Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Czy ja wciąż Cię kocham?

Witam, witam.
Dzisiejszy opis, będzie o pomyłkach i skutkach ubocznych, przesadnego zarzywania alkoholu. Co do mojej osoby. Jestem kimś, jednak bardziej czymś. Przede mną nie schowa się nikt, począwszy od robala, do człowieka. Jestem czymś/kimś, przed czym nawet ty się nie uchronisz.

Pov. Paweł.

Przyszedłem do niego, do kawiarni. Michał wstał i podszedł do mnie, przytulil, oraz pocałował w czółko.

- Chej mały.- obrócił mnie wokół własnej osi.

- No cześć. Pamiętasz że już nie jesteśmy razem, prawda?

- Pamiętam i żałuję. No ale cuz, jak ci się znudzi to powiedz.

Uśmiechnąłem się smutno. Wciąż go kocham i chce z nim być, ale mam już kogoś. Wiem, że ten związek nie miał by przyszłości, a jednak serce wciąż chce czuć jego dotyk, oraz słyszeć te piękne słowa. Co ja pieprze, on mnie przecież już nie chce.

Siedzieliśmy w kawiarni do osiemnastej, w pewnym momencie Michał zaproponował mi imprezę. Zgodziłem się. Poszliśmy więc do odpowiedniego lokalu, smierdziało tam dymem tytoniowym, oraz alkocholem i potem tańczących ludzi. Usiedlismy na obrotowych krzesłach i zamoilismy po drinku.

- No to zdrowie. - uniusl kieliszek, a ja mi zawtorowałem.

- Ta.- upilem łyk.

- Idziesz zatańczyć. - zapytał po chwili milczenia.

- W sumie co mi szkodzi? Pójdę tylko do toalety.- udałem się do wyznaczonego miejsca.
Załatwione potrzebę fizjologiczna, umyłem ręce i wyszedłem z kibelka. Przy lądzie stał Michał, jednak nie był sam. Rozmawiał z jakimś( ładnym) chłopakiem. Momentalnie za kuło mnie w sercu, kocham Michała i ciężko mi to mówić. Nawet Konrad mi go nie zastąpi.

Chłopak pomacgal do mnie w przywołujący sposób.

- To co? Zatańczymy? -zapytałem stojąc u jego boku.

- No ok.

Znaleźliśmy się na parkiecie, poruszalismy swymi ciałami w rytm muzyki. W pewnym momencie muzyka przeszła na styl wolny, a wokół nas zebrały się pary innych ludzi. Objałem chłopaka wokół szyi, a on mnie w talii. Poruszalismy się powoli. Michał zniżył się trochę, a ja przybliżyłem. Nasze usta znów złączone, złączone w pocałunku prawdziwej miłości. Gdy zdałem sobie sprawę z tego co zrobiłem, szybko odepchnalem go od siebie i uciekłem do barku. Zamówiłem chyba z dziesięć kieliszków wódki.

Poczułem jak ktoś obraca mnie do siebie przodem. Ujrzałem twarz Michała, a chwilę później czułem jego usta, na moim odpowiedniku. Nie pamiętam co się później działo.

Urwał mi się film.

Elo kotlety😘
Wiem, wiem. Mam czelność się wam pokazywać, po tak długiej nie obecności?! Skandal! Wiem popełniłem karygodny błąd, zostawiając Was na tak długo w niepewności. No ale jak widzicie, jest nowy rozdział. Dzisiaj pojawi się też kolejną notaka, do kilku osób. Wiecie o kogo chodzi.

Kochani nie wierzę w tyle gwiazdek i komów, a jednak ja je posiadam. Mam 786 miejsce w rankingu. Czuję się wspaniale. To dzięki wam, dziękuję.

No to tyle na dzisiaj.
Kocham i żegnam: Ikiś❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro