Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.Jonbog co ty godosz

Rano mięso obudził się w sumie nie wiedział o której bo na śmietniku nie ma zegarka ale się obudził.
-Felix jestem głodny- powiedział i szturchnął przyjaciela.
-To coś zjedz- odpowiedział.
-Ale nie ma czego.
-Buki są- stwierdził Felix. Minho posłusznie poszukał w śmieciach ale niczego nie znalazł.
-Jonbog co ty godosz zeżarłeś wszystko.
-Jaki Jonbog wtf.
-Wtf- powiedział ktoś obok. Przestraszeni bezdomni przytulili się do worków i spojrzeli na intruza.- Hej jestem Bang Chan- przedstawił się i wyciągnął w ich stronę rękę. Komar niepewnie uścisnął dłoń.
-Strzelający chrzan?- spytał po chwili.
-Co.
-Co.
-Co co?- Felix nie rozumiał o co im chodzi wtf. Jak bang to strzela a to drugie brzmi jak chrzan a on lubi chrzan.
-Już nic- powiedział chrzan. Zanim wyrzucili Felka zauważył że z chłopakiem jest coś nie tak.- Co wy tu robicie?
-No mieszkamy- powiedział mięso.
-Ej czekajcie- głos zabrał Felix który intensywnie nad czymś myślał.- A my się przypadkiem nie znamy? Jesteśmy z tej samej wytwórni.
-Ano racja.



BUKA W SAMOLOCIE

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro