Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1 - podróż

Siedziałam w aucie obok brata na siedzeniu pasażera. Byłam zła na niego że kazał mi się spakować i właśnie jesteśmy w drodze na Alaske. On ma tam znajomych i przyjaciół, a ja mam tylko jego.
- Mia, będziesz dalej się na mnie fochać? - powiedział.
Spojrzałam na niego spod byka i skuliłam się na siedzeniu.
- Lepiej opowiedz mi skim będę mieszkała. - powiedziałam.
- Hm.. okej, ale są tam sami chłopacy. - zaczął uśmiechając, się. - Wiec.. Jest Dominic, Michael, Felix i jest.. J-jake... - powiedział i spojrzał na mnie kątem oka. - Dominic, to taki szalony blondyn, dusza naszrgo towarzystwa, lubi się droczyć z każdym. Michael, hm... Michael jest blondynem tak jak Dominic, tylko że jest bardziej samotnikiem i jest dość wrażliwy. Felix ma czarno zielone włosy, jest towarzyski, często flirtuje z dziewczynami  jak i z chłopakami. - powiedział biorąc głęboki oddech.
- A ten cały Jake? - powiedziałam, ale widziałam że unikał tego tematu.
- Eh.. Jake trochę w życiu przeszedł, ogólnie jest mało mówny, a jak się otwiera to do osób do których ma zaufanie. Jest też wrażliwy.. powinienem się już zamknąć.. - powiedział.
- Ok..
- Nie wkręcaj mi że nic się stało, bo i tak wiem swoje. Rozstałaś się z nim? - spytał. Wszedł na bardzo bolesny temat.
- Tak.. - powiedziałam zaczynając lekko płakać. - Nie wiedziałam że tak łatwo potrafi mnie wykorzystać.. - pociągnęłam nosem, oo policzku zaczęły spływać mi łzy.
Przerwał mi telefon Matt'a. To jego wspólokatoży, jak i przyjaciele dzwonili do niego.
- Myślę że to nie jezt najlepszy moment na to aby z wami porozmawiała. - Spojrzał na telefon i wtedy zdałam sobie sprawę że rozmawiali przez kamerkę.
~ Coś się stało? - spytał chyba.. Felix.
- Tak..
- Nic, wszystko w porządku! - krzyknęłam przekrzykując brata.
~ No ja mam nadzieje. Matt po za tym mówił bardzo wiele o tobie. Tylko się zastanawiam czy jesteś takiego wzrostu jakiego mówił nam! -  krzyknął do telefonu Felix, i odgonił od siebie resztę chłopaków.
- Mogę porozmawiać z Jake'iem sam na sam? - spytał patrząc na czekoladowo włosego. Od razu przykuł moją uwagę. Jego wyraziste piwne oczy dawały znać że coś jest nie tak. Ale ja nie wiem.
- Mia założysz słuchawki? - zwrócił się do mnie.
- Jasne, skoro chcecie pogadać na osobności.. - powiedziałam grzebiąc w torbie. W końcu wygrzebałam biały supełek. Szybko odplotłam (?) dwie słuchawki, a drugi koniec słuchawek podłączyłam do telefonu. Puściłam swoją playlistę i opierając się o mini poduszkę na oknie, zamknęłam oczy. Później nie przypuszczałam że zasnę podczas jazdy.

*Pov. Matt*

Widziałem że jest coś nie tak. Jake zwykle cieszył się na mój widok, ale teraz gdy jechałem jakoś nie okazywał takiego entuzjazmu. Chciałem z nim pogadać sam na sam, więc poprosiłem aby Felix oddał mu telefon, a moja siostra założyła słuchawki. Wiedziałem że jej się przyda taki jakby „Relax”. Sam dobrze rozumiem co oznacza takie rozstanie z drugą osobą. Wiele razy przez to przechodziłem, ale mówiąc o tym w dobrym tego słowa znaczeniu.  Wiele razy ze mną zrywały, nie podając powodu.
- Jake co się dzieje? - zapytałem kiefy moja siostra już odpłynęła w krainę snów.
- Nic.. ja.. ja pi prostu nienwytrzymałem dzisiaj.. - powiedział spoglądając na ręce. - Przerosło mnie to.. - dodał po chwili.
- Obiecuje ci że jak przyjadę to pogadamy na poważnie. Nie możesz się okaleczać... Chociaż zrobiłbyś to dla mnie.. Jeśli chcesz pogadam z Zack'iem, on ustawi ją do pionu.
- Zrozum Matt, musze to przecietpieć! A jak nie to.. - powiedział ucinając. Zakończył połączenie.
Wiedziałem że jest zdolny do wszystkiego dlatego postanowiłem pojechać krótszą drogą...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #homo