Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 23

Ten rozdzialik dedykuje mojej ukochanej JojoCzyta , która nie mogła się doczekać co oni przygotowali i męczyła mnie przez ten cały czas w szkole i poza nią, tak więc nie przedłużając ZAPRASZAM DO CZYTANIA...

🎵🎵🎵

Przed nami ukazała się scena, prześlicznie przystrojona, zastawione jedzeniem stoły, dekoracje oraz statek, przygotowany do rejsu... dekoracje i nakrycia stołu były w barwach bieli, beżu oraz pudrowego różu... wszystko było przygotowane tylko dla nas, jak z przepięknego snu, z którego nie chciałyśmy się budzić...
- Tu jest prześlicznie- powiedziała zachwycona Ambar.
- Cudownie- dodała Yam, obracając się dookoła oglądając wszystko po kolei. 
- Niesamowicie- dopowiedziała Jim z uśmiechem patrząc na statek.
Oglądałyśmy wszystko co zrobili chłopcy z takim jakby... ciepłem w sercu, radością... lub czymś w tym rodzaju.... Chwilę później panowie zaprowadzili nas wszystkie do stolików, a sami wyszli na scenę. Zaczęli śpiewać, każdy jedna zwrotkę, o każdej z nas. W naszych oczach pojawiły się łzy, a po chwili już wszystkie płakałyśmy. Po zakończeniu piosenki zeszli ze sceny i podeszli do stolików przy których zostawili swoje dziewczyny. Ja zostałam przy stoliku z Niną i Ambar, a zaraz obok nas przy drugim siedziały Jim, Yam i Delfina.
- To było wspaniałe Matteo- powiedziałam, ocierając łzy, które płynęły mi przez prawie cały występ.
Brunet po prostu, bez słowa mnie przytulił i złożył delikatny pocałunek na policzku.
- Dla ciebie wszystko księżniczko- uśmiechnął się do mnie i zajął miejsce na krześle obok.
- Nie płacz Ninuś... ej mała- przytulił dziewczynę, a ta uśmiechnęła się tylko i wtuliła w jego tors.

*Narracja trzecioosobowa*
Po godzinie wspólnej zabawy, Ramiro razem z Nico wzięli swoje dziewczyny na spacer po plaży i przygotowali dla nich wiele innych atrakcji. Jim i Yam były zachwycone niespodzianką, która była dla nich przygotowana. Po wszystkich rewelacjach wieczoru dziewczyny poszły na noc do chłopaków, gdzie dowiedziały się o jutrzejszym wylocie z Argentyny do Francji na całe 2 miesiące.

*Narracja Jim*
Siedziałam z Yam w pokoju Ramiro, rozmawiałyśmy o tym wszystkim co się dzisiaj wydarzyło... o tym, że przez cały dzień chłopaki nie odezwali się do nas słowem, o tych wszystkich niespodziankach i przede wszystkim o tej całej podróży do Francji.
- Nie mogę w to uwierzyć!!! Będę całe dwa miesiące w mieście mody!!!- powiedziała podekscytowana całą tą sytuacją Yam.
- I miasta miłości- dodałam do jej wypowiedzi rozmarzona.
- O to chodziło kochanie- usłyszałam za sobą głos Nico, który przytulił mnie od tylu i pocałował w szyję. Po całym ciele przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Popatrzyłam na niego i się uśmiechnęłam.
- To jak dziewczyny spakowane? Jutro o 7.00 mamy lot prosto do Paryża- powiedział Ramiro siadając koło Yam i obejmując ją.
- Jak mamy być spakowane, skoro siedzimy tutaj z wami?- zaśmiała się Yam, ale po chwili z jej twarzy zszedł uśmiech i pojawił się strach- Jim! My jesteśmy totalnie nie gotowe!
Zasłoniłam usta ręką, a chłopaki zaczęli się śmiać jak powaleni.
- Dziewczyny, spokojnie... jesteście już gotowe do wylotu, Ramiro chciał was tylko wkurzyć- powiedział rozbawiony cała sytuacja Nico, a ja popatrzyłam na niego pytająco- kiedy byłyście na jakimś spacerze chyba, byłem z Nico u was w domu i jesteście juz spakowane- odparł Ramiro dalej się śmiejąc i kładąc sobie Yam na kolanach.
- Grzebaliście w naszych rzeczach!- krzyknęłam poddenerwowana.
- Spokojnie skarbie- szepnął mi do ucha Nico- nie martw się Ramiro nic twojego nie dotykał- uśmiechnął się uroczo, a zarazem lekko zadziornie.

Kurwa nie da się być zła jak on tak robi!

Po piętnastu minutach Ramiro i Yam poszli do pokoju chłopaka położyć się spać. Ja siedziałam jeszcze i przeglądałam różne social media. Nagle poczułam ciepły oddech na moim ramieniu i usłyszałam cichy szept Nico
- Co tak przeglądasz księżniczko?
- Nic, tak oglądam różne strony... - odpowiedziałam równie cicho.
- A może położysz się już?- objął mnie i pocałował w szyję. Odłożyłam tablet na półkę i obróciłam się do niego. Nico podniósł mnie i położył obok siebie, wtuliłam się w niego. Objął mnie jedną ręką, a drugą uniósł mój podbródek i złożył delikatnego całusa na moich ustach. Uśmiechnęłam się i popatrzyłam mu w oczy. Zaczął mnie całować, oddawałam każdy pocałunek, a on go pogłębiał. Nasze oddech stały się nierównomierne, wplotłem palce w jego włosy, a on zataczał wzorki na moich plecach. Czułam jak po miejscach, których on dotykał rozchodziło się przyjemne ciepło. Chłopak pocałował mnie poniżej ucha, po czym szepnął.
- Chodź spać księżniczko- uśmiechnął się i złożył jeszcze jeden pocałunek na moich ustach. Wtuliłam się jeszcze bardziej w niego, by po chwili zasnąć.

*Narracja trzecioosobowa*
-To teraz najlepsza część wieczoru, a raczej tygodnia- powiedział Matteo.
- Tygodnia?- zapytała Ambar.
- Tak- odparł Gaston, obejmując Ninę.
- Zapraszamy was na pokład dziewczęta- uśmiechnął się zawadiacko Simon i wskazał wejście na jacht.
Kiedy wszyscy byli już na statku, on zaczął płynąć. Chłopaki zaprowadzili dziewczyny do ich pokoi i pokazali gdzie co się znajduje na całym statku. Po chwili odpoczynku w pokojach, Simon zabrał Ambar do siebie, Gaston zaprosił Ninę do jego pokoju, a Luna została w swojej kabinie i patrzyła przez okno, nagle ktoś przytulił ją od tylu i pocałował w szyję.
- Jak ci się podoba Kelnereczko?- zapytał Matteo.
- Bardzo Królu Pawiu- dziewczyna odpowiedziała mu uśmiechem.
- Bardzo się cieszę, a teraz może masz ochotę spędzić trochę czasu sam na sam ze mną?- chłopak podniósł brew, na co Luna się zaśmiała.
- A co masz do zaproponowania?- zapytała odwracając się do niego twarzą i oplatając ręce wokół jego szyi.
- A co by chciała robić moja mała królewna?- Matteo objął ją w talii i uśmiechnął się zawadiacko.
- Nie wiem Królu Pawiu, nie wiem- zaśmiała się i chciała usiąść na łóżku, ale chłopak ujął ją za ręce i przyciągnął do siebie, po czym uniósł ją na swoje biodra i pocałował w czoło.
- Postaw mnie na ziemi Matteo!- krzyknęła dziewczyna z lekkim strachem.

🎵🎵🎵
No to tak powróciłam z rozdzialikiem jak obiecałam... jutro powinny pojawić się prologu dwóch nowych książek, tak więc zapraszam do czytania 😉
Gwiazdki dajcie, komentujcie
I do pracy motywujcie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro