Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

-O co Ci chodzi?- załkałam.
-Luna już nigdy mi nie uciekniesz!!!-wrzasnął trzymając mnie mocniej.
-Puszczaj!!! Zostaw mnie!!!- krzyczałam zapłakana próbując się wyrwać.
-Już nigdy Cię nie wypuszczę! Jesteś moja!- znów uniósł głos po czym zaczął mnie całować...

Zerwałam się zapłakana z łóżka, oblana zimnym potem.
-Luna co się dzieje?- zapytał zatroskany Matteo.
-Nie nic Królu Pawiu... Po prostu...-chciałam coś powiedzieć, ale na wspomnienie snu znów zaczęłam płakać. Rzuciłam się na szyję chłopaka, a ten przytulił mnie do swojego torsu, głaszcząc lekko po plecach.
-Spokojnie Kelnereczko...- szepnął mi do ucha.
-Śniło mi się, że ktoś mnie porwał i...- zaczęłam.
-Luna jesteś bezpieczna... Chodź połóż się...- przytulił mnie mocniej siebie i z powrotem próbowaliśmy zasnąć, a po krótkiej walce z snem wróciliśmy do krainy Morfeusza.

*Narracja trzecioosobowa*

Rano Matteo wstał pierwszy i zszedł na dół przygotować śniadanie. Zrobił jajka z bekonem i wycisnął świeży sok z pomarańczy. Zaniósł to na górę do pokoju gdzie spała Luna. Podszedł do łóżka, położył tacę posiłek na komodzie, położył się koł dziewczyny i pocałował ją w policzek.
- Czas wstać królewno... Mamy przed długi dzień- szepnął jej do ucha.
Luna uśmiechnęła się i usiadła na łóżku, a chłopak podał jej tacę.

- To co na dziś przygotowałeś?- odezwała się Luna po skończonym posiłku.
- A to dla niespodzianka- uśmiechnął się brunet.
- Oj, wiesz, że jestem ciekawska... no powiedz chociaż troszkę...- powiedziała błagalnie dziewczyna, składając ręce jak do modlitwy. 
-No dobrze Kelnereczko... to powiem, że... Będzie tam Gaston i Nina...
- Aleś mi dużo powiedział- zaśmiała się wywracając oczami.
- Wiem Kelnereczko- pocałował ja w czoło i przytulił do siebie.
- No dobra... a co mam wziąć?- zapytała, podchodząc do swojej walizki.
- Na stole w kuchni masz listę, a i mnie nie musisz pakować, bo jestem już gotowy. A ja skocze przekazać wszystko Gastonowi, bo to też niespodzianka dla Niny- Balsano wstał z łóżka i podszedł do niej.
- Dobrze Królu Pawiu- odparła i uniosła na niego wzrok.
Chłopak zbliżył się do niej i pocałował ją, po czym wyszedł z pokoju.

*Narracja Luny*

Zeszłam na dol do kuchni i posprzątałam po śniadaniu, wzięłam listę do ręki i udałam się na górę. Podeszłam do walizki i postanowiłam ubrać się w krótkie, dżinsowe spodenki i żółty T-skirt, a w pasie przewiązałam sobie czerwoną koszulę w kratkę. Spojrzałam na listę, a na niej znajdowało się:
- strój kąpielowy
- ręczniki
- ubrania na 5 dni
-Dobra domyślam się że plaża, bo strój kąpielowy i ręczniki, a na basen na 5 dni raczej odpada, ale co w tym czasie ze szkoła i z Rollerem- powiedziałam pod nosem patrząc w kawałek papieru, który trzymałam w dłoniach.

CHAT JAM&ROLLER

Królowa: Kurczę ciekawe co się tam działo XD

Gitarzysta: A co cie to tak obchodzi Ambar?

Gwiazda: A ciebie to nie ciekawi?

Przyjaciółka: No nie wiem mnie to cholernie zastanawia...

Raperek: a mnie mało obchodzi, co oni robią...Nara

Raperek jest offline

Kelnereczka: ekm, ekm, ekm... nie chce nic mówić, ale piszecie na grupowej rozmowie...

Blondynka: Ale z was pacany...

Ruda: Jak mogliście zacząć tutaj pisać, zamiast na prywatnej...

Gitarzysta: Em... to pa!

Gitarzysta jest offline.

Królowa jest offline.

Gwiazda jest offline

Przyjaciółka jest offline

Ruda jest offline

Blondynka jest offline

Król Paw: XD
Kelnereczka: 😂😂😂

- Kelnereczko wróciłem i mam ze sobą Ninę i Gastona!!!- usłyszałam głos mojego chłopaka na dole.
- Zaraz do was zejdę na dół!  Przy drzwiach leży moja walizka, możesz ją już spakować do auta- odkrzyknęłam i dokończyłam poprawianie mojego makijażu.
- Dobrze. Czekamy przy samochodzie!
Po chwili zeszłam na dół, Matteo zamknął dom i wszyscy ruszyliśmy na wyjazd. Chłopaki jakimś cudem usprawiedliwili nas w Blake. Ale nie chciałam wnikać w jaki sposób.

🎵🎵🎵

Dajcie gwiazdki, komentujcie
   I do pracy motywujcie...

Dziękuję Wam za tyle wyświetleń, komentarzy i gwiazdek. Rozdział jest dłuży, bo was jest więcej z każdym dniem...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro