Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 29

-Ja się boję Gaston- powiedziałam równie cicho jak on. Próbowałam się uspokoić, ale z marnym skutkiem.
-Czego misia?
-Chyba... tego, że sobie nie poradzę i będę złą matką...- powiedziałam.
-Skarbie będziesz najlepszą mamą na ziemi- blondyn otarł moje łzy i uśmiechnął się czule.

*Następny dzień*

*Narracja Simona*

Ambar opowiedziała mi wszystko o tym co się działo wczoraj w willi i o ciąży Niny. Nie mogłem w to uwierzyć. W sumie fajnie, bo będę wujkiem, ale jednak trochę szkoda mi Simonetti... dziewczyna jest cała tą sytuacją załamana. Obiecałem z moją dziewczyną, że pomożemy jej i Gastonowi. Ale nie tylko my Luna i Matteo też sie zadeklarowali, Jazmin i jej nowy chłopak również.

*CHAT JAM&ROLLER*
Gitarzysta: Siemka

Kelnereczka: Hej 😋

Gwiazda: Eloszki

Królowa: Co tam?

Król Paw: Spoko, a co u was?

RollerTrack: Takie 2/10

Kelnereczka: Co jest? Cos z Nina?

RollerTrack: Nie, z nią wszystko Ok, po prostu mam kiepski dzień...

Gwiazda: Może jakiś wspólny wieczór cała paczką pomoże?

Królowa: Ja jestem za

Kelnereczka: 👍🏻

Król Paw: 👍🏻

Gitarzysta: 👍🏻

RollerTrack: Noo... w sumie możemy...

Gwiazda: To zapraszam was na 20 do mnie do domu... poznacie przy okazji Maxi'ego

Królowa: To ten twój nowy chłopak c'nie?

Jazmin: Tak!

Kelnereczka: To do zobaczenia 😸😽

Król Paw: Pa

Wygasiłem telefon i poszedłem do kuchni. Popatrzyłem na zegar, który wskazywał 15.38, tak więc miałem sporo czasu na przygotowanie. Z Ambar umówiłem się na 19.30. Miałem podjechać po nią i razem mamy sie udać na spotkanie.

*Narracja Niny*

Siedziałam sobie spokojnie w swoim pokoju, kiedy rozległ się dzwonek do drzwi. Zeszłam pomału na dół i podeszłam do drzwi. Przez szybę zobaczyłam Gastona. Otworzyłam drzwi, a chłopak wszedł do środka.
- Jak się mają moje dwa skarby?- blondyn przytulił mnie i ucałował delikatnie w brzuch.
- Jak na razie dobrze- uśmiechnęłam się do Peridy i zaprowadziłam go do siebie do pokoju.
-Ninuś?- zapytał patrząc na mnie.
-Tak?
- idziemy dzisiaj do Jazmin?
- Po co?
-Jest mała imprezka. Bedzie Matteo z Luna i Simon z Ambar, a Jazmin ma na przedstawić swojego nowego chłopaka- opowiedział nie spuszczając ze mnie wzroku.
-Impreza? Nie! Ja odpadam, jak chcesz idź, ale ja zostaje w domu.
-Bez was nie idę- odparł bez namysłu i podszedł do mnie, objął mnie w pasie i popatrzył w oczy.
-Chcesz omijać imprezy przeze mnie i maluszka?
-Nie tylko imprezy słonko, jeżeli ty gdzieś nie pójdziesz ja tez nie idę...- powiedział stanowczo, na co ja sie uśmiechnęłam.
-Pójdę ale pod jednym warunkiem...- patrzyłam mu prosto w oczy.
-Jakim misia?- zapytał i również robił to co ja.
-Zero alkoholu
-Obiecuje- blondyn położył rękę na sercu i udawał, że składa przysięgę.
Zaśmiałam się na jego gest, ale zgodziłam się na wieczorne wyjście.

*Narracja Matteo*

Siedziałem właśnie z Luna i pomagałem jej się zbierać do Jazmin. Stwierdzam, że ciężko jest pomóc kobiecie.
Coś jej doradzisz, a ona swoje. A potem jest, że się nią nie interesuje.
Luna wychodziła kolejno w różnych sukienkach, ale "razem" wybraliśmy pudrowo różową, tiulowaną spódnicę do kolan oraz w tym samym kolorze croop top, czy jak to się tam nazywa.

*Narracja Jazmin*

Razem z Maxi'm przygotowywaliśmy wszystko na przyjście moich przyjaciół. Jedzenie, filmy, dekoracje oraz alkohole. Wszystko juz na swoim miejscu. Za pół godziny 20.00. Maxi siedział już w salonie, a ja kończyłam jeszcze dodatkowo sałatkę.

🎵🎵🎵

*Narracja Luny*

Wszyscy juz przyszli i pozajmowali swoje miejsca. Nina, która była w tiulowanej spódnicy do kostek, w odcieni ciemnego niebieskiego i białej koszulce na ramiączkach siedziała obok Gastona. Chłopak jedną ręką ją obejmował, a drugą trzymał na brzuchu brunetki.
Ambar w złotej sukience z obcisłym gorsetem i lekko rozkloszowanym dołem do kolan siedziała na kolanach Simona. Brunet obejmował ją tylko w talii i patrzył na nią jak na najpiękniejsze dzieło sztuki.
Maxi siedział obok Jazmin i trzymał ją za rękę. Dziewczyna była ubrana w czarny croop top oraz czarną tilulowaną spódnicę do kostek.
Ja natomiast siedziałam wtulona w Matteo, który lekko głaskał mnie po włosach.
Każda z dziewczyn miała rozpuszczone włosy. Ambar i Nina miały wyprostowanie, a ja z Jazmin lekko zakręcone.
Chłopaki z kolei byli ubrani prawie tak samo. Ciemne jeansy i koszule, włosy lekko postawione na żelu.
-To co oglądamy?- zapytała uśmiechnięta Jazmin.
-Ja proponuję jakiś horror- odezwał się Matteo, którego "lekko" szturchnęłam w żebra.
-Ja też jestem za- odpowiedział Maxi, a reszta chłopaków go poparła.
-Ja jednak jestem za jakąś komedia romantyczną- wtrąciła się Ambar.
-Ja zdecydowanie też- wypowiedziała się Nina.
- To proponuje najpierw komedie, potem horror, a potem znów komedie- powiedziałam, a chłopaki spiorunowali mnie wzrokiem.
-A może najpierw horror, a potem wasze romansidło?- powiedział Gaston patrząc na Ninę.
Dziewczyna nie wyglądała na zadowoloną, ale zgodziła się po chwili cichej wymiany zdań z partnerem.
Po jakiś 30 minutach sprzeczek o rodzaj filmu, potem tytuły zaczęliśmy oglądać.
Przez cały horror wtulałam się w Matteo. W sumie nie tylko ja szukałam "schronienia" w ramieniu chłopaka. Nina i Jazmin robiły to samo, a Ambar tylko chwilami wyglądała na przestraszona i chowała twarz w ramionach Simona.
Jakoś w połowie filmu stało się coś co wystraszyło wszystkich, a chwilę pózniej usłyszałam tylko odgłos jakby coś upadło... coś albo ktoś...

🎵🎵🎵
Znów muszę was bardzo, ale to bardzo przeprosić, ale miałam pare wyjazdów, spotkań i nie miałam kiedy wam napisać rozdział. Ale udało się. Mamy kolejny rozdzialik, może nie jest idealny, ale mam nadzieje, że wam się spodoba...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro