Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 26

*Narracja Niny*

Następnego dnia rano wstałam przed Gastonem, podniosłam się po cichu z łóżka, aby go nie obudzić. Wyciągałam z szafy ciemnoniebieskie krótkie spodenki oraz czerwoną koszulkę z krótkim rękawkiem. Zabrałam też bieliznę i weszłam do mojej łazienki. Ubrałam się, wykonałam poranna toaletę i wyszłam z łazienki. Kiedy rozglądnęłam się po pokoju, Gastona już nie było, bo pewnie poszedł się ubrać. Od tego co się wydarzyło w nocy bije się z myślami. Mam pewne obawy co do tego...

Po pół godziny zeszłam na dolny pokład i udałam się do jadalni. Zrobiłam sobie kilka kanapek, usiadłam przy stoliku pod ścianą i zaczęłam przeglądać mój blog. W pewnej chwili ktoś zasłonił moje oczy swoimi dłońmi. Poczułam perfumy o zapachu kawy z cynamonem. Na moich ustach od razu pojawił się uśmiech. Chłopak nachylił się do mojego ucha i szepnął:
-Dzień Dobry Królewno- ściągnął dłonie z moich oczu i usiadł obok mnie.
-Dzień Dobry Kochanie- uśmiechnęłam się bardziej, patrząc na Gastona.
Schowałam tablet do torebki i położyłam jedną dłoń na blat stolika, a drugą podniosłam kanapkę. Ugryzłam kawałek i odłożyłam posiłek na talerz.
-Jak się spało mojej ślicznej dziewczynie?- chłopak ułożył swoją dłoń na mojej, a drugą ręką przysunął mnie bliżej siebie.
Uśmiechnęłam się i wtuliłam w niego.
-Doskonale, a mojemu cudownemu chłopakowi?- popatrzyłam mu w oczy i uśmiechnęłam się szerzej.
-Wyśmienicie- zaśmiał się i pocałował mnie delikatnie w usta.
Oddałam i pogłębiłam pocałunek, gdy nagle z śmiechem do jadalni weszli Simon i Ambar.
-Cuż to za niecne sprawki się tu dzieją?- zaśmiał się chłopak, który obejmował blondynkę ramieniem.
Para podeszła do nas i zajęła miejsca po stronie Gastona. Uśmiechnęłam się do nich i położyłam dłoń na udzie blondyna.
-Jak się wam spało?- zapytała Smith patrząc nas.
-Cudownie- powiedział chłopak siedzący obok mnie, puszczając mi oczko.
Na jego gest zaśmiałam się cicho i oparłam głowę na jego ramieniu.

Po jakiś 15 minutach do pomieszczenia weszli Luna i Matteo. Siedzielismy chwilę razem po czym ja i Gaston poszliśmy do mojego pokoju.

Usiadłam na łóżku, a obok mnie blondyn. Objął mnie ramieniem i przysunął bliżej siebie. Wtuliłam się w tors chłopaka, na co on nachylił się nade mną i złożył krótki pocałunek na moich ustach. Uśmiechnęłam się do niego.
-Uwielbiam kiedy się uśmiechasz królewno- szepnął mi do ucha, a do mojego nosa dostał się zapach jego perfum, którymi przesiąkły prawie wszystkie moje rzeczy.
-Kocham cię Gastonie Perida- powiedziałam po chwili całkowitej ciszy.
-Ja ciebie też Nino Simonetti- po tych słowach chłopak pocałował mnie namiętnie.

Oddałam pocałunek i wtuliłam się w niego bardziej. Nawet nie zorientowałam się kiedy ponownie zasnęłam...

*Narracja Simona*
Razem z Ambar weszliśmy z samego rana na jadalnię i pierwsze co zobaczyliśmy to całujących się Gastona i Ninę.
-Cuż to za niecne sprawki się tu dzieją?- zaśmiałem się obejmując blondynkę obok mnie.
Kiedy podeszliśmy do stolika zobaczyłem na twarzy brunetki rumieniec. Perida przytulał ją do siebie.
-Jak wam się spało?- zapytała moja dziewczyna, uśmiechając się do nich.
-Cudownie- powiedział blondyn, puszczając Ninie oczko.
Na jego gest dziewczyna zaśmiała się cicho i oparła głowę na jego ramieniu.

Po jakiś 15 minutach do pomieszczenia weszli Luna i Matteo. Siedzielismy chwilę razem rozmawiając po czym Gastina poszła do siebie.

-To ile dajecie za to, że się pieprzyli?-zaśmiał się Balsano siedząc naprzeciw mnie.
-O to nie trzeba się zakładać. To jest pewne- uśmiechnęła się Ambar.
-No nie wiem czy takie pewne. Nina raczej nie jest takim typem dziewczyny- powiedziała wątpiąc Luna.
-Lunka, Lunka, Lunka, ty nie widziałaś ich min jak Ambar zapytała jak im się spało-zaśmiałem się cicho.
-Może...- odparła dziewczyna patrząc w talerz, jednak nie była smutna, bo widziałem, że się uśmiecha pod nosem.

Przez kolejne pół godziny Luna i Ambar gadały o jakiś babskich głupotach. A ja z Matteo obmyślaliśmy jak wyciągnąć z Gastona to czy pieprzył się z Ninką. Jednak czuje, że na ten temat on raczej za dużo się nie wypowie...

Cały dzień minął w sumie na oglądaniu filmów w sali kinowej lub siedzeniu w sali gier. Kiedy ja, Perida i Balsano graliśmy w gry, nasze dziewczyny siedziały przy barze i rozmawiały... o.... w sumie nie wiem o czym.

Przyszedł czas na rozmowę z Gastonem. Luna, Nina i Ambar poszły na zabiegi kosmetyczne, a my zostaliśmy przy grach.
-Gaston... -podjął Matteo.
-Co?- odparł chłopak nie odwracając wzroku od gry.
-Dobra nie będziemy owijać w bawełnę...- zacząłem.
-Aż się boje o co wam chodzi- powiedział Perida patrząc na nas.
-chcemy wiedzieć czy przeleciałeś już Ninke- powiedział na jednym wdechu Balsano.
Gaston odwrócił się z powrotem w stronę monitora.
-Po co wam to wiedzieć?-zapytał po chwili milczenia.
-Tak po prostu... -powiedział Matteo.
-Chcieliśmy wiedzieć czy zostaniemy przedwcześnie wujkami- dodałem.
-Wiecie, że jeżeli coś to byśmy się zabezpieczyli, więc czy tak czy tak byście nimi nie zostali- zaśmiał się cicho Perida.
-To znaczy, że nie zaruchałeś- powiedział brązowooki z satysfakcją.
-Może tak... może nie... -odparł blondyn dalej zapatrzony w grę.
Widziałem na jego twarzy głupawy uśmieszek zadowolenia, ale stwierdziłem, że nie będę drążył już tematu, bo z nim i tak nie wygram.

Wieczorem całą szóstką zjedliśmy kolację i rozeszliśmy się do pokoi. Razem z Ambar położyliśmy się u mnie w pokoju. Dziewczyna wtuliła się we mnie i zasnęła.

*Narracja Matteo*
Luna weszła pierwsza do mnie do pokoju i ułożyła się wygodnie na łóżku. Położyłem się obok niej i przytuliłem ją do siebie. Pocałowałem ją w policzek na co dziewczyna się uśmiechnęła.
-Dobranoc Misia- szepnąłem do jej ucha, zaciągając się zapachem jej włosów.
-Dobranoc Kotku-powiedziała równie cicho i chwilę potem juz spała.
Bawiłem się przez krótki czas jej ciemnymi włosami, ale po jakiś 5 minutach również zasnąłem. 

🎵🎵🎵

Przepraszam, że tak długo nic nie było, ale miałam parę spraw do załatwienia. 😉 ale juz jestem z nowym rozdziałem, mam nadzieję, że wam się spodoba, nie jest jakiś specjalnie WOW, ale nie mam za bardzo weny 😕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro