Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

!!!MARATON!!!
- Teraz- powiedział głośniej Matteo i zza drzew wyszli mama Niny oraz policjanci.
- Co do cholery?!- krzyknął Roberto i próbował się wycofać, ale wpadł na jednego z mundurowych.
-Pójdzie pan z nami- powiedział wysoki, muskularny mężczyzna.
Policjanci zakuli blondyna i jego wspólników, a my mogliśmy wrócić spokojnie do domów.
- Nina odwieźć Cię?- zapytała jej mama.
- Nie wrócę z nimi- odparła dziewczyna- Pa mamo.
- Idziemy?- zapytał Matteo, który nadal trzymał mnie na rękach.
- Matteo chyba już poradzę sobie sama- szepnęłam.
- Nie, spokojnie- odpowiedział chłopak i uśmiechnął się szarmancko, puszczając mi oczko.

To było straszne, ale w ramionach Matteo czuję się naprawdę bezpieczna.

Odprowadziliśmy wszystkich po kolei, a później przyszła moja pora na mnie. Brunet odprowadził mnie pod same drzwi mojego pokoju.
- dziękuję za pomoc Matteo- uśmiechnęłam się do niego, kiedy ten położył mnie na łóżku.
- Nie ma za co mała. Już zapomniałaś, że Matteo Balsano zawsze pomoże jego Kelnereczkom?- zaśmiał się uroczo.
- Jak ja mogłam zapomnieć, że Król Paw jest niezawodny- również się zaśmiałam, ale w moim wykonaniu nie brzmiało to ani trochę uroczo.
Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, gdy w pewnej chwili....

----------------------------------------------------------
Przepraszam, że taki krótki rozdział, ale lekcje zaczynam i następną część wstawię po szkole :) Papatki :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro