Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10.

Dzisiaj piątek. Na reszcie będę mogła odpocząć od tej szkoły.
Jest 6.25. Wstałam z łóżka i skierowałam się do garderoby. Wyjęłam czystą bieliznę, czarne spodnie z dużymi dziurami i bluzkę z Levi's. Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i ubralam się w naszykowane ubrania. Pomalowałam rzęsy, włosy zostawiłam rozpuszczone i zeszlam na dół.
- Cześć- powiedziałam do mojego brata, który jadł płatki
- Siemka
- Luka nie ma?
- A co stęskniłaś się za nim?
- Nie tylko pytam bo to, aż dziwne, że go u nas nie ma.
- Pojechał po Alison, a potem pojadą do szkoły
- Aha......
Co? Po Alison? Nie! Tylko nie po nią przecież to zwykła dziwka. Chociaż Luke wcale nie jest lepszy. Pewnie zaliczył 3/4 dziewczyn ze szkoły.
- Sky?
- Hm?
- Jedziesz czy masz zamiar iść sama i się spóźnić
- Ta już idę
Poszłam do samochodu i usiadłam obok mojego brata.
Po 10 min. Bylismy na miejscu. Wysiadlam i od razu podeszłam do Lisy i Willa.
- Hejka- Powiedziałam i przytulilam Lise
- Cześć. A mnie nie przytulisz?- Powiedział Will udając obrażonego, a ja popatrzyła na Lisę, która akurat spojrzała na mnie. Zaśmiałam się i go przytuliłam.
- Chodzcie- Powiedziała Lisa, która przygladała nam się bo Will nie chciał mnie puścić
- Wiliamie Jack'u Brown czy mógłbyś mnie łaskawie puścić?
- Nie, Ciebie się tak fajnie przytula
Will obrócił się tak aby wiedzieć twarz Lisy, która miała dziwny wyraz, a ja wtedy widziałam Luka, który stał przy bramie i rozmawiał z moim bratem, Calumem, Michaelem i tą Alison.

Luke co jakiś czas zerkał na nas, a ja cały czas byłam w objęciach Willa.
Will jest tylko moim przyjacielem ale Luke Jest zazdrosny. Wiem, że to trochę wredne ale mogę to wykorzystać.
Kiedy w końcu wyrwałam się z objęć bruneta, poszliśmy Na lekcje. Pierwszą lekcją jest W-F. Will poszedł na fizykę, a ja z Lisą skierowałysmy do szatni z W-F.
Kiedy przebralismy się w stroje poszłyśmy na salę gimnastyczną. Nasza klasa jest dość dużą więc W-F mamy podzielony, że chłopcy osobno i dziewczyny też.
Na każdym w-f gramy w siatkówkę.
W mojej starej szkole byłam mistrzynią w siacie. Moja drużyna zawsze wygrywała. Nie byłam kapitanem drużyny, ale byłam zastępcą i kiedy dziewcyzna która była kapitanem skończyła szkołę to trener dokładnie miesiąc przed przeprowadzką tutaj mianował mnie kapitanem. Z tego co wiem teraz moja najlepsza przyjaciółka Mia jest teraz przywódcą. Dobra nie ważne....

Po skończonym w-f , miała się odbyć lekcja wychowawcza. Poszłam z Lisą pod naszą klasę i usiadłam na krzesłach Obok. Chodzę do tej szkoły tydzień, a z Lisą czyje jakbyśmy się znały od dziecka. Większość mojej klasy mnie bardzo lubi. Na początku myślałam, że wszyscy będą dla mnie nie mili po tej sytuacji z Alison ale najwyraźniej się pomyliłam.

Zadzwonił dzwonek i wszyscy weszliśmy do klasy.
- Dzień dobry- Powiedziała nauczycielka siadając za biurkiem
- Dzień dobry- Odpowiedziała tylko cześć klasy
Usiadłam z Lisą w ostatniej ławce, ponieważ za bardzo nie obchodzi mnie ta lekcja. Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać facebook.

- Dzisiaj wybierzemy przewodniczącą klasy, a następnie z osób które zostaną przewodniczącymi klas wybierzemy samorząd szkolny. Więc teraz wyjmijcie karteczki i napiszcie Na nich nazwisko osoby którą chcielibyście za przewodniczącego klasy.

Kiedy wszystkie kartki wylądowały u pani Na biurku nauczycielka zaczęła je otwierać i zapisywać kto będzie miał najwięcej głosów.
- Marinette
- Joe
- Sky
- Sky
- Sky
- Veronica
- Sky
- Veronica
- Sam
- Sky
- Sky
- Sky
- Sam
- Sky

- Sky prowadzisz- Z przeglądania fb wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki
- Że co?
- No jak narazie masz najwięcej głosów i cały czas ich przybywa- zaśmiała się

- Sky
- Sky
- Sam
- Veronica
- Jackob
- Sky
- Sky
- Sky
- Marinette
- Sky
- Marinette
- Duża przewagą głosów wygrywa Sky. Mam nadzieję że się sprawdzisz i poradzisz sobie ze wszystkim.

Ta, ta
- Ojej... wygrałam dziękuję bardzo- powiedziałam, uśmiechając się sztucznie
****
Przerwa:

- Hej Sky!-Usłyszałam głos za plecami. Odwróciłam się i zobaczyłam Jacka.
Jack chodzi do klasy z moim bratem i nawet go polubiłam. Jest wysokim blondynem o brązowych oczach.

- Hej Jacke. Co tam?
- Chciałem zapytać czy wpadniesz na moją imprezę wieczorem. Możesz wziąść też swoją koleżankę.
-O dziękuję łaskawy Panie.- zaśmiałam sie- Jasne, że przyjdę i wezmę ze sobą Lisę. A kto jeszcze będzie?
- Trzy czwarte szkoły, a w tym Luke, Ashton, Mike, Will, Calum i dużo innych osób..... a no i Alison.
- No dobra to o której?
- Dzisiaj o 19 u mnie w domu.
- Dobra na pewno przyjdziemy
- Dobra pa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro