Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

84.

Następnego dnia jak zwykle obudził mnie dzwonek. Wczoraj Ashton i Luke do późna siedzieli i oglądali jakieś filmy, a ja poszłam spać szybciej i jak się okazało Luke nie spał w moim łóżku.

Wyłączyłam budzik i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam zęby po czym poszłam do garderoby. Ubrałam czystą bieliznę, białe spodnie z dziurami na kolanach i udach oraz czarną bluzkę z Adidasa. Wróciłam do pokoju i podeszłam do okna balkonowego odsłaniając go, ponieważ tym razem nie zapomniałam zasłonić rolety. Rozczesałam włosy i zeszłam na dół.

- Hej- powiedziałam wchodząc do kuchni gdzie stał mój brat. Usiadłam na blacie i wzięłam do ręki jabłko, które zaczęłam jeść.

- Cześć- odpowiedział poprawiając swoją grzywkę i spoglądając na mnie- wiesz co się dzieje z Lily?

- Nie za bardzo, a czemu pytasz?- co miałam mu powiedzieć? Tak drogi braciszku twoja dziewczyna ma nowotwór i nie chce ci o tym powiedzieć, bo uważa, że zostawiłbyś ją samą. Nawet w mojej głowie zabrzmiało to śmiesznie.

- Nie odzywa się do mnie od tygodnia i się o nią martwię- wiedziałam, że traktuje ją poważnie i coraz bardziej byłam przekonana, że powinien wiedzieć.

- Pojadę do niej po szkole i porozmawiam z nią- uśmiechnęłam się do niego i zeszłam z blatu- ja już idę do szkoły- powiedziałam i skierowałam się do holu, aby ubrać buty.

- Nie jedziesz z nami?- spytał opierając się o framugę drzwi.

- Nie, przejdę się- wzięłam swój plecak i kurtkę, po czym wyszłam z domu. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam jakąś piosenkę.

*****
Kiedy dotarłam do szkoły, dużo osób już w niej było, a niektórzy dopiero tak jak ja zmierzali w kierunku wejścia. Zaraz przy drzwiach zobaczyłam Alison, która robiła coś na swoim telefonie.

- Cześć- powiedziałam, podchodząc bliżej i się uśmiechnęłam.

- Tak, cześć- odpowiedziała i wystukała coś na telefonie, a po chwili włożyła go do kieszeni swoich obcisłych czarnych rurek. Od jakiegoś czasu często chodzi w spodniach. Czyżby krótkie spódniczki jej się znudziły?

- Co jest?- widziałam, że zachowuje się jakoś inaczej i chciałam wiedzieć co się stało. Dziewczyna tylko uśmiechnęła się lekko.

- Nic, po prostu jutro ma przyjść jakaś nowa dziewczyna i jestem ciekawa kto to jest.- tak Alison jest strasznie ciekawska i jest straszną plotkarą, ale ma to swoje zalety.

- Jak ja miałam przyjść do waszej szkoły też byłaś, tak bardzo ciekawa?- odgarnęłam włosy do tyłu, a dziewczyna tylko prychnęła.

- Zacznijmy od tego, że nikt nie wiedział, że w naszej szkole ma się zjawić nowa uczennica, a kiedy już przyszłaś to było takie wow, tym bardziej, że wtedy każdy widział jak przyjeżdżasz z Ashem.- prychnęłam tylko, ale po chwili się zaśmiałam.

- Nadal nie wiem dlaczego wszyscy mają Asha i Luka za takich królów. Okej, są przystojni grają w szkolnej drużynie, ale nie trzeba ich traktować jak królów.- na moje słowa dziewczyna się zaśmiała, a ja spojrzałam na nią z uniesionymi brwiami.

- Dobra nie ważne, chodź- pociągnęła mnie za dłoń do wnętrza budynku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro