z Ambar organizowali Openy i różne imprezy. Luna i Matteo pracowali przy wrotkowisku zajmując się konkursami i nowymi uczniami. Ja zajmuję się papierkową robotą i rachunkami, natomiast Gaston rządzi przy barze. Razem jesteśmy mega zgraną drużyną. A teraz kiedy Jim, Yam, Ramiro, Nico, Delfi i Pedro postanowili wrócić trzeba przygotować wszystko jak należy.
-Jesteśmy!- usłyszałam krzyk Balsano przy wejściu, kiedy przypinałam ozdoby przy scenie.
- Okey!- odkrzyknęła mu Luna, która właśnie skończyła sprzątać stoły.
- Wstawiłem już informacje o Openie- powiedział Simon podchodząc do baru, za którym już stał Gaston.
- To super, są jacyś chętni poza nami?- zaśmiała się cicho Ambar, która właśnie weszła i schowała do kantorka wiaderko i mop.
-Tak, jest już parę osób- odparł Alvarez, po chwili szukania informacji w laptopie.
-Czyli już prawie wszystko gotowe. Oni przyjeżdżają w sobotę, przez loty, więc mamy czas na przygotowania do występów dziewczyny kontra chłopaki- wtrącił się Perida stojący za barem i przygotowujący napoje.
-Właśnie miałam was zapytać- powiedziałam siadając na blacie przed Luną, Ambar, Matteo i Simonem, który siedzieli na krzesłach przy barze.
-O co?- usłyszałam głos Gastona, który właśnie w tej chwili podszedł do nas i podał nam nasze napoje.
- Rozmawialiście z Yamiro, Pelfi i Jico o drużynie na konkurs wrotkarski? Może fajnie byłoby ostatni raz wystąpić jako drużyna Rollera- zapytałam upijając łyk soku bananowego.
- Ja jeszcze nie, ale i tak musimy przygotować dwie drużyny, główną i zastępczą- opowiedziała Luna.
- Lunita ma rację, ale już wiem, że Jim i Nico odpadają, bo Jim jest w czwartym miesiącu, a Nico nie wystąpi bez niej- odezwała się Ambar.
-JIM JEST W CIĄŻY?!- krzyknęła podekscytowana Luna.
Wszyscy zaśmialiśmy się na jej zachowanie i po chwili wróciliśmy do poprzedniej rozmowy. Po paru godzinach obradowania o Openie i konkursie wróciliśmy do pracy. O 15 ja z Ambar pojechałyśmy po maluszki i każde z nas wróciło do swoich domów.

Narracja Ambar

-Mały śpi, więc mamy chwilę dla siebie- uśmiechnęłam się, wchodząc do pokoju i siadając na kolanach Simona przy biurku.
-Proponujesz coś kochanie?- zapytał chłopak z zadziornym uśmieszkiem.
-Ja? Niiiic...- odparłam udając, że nie wiem o co mu chodzi. Alvarez podniósł mnie, a ja oplotłam jego biodra nogami przez co byłam jeszcze bliżej niego.
-A ja tak- uśmiechnął się, pocałował namiętnie kładąc na łóżku i zawisnął nade mną.
Uśmiechnęłam się do niego i pogłębiłam pocałunek. Simon włożył swoje dłonie pod moją bluzkę i delikatnie pod nią jeździł. Przyciągnęłam go bliżej siebie i zrobiłam mu kilka malinek, po czym on wpił się w moje usta. Oddawałam każdy pocałunek, z każdym razem będąc bliżej niego. Po chwili byliśmy już bez ubrań. Leżałam pod Simonem całując go, gdy ten wszedł we mnie pomału. Jęknęłam cicho wplatając palce w jego włosy, a chłopak zaczął poruszać się coraz szybciej. Nasze oddechy z chwili na chwile stawały się coraz bardziej nierównomierne. Po ponad pół godziny przyjemności doszliśmy i opadliśmy na łóżko patrząc sobie w oczy. Chłopak patrzył mi w oczy i przytulił mnie do swojego torsu.
-Kocham cię wiesz?- szepnął mi do ucha przygryzając delikatnie jego płatek.
-Wiem i ja ciebie też...-odpowiedziałam równie cicho i wtuliłam się jeszcze bardziej. Simon przykrył naszą dwójkę muskając lekko moją skórę pleców. Czułam się genialnie i nawet nie poczułam kiedy udało mi się zasnąć.




&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


Mam nadzieję, że rozdział się podoba :D nie jest za długi, ale chciałam wstawić go jak najszybciej, ponieważ udało mi się wstawić już pierwszy pomysł z komentarzy do opowiadania i jeżeli chcecie więcej takich rozdziałów to zapraszam do gwiazdkowania i komentowania. To nie tylko pomoże w pojawieniu się waszych pomysłów w opowiadaniu, ale także bardzo motywuje mnie do dalszej pracy ;)

słów: 754

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro